Dotacje OZE Państwo nie może dusić tych, którzy wykonują jego politykę 25 czerwca 2025 Dotacje OZE Państwo nie może dusić tych, którzy wykonują jego politykę 25 czerwca 2025 Przeczytaj także Dotacje OZE ,,Czyste Powietrze” czy czysta fikcja? Statystyki ujawniają nierówną skuteczność operatorów Od 31 marca 2025 r. wznowiono nabór do odświeżonej wersji programu po czasowym wstrzymaniu części działań, które wiązały się z wykryciem nieprawidłowości i niedoborem środków budżetowych wynoszącym 8,5 miliarda złotych. Przerwa miała dać czas na przygotowanie procedur, które odpowiedzą na realne potrzeby Polaków. Zapewniano, że zasady zostały uproszczone, a wnioskujący uzyskają wsparcie operatorów. Rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana. Dotacje OZE Mój Prąd 6.0 przedłużony do 31 października 2025. Kto może jeszcze skorzystać z dotacji? Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił 15 lipca wydłużenie naboru wniosków w programie Mój Prąd 6.0 do 31 października 2025 roku. Choć budżet programu pozostał bez zmian i wynosi 1,8 mld zł, wciąż istnieje szansa, by skorzystać z atrakcyjnych dotacji na fotowoltaikę i magazyny energii. Dla wielu prosumentów to ostatni moment na montaż i zgłoszenie instalacji z dofinansowaniem. Columbus Energy ma strategię, jak zostać liderem programu „Czyste Powietrze” – sprzedaje część biznesu inwestycyjnego, by zbudować bazę finansową dla największej dotacji w kraju. Spółka chce kontynuować płynnie realizację umów, jednak opóźnienia w decyzjach i brak umów z WFOŚ zmuszają ją do poszukiwania nowego zaplecza kapitałowego dla tego projektu. Skala programu jest na tyle duża, że Columbus decyduje się na ten ruch, nie rezygnując przy tym z przyszłych zysków. Reklama Spis treści ToggleColumbus realizuje nową strategięProgram dotacyjny z ogromnym budżetem i strukturalnymi wadamiColumbus ma zasoby – a mniejsze firmy?Potrzeba naprawy systemu, nie tylko strategii firmNie da się realizować polityki klimatycznej bez wykonawców Columbus realizuje nową strategię Pod koniec czerwca Columbus Energy chce sfinalizować sprzedaż zorganizowanej części przedsiębiorstwa obejmującej 116 spółek celowych – głównie farmy PV i magazyny energii. Nabywcą będzie spółka Ruby01A, należąca do funduszu Gemstone ASI, kontrolowanego przez Dawida Zielińskiego, prezesa Columbusa. Wartość transakcji to ok. 700 mln zł aktywów i 610 mln zł pasywów – netto: ok. 90 mln zł zysku i wyzerowanie zadłużenia. Spółka zachowa prawo do udziału w przyszłych zyskach ze sprzedaży aktywów. Najważniejsze jednak, że odzyska pełną zdolność do pozyskiwania finansowania na działalność operacyjną – czyli instalacje dla klientów indywidualnych, które w dużej mierze opierają się na dofinansowaniu z „Czystego Powietrza”. Nowa fala termomodernizacji. Columbus stawia na Czyste Powietrze, ale system nadal potrzebuje usprawnień Program dotacyjny z ogromnym budżetem i strukturalnymi wadami System „Czyste Powietrze”, choć dysponuje środkami przekraczającymi 100 mld zł, nie działa płynnie. Columbus złożył ponad 5 tys. wniosków o dotacje, a podobna liczba wciąż czeka na formalne złożenie, a jak komunikowała spółka, ma ich ponad 18 000. Tymczasem, jak przyznaje Columbus, rozliczenia inwestycji z WFOŚ są praktycznie wstrzymane, a wypłaty zaliczek nie następują w rozsądnym terminie. Przyczyną są m.in.: niejednolitość w regionalnych funduszach (WFOŚ), brak automatyzacji procesów i rozliczeń, wolny sposób transferu środków do wykonawców. System dotacji jest martwy operacyjnie – żeby w nim funkcjonować, potrzebujemy własnego kapitału. – podkreśla Dawid Zieliński Columbus ma zasoby – a mniejsze firmy? Columbus, jako duża i zdywersyfikowana grupa, może sprzedać aktywa inwestycyjne, by odzyskać płynność. Ale setki mniejszych firm, które także wykonują instalacje dla gospodarstw domowych, nie mają tej możliwości. Już dziś pojawiają się sygnały o zawieszaniu realizacji projektów, braku środków obrotowych i problemach z utrzymaniem ciągłości działania. Nieoficjalnie słyszy się, że WFOŚie nie wypłaciły już 17 mld zł! Gdyby to była prawda, to mamy poważny systemowy problem gospodarczy. I nie chodzi już tylko o firmy, ale o producentów i samych beneficjentów. To realne zagrożenie dla programu „Czyste Powietrze” – nie na poziomie deklaracji, ale wykonania. Jeżeli wykonawcy nie są w stanie zrealizować projektów, nawet najlepiej zaprojektowany system przestaje działać. Potrzeba naprawy systemu, nie tylko strategii firm Decyzja Columbusa to ważny sygnał do administracji publicznej. Obecna forma realizacji programu „Czyste Powietrze” zatrzymuje transformację energetyczną na poziomie gospodarstw domowych, czyli tam, gdzie walka ze smogiem i ubóstwem energetycznym jest najbardziej potrzebna. To nie brak środków jest problemem – tylko brak systemowej sprawności w ich wydatkowaniu. Konieczne są: pełna cyfryzacja procesu składania i weryfikacji wniosków, automatyzacja wypłat zaliczek, jasny harmonogram rozliczeń inwestycji, centralna koordynacja wsparcia dla wykonawców. Nie da się realizować polityki klimatycznej bez wykonawców Transformacja energetyczna domów jednorodzinnych to filar dekarbonizacji Polski. Ale nie powiedzie się, jeśli firmy wykonawcze – partnerzy państwa – będą zmuszane do rezygnacji z działalności z powodu zatorów finansowych i administracyjnych. Columbus sprzedał część swojego imperium, by kontynuować działania u podstaw. Ale mniejsze firmy mogą po prostu zniknąć z rynku. Jeśli państwo nie zareaguje, „Czyste Powietrze” pozostanie programem na papierze – z budżetem, ale bez wykonawców. Zobacz też: Columbus Energy znów na plusie. Polska spółka pokazuje, jak zarabiać na zielonej transformacji Źródło: Columbus Energy, Ministerstwo Klimatu i Środowiska Fot.: Columbus Energy Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.