Od pewnego czasu krążą plotki, jakoby na polskich wodach terytorialnych Morza Bałtyckiego miałaby powstać farma wiatrowa. Nadzieje te są związane przede wszystkim z inwestycją Baltic Pipe, która miałaby zapewnić Duńczykom prostą drogę do budowania wiatraków właśnie na polskiej części Bałtyku. Wydaje się zatem, że kolejne inwestycje w energię generowaną przez morskie wiatraki, są na tym terenie jedynie kwestią czasu.
Polska jest bowiem jednym z sygnatariuszy podpisanego w Tallinie porozumienia Baltic Sea Declaration. Wśród państw, które zdecydowały się złożyć swój podpis pod powyższym projektem, znajdują się kraje skandynawskie, takie jak Dania, Szwecja i Finlandia oraz Estonia, Niemcy, Łotwa, Polska i Litwa. Wszyscy sygnatariusze zobowiązali się już na samym początku do nakreślenia krajowych planów działania w sprawie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej.
Morze Bałtyckie ma duży potencjał wiatrowy z uwagi na intensywność wiatru oraz sprzyjające prądy morskie. Według szacunków wykonanych przez Europejskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, na obszarze Bałtyku jeszcze do 2030 roku mogą zostać zainstalowane farmy wiatrowe o łącznej mocy 9 GW.
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.