Elektromobilność Polski gigant podbija europejski rynek autobusów wodorowych 03 marca 2025 Elektromobilność Polski gigant podbija europejski rynek autobusów wodorowych 03 marca 2025 Przeczytaj także Elektromobilność Luka w procedurach przy ocenie projektu ElectroMobility Poland. Czy decyzje NFOŚiGW zapadły bez pełnego obrazu ryzyk dla Polski? Największy w Polsce projekt z zakresu elektromobilności, wart 4,5 mld zł z KPO, został oceniony przez NFOŚiGW na podstawie dokumentacji wymaganej formalnie w naborze – bez dostępu do treści memorandum Electromobility Poland (EMP) z partnerem technologicznym. Dokument ten nie był wymagany na etapie oceny, jednak mógłby mieć znaczenie dla pełniejszej analizy ryzyk technologicznych, licencyjnych i właścicielskich. W świetle unijnych zasad de-risking rodzi to pytania o zakres analizy ryzyka i mechanizmy nadzoru nad projektami finansowanymi ze środków publicznych. Elektromobilność Chorwacja stawia na ładowarki przy autostradach. Polskie wakacje autem elektrycznym będą łatwiejsze Chorwacja rozpoczęła projekt instalacji farm fotowoltaicznych wzdłuż autostrad. Oznacza to nie tylko większą niezależność energetyczną tego kraju, ale też realne ułatwienie dla polskich turystów podróżujących samochodami elektrycznymi – w najbliższych latach ma powstać aż 259 nowych punktów ładowania. Polska firma Solaris Bus & Coach posiada blisko 70 proc. udziału w europejskim rynku autobusów wodorowych. Obecnie segment ten jest jednym z trzech kluczowych dla przedsiębiorstwa, obok rynków niemieckiego i włoskiego. Reklama Rozwój floty autobusów wodorowych Prezes Solaris Bus & Coach Javier Iriarte w rozmowie z PAP poinformował, że udział polskiej mipp firmy w europejskim rynku autobusów wodorowych zbliża się do 70 proc. Podkreśla również znaczenie polskiego rynku dla firmy Solaris. –Obecnie polski rynek autobusów wodorowych jest dla nas jednym z trzech najważniejszych, razem z rynkiem niemieckim i włoskim. W ubiegłym roku łącznie dostarczyliśmy ponad 200 wodorowych autobusów. Na ten rok planujemy sprzedaż jeszcze większej liczby tego typu pojazdów – mówi Javier Iriarte. Według wstępnych obliczeń, w 2024 roku Solaris sprzedał ponad 1,5 tys. pojazdów, z czego ponad 80 proc. stanowiły autobusy nisko i zeroemisyjne, przede wszystkim autobusy wodorowe i bateryjne. Ukazuje to przede wszystkim szczególne zainteresowanie przedsiębiorstw przejściem na ekologiczne rozwiązania, w tym transportowe. – W sumie, do tej pory sprzedaliśmy ponad 430 tego typu autobusów, a kolejnych ponad 400 mamy w naszym systemie zamówień – dodaje prezes Solaris Bus & Coach. Producenci samochodów elektrycznych oszukiwali klientów? Włoski UOKiK wszczął postępowania Autobusy wodorowe czy bateryjne? Autobusy wodorowe i bateryjne posiadają indywidualne zalety. Nie można zatem jednoznacznie ocenić, które rodzaje autobusów zeroemisyjnych są lepsze. – Autobusy wodorowe mają pewne zalety wobec autobusów bateryjnych, np. można je zatankować w krótkim czasie i przejechać na jednym tankowaniu znaczne dystanse. Z kolei wciąż wiele do życzenia pozostawia dostępność infrastruktury tankowania wodoru i jego cena. Nie można więc jednoznacznie wskazać, które rozwiązanie jest lepsze. Na pewno oba są bezemisyjne w miejscu użytkowania, co jest z korzyścią dla mieszkańców miast – tłumaczy Javier Iriarte. Wysokie ceny autobusów wodorowych to skutek przede wszystkim stosowanych w nich ogniw paliwowych. Choć obecna cena jest problematyczna, Javier Iriarte wskazuje, że wraz z rozwojem i rozpowszechnieniem się wodoru, ceny ogniw powinny się obniżyć. Proces może zostać przyspieszony dzięki finansowemu wsparciu rynku. Obecnie cena autobusów z wodorowym ogniwem paliwowym znacznie zbliżyła się do cen pojazdów bateryjnych, a nawet jest ona porównywalna. Javier Iriarte wspomina również, że infrastruktura dla autobusów elektrycznych w Polsce i w krajach Europy Zachodniej jest bardzo podobna, a Polska jest znacznie bardziej zaawansowana pod tym względem niż wiele innych krajów UE. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku infrastruktury dla pojazdów wodorowych. Zarówno w Polsce, jak i w pozostałych krajach Europy nie istnieje wiele stacji do tankowania tego typu pojazdów. To, w którym kierunku pójdzie technologia zeroemisyjna – bateryjnym czy wodorowym – zostanie rozstrzygnięte w ciągu najbliższej dekady. – Dzisiaj wciąż autobusy elektryczne stanowią większą część rynku autobusów zeroemisyjnych. Ale to, w którym kierunku podąży rynek będzie zależało od wielu czynników, np. tego czy będziemy w stanie generować tzw. zielony wodór z odnawialnych źródeł energii i to w dobrej, niskiej cenie. Jednocześnie dzisiaj budowa autobusów elektrycznych jest w większym stopniu uzależniona od komponentów produkowanych w Azji. Myślę, że na niektórych obszarach rozwiązanie wodorowe będzie bardziej popularne. To zależy od wielu zmiennych i czynników na przykład technologicznych, prawnych czy finansowych – mówi Javier Iriarte. Zobacz również: Elektryki tańsze od LPG? Najnowszy ranking Ministerstwa Przemysłu zmienia zasady gry Źródło: PAP Biznes, Auto Świat Fot: Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.