Wiadomości OZE Polski potencjał offshore 30 września 2016 Wiadomości OZE Polski potencjał offshore 30 września 2016 Przeczytaj także Energia wiatrowa Pożary turbin wiatrowych – czy jest się czego obawiać? Turbiny wiatrowe stają się coraz częstszym elementem polskiego krajobrazu. Mimo ich licznych zalet, obawy mogą budzić doniesienia w mediach o pożarach tychże turbin. Czy jest się czego obawiać? Jakie wyzwania stawiają tego typu pożary przed strażakami? Wiadomości OZE Puszcza Białowieska – czyli jak polski rząd, chroniąc granicę, zabija bioróżnorodność W 2022 roku na granicy polsko-białoruskiej został postawiony płot, którego zadaniem miała być ochrona przed nielegalną migracją. 186-km zasieków ze stalowych przęseł zwieńczonych drutem, w samym środku pierwotnych lasów. Jak ingerencja człowieka wpłynęła na tamtejszą faunę i florę? Obecnie w Europie widoczny jest trend rozwoju energetyki offshore, czyli farm wiatrowych umiejscowionych na terenach przybrzeżnych. Państwa usytuowane wokół Morza Bałtyckiego, takie jak choćby Dania czy Wielka Brytania inwestują w to rozwiązanie, budując elektrownie o mocach porównywalnych do jądrowych. Jednym z krajów, który może wiele zyskać na sile morskiego wiatru jest także Polska. Reklama Właściwie każde państwo, które posiada dostęp do morza jest w stanie czerpać zyski z przybrzeżnej energetyki wiatrowej. Tego typu instalacje są o wiele efektywniejsze niż ich lądowe odpowiedniki. Jak jednak przedstawia się w tym względzie potencjał Polski? Okazuje się, że całkiem nieźle. Zgodnie z raportem European Wind Energy Association jesteśmy w stanie uzyskać aż 6 GW z tego typu elektrowni do 2025 roku, co odpowiada ponad 16% posiadanej przez nasze państwo mocy zainstalowanej. To najbardziej optymistyczna prognoza. Pozostałe dwie wskazują na odpowiednio 3.5 GW oraz 1 GW. Biorąc pod uwagę, że całkowita moc zainstalowana w naszym kraju to 38 GW, liczby te wydają się bardzo obiecujące. Zwiększenie niezależności energetycznej kraju i ilości pozyskiwanego prądu nie byłoby jedynymi plusami takiego rozwiązania. Rynek offshore mógłby stworzyć aż 25 tysięcy miejsc pracy, co wywarłoby wyraźny wpływ na polską gospodarkę – dopływ pieniędzy do usług, transportu, przemysłu elektromaszynowego i budowlanego mógłby wynieść nawet 15 mld euro do 2030 roku. Dodatkowo kraj mógłby wykorzystać rodzimy przemysł stoczniowy, który zostałby wykorzystany przy procesie konstruowania farm. Co stoi więc na przeszkodzie w czerpaniu z energii zawartej we wietrze? Prawo. W kwestii farm offshore, polskie przepisy okazują się zbyt niejasne, niedoprecyzowane lub po prostu nieprzyjazne. Budowa takich instalacji wiąże się z gigantycznymi inwestycjami, na które firmy decydują się jedynie w sytuacji, gdy sytuacja kraju zamawiającego jest stabilna i pewna. Duża trudność uzyskania pozwoleń na budowę oraz długi czas oczekiwania to według EWEA podstawowe problemy, jakie musiałyby zostać rozwiązane, by taki przebieg zdarzeń był możliwy. Branża ta niesie spore nadzieje dla polskiej przyszłości, natomiast doświadczenia zarówno krajów europejskich (UK, Dania, Niemcy) jak i reszty świata gwarantują opłacalność takich inwestycji. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.