Energia wiatrowa Prąd z nowej elektrowni węglowej droższy niż z wiatraków 04 stycznia 2018 Energia wiatrowa Prąd z nowej elektrowni węglowej droższy niż z wiatraków 04 stycznia 2018 Przeczytaj także Wiadomości OZE W planach coraz więcej spalarni śmieci. Potrzebujemy lepszej kontroli Na terenie Polski działa 9 spalarni odpadów komunalnych. W najbliższych latach planowana jest rozbudowa istniejących, a także budowa 30 nowych punktów przerabiających śmieci na ciepło. Branża odpadów to przede wszystkim duże pieniądze, a każdy nowy projekt wzbudza kontrowersje. Obywatele i ekolodzy obawiają się nadmiernej emisji pyłów, CO2 i metali ciężkich, natomiast samorządy i zainteresowane firmy zbijają argumenty przeciwników wizją taniej energii i szybkiego rozwiązania problemu śmieci w gminach. Raport Najwyższej Izby Kontroli rzuca nowe światło na jakość pracy organów ochrony środowiska, sprawujących pieczę nad spalarniami śmieci. Jest co poprawiać. Ochrona środowiska Trwa wielka podróż dookoła Bałtyku. Aktywiści właśnie przeszli polskie wybrzeże Ekspedycja Save The Baltic Sea to akcja, w ramach której aktywiści chcą obejść Bałtyk dookoła. Wędrówka zaczęła się 11 marca, a cała grupa właśnie zakończyła podróż wzdłuż polskiego wybrzeża. Ekspedycja spędziła dwadzieścia dni w naszym kraju, spotykając się z lokalnymi naukowcami, działaczami na rzecz środowiska i studentami, aby dowiedzieć się więcej o stanie i przyszłości polskich brzegów Bałtyku. Po otwarciu ofert potencjalnych wykonawców budowa nowego bloku w Ostrołęce jest już kompletnie nierealistyczna. Koszty są dużo wyższe niż oczekiwano, czasu jest mało i nie widać chętnych do sfinansowania projektu. Ostrołęka C to łabędzi śpiew energetyki węglowej w Polsce – będzie to zgodnie z deklaracją ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego ostatnia wielka elektrownia, wykorzystująca tradycyjne spalanie węgla. Reklama Według zakładanych na dziś parametrów, Ostrołęka C ma mieć moc elektryczną rzędu 1000 MW, dyspozycyjność ponad 8 tys. godzin rocznie, sprawność ponad 45 proc. oraz wysoką elastyczność – czyli możliwość pracy pod obciążeniem od 30 do 103 proc. mocy nominalnej. Budżet inwestora dla budowy „pod klucz” wyznaczono na 4,803 mld zł brutto, a do złożenia ofert zaproszono 5 konsorcjów: China Power Engineering, koreański Doosan z Mostostalem Warszawa i Accioną, GE Power wraz z przejętym przez siebie niedawno Alstomem, Mitsubishi Hitachi Power Systems oraz konsorcjum Polimex-Mostostal i Rafako. W czwartek 28 grudnia okazało się, że oferty złożyli tylko Chińczycy, GE Power z Alstomem oraz Polimex z Rafako. Mitsubishi Hitachi oraz Doosan z partnerami powiedziały „pas”. Rozrzut kwot, jakie zażądano jest zdumiewający. Tylko Chińczycy zbliżyli się do budżetu inwestora, oferując niemal 4,850 mld brutto. Oczekiwania GE Power z Alstomem są znacznie wyższe, konsorcjum zażądało 6,023 mld zł brutto. Dla przypomnienia, porównywalny blok w Kozienicach kosztował jakieś 6,4 mld zł. Ale tamten przetarg rozstrzygano siedem lat temu, od tego czasu w górę poszły choćby pensje. oferta ta być może najbardziej zbliżona jest do rzeczywistości. Za faworyta w przetargu powszechnie uważano konsorcjum Polimeksu i Rafako. Obie firmy są polskie, a znana jest skłonność obecnego rządu do „polonizacji” energetyki. W dodatku Polimex został w końcu uratowany przez zastrzyk kapitałowy spółek energetycznych. Ale kwota 9,591 mld zł brutto, którą zaoferowały obie spółki, to jest prawdziwy kosmos. Wychodzi ponad 9 mln zł na MW, podobny koszt w przeliczeniu na megawat planowany jest dla elektrowni atomowej w Paks na Węgrzech. WysokieNapiecie.pl policzyło, z grubsza oczywiście, tzw. LCOE (levelized cost of energy) czyli średni koszt po jakim nowa Ostrołęka będzie produkować prąd. Koszt budowy jest tam jednym z najważniejszych elementów. Dla pozostałych elementów przyjęliśmy dość umiarkowane założenia: węgiel po 12 zł za GJ, uprawnienia do emisji CO2 po 13 euro, 4 tys. godzin rocznej pracy, kredyt na budowę na 15 lat z oprocentowaniem 6 proc. Użyliśmy dostępnego w internecie kalkulatora do obliczania LCOE w dolarach (przyjęliśmy 3,5zł za 1 dol). Wyniki są następujące: -dla oferty Chińczyków średni koszt prądu to 285 zł za MWh. -dla oferty GE Alstom to 318 zł za MWh -dla oferty Polimeksu i Rafako to 395 zł MWh. Przypomnijmy, że dzisiaj ceny energii na TGE oscylują wokół 170 zł i nic nie zapowiada, aby znacząco poszły w górę. Kto pokryje dziurę w przychodach? Rząd stworzył dla firm energetycznych szansę w postaci aukcji na rynku mocy. Oczywiście Ostrołęka mogłaby dostawać kawałek z tego tortu. Według naszych informacji w studium wykonalności przyjęto, że 2/3 przychodów będzie pochodzić z rynku energii, a 1/3 z rynku mocy właśnie. Jednak Energa jako właściciel Ostrołęki jest w najgorszej sytuacji ze wszystkich czterech państwowych grup, bo ma bardzo mało starych, zamortyzowanych już mocy, z których prąd można „mieszać” na rynku, z nowymi, droższymi. Budżet rynku mocy ma wynosić 4 mld zł rocznie, Ostrołęka C może potrzebować tak wielkiego kawałka tego tortu, że wzbudzi to protesty pozostałych grup. Przy czym nie wiadomo czy elektrownia w Ostrołęce w ogóle załapie się na rynek mocy, bo musiałaby wystartować w aukcji do wejścia w życie pakietu zimowego, czyli prawdopodobnie przed 2020 r. Może po prostu zabraknąć czasu na podpisanie umów i zorganizowanie finansowania projektu. Współwłaścicielem projektu w Ostrołęce jest Enea, która ma także ponad 4 tys. MW starych bloków elektrowni w Kozienicach i Połańcu oraz nowiutki blok w Kozienicach o mocy 1000 MW, ale niewiele to zmienia. Można się wręcz zastanawiać, czy budowa Ostrołęki C, „kanibalizującej” nowy blok w Kozienicach leży rzeczywiście w interesie poznańskiej spółki. W komunikacie po otwarciu ofert Energa zastrzegła oczywiście, że „cena nie stanowi jedynego kryterium oceny ofert w postępowaniu, jest tylko jednym z jego elementów”, a „zamawiający wybierze ofertę najkorzystniejszą w oparciu o kryteria zawarte w SIWZ”. Nie wiadomo jednak dokładnie o jakie kryteria chodzi, bo SIWZ nie został opublikowany. Z komunikatu Energi możemy się także dowiedzieć, że Ostrołęka C jest „kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego kraju”. Nie bardzo jednak wiadomo na jakiej podstawie spółka wyciągnęła taki wniosek. Z technicznego punktu widzenia za bezpieczeństwo energetyczne odpowiedzialne są przede wszystkim Polskie Sieci Elektroenergetyczne, a żaden dokument operatora nie stwierdza, aby Ostrołęka C była niezbędna dla systemu. W raporcie NIK z 2014 r. czytamy nawet, że wobec planowanej rozbudowy sieci w regionie praca ewentualnego nowego bloku nie będzie wymuszana przez operatora. Co dalej, czy Ostrołęka jest faktycznie potrzebna? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.