Kiribati zorganizowało konkurs, którego celem jest uratowanie, a raczej przeniesienie małego państwa. To kraj, w którym niebezpiecznie podnosi się poziom wód. Wśród projektów z całego świata pierwsze miejsce zdobyła koncepcja pływającego miasta autorstwa Marcina Kitali.
Na ratunek Kiribati
Kiribati to państwo wyspiarskie na Oceanie Spokojnym. W skład państwa o powierzchni 811 km² wchodzą 32 atole i jedna wyspa koralowa Banaba. Wyspy rozsiane są wokół równika na obszarze przeszło 3,5 mln km². Ze względu na wciąż rosnący poziom wód w oceanach, archipelag w ciągu 50 lat znajdzie się pod wodą. Już dzisiaj ocean wdziera się w głąb lądu, zasoby słodkiej wody się kurczą, a rośliny umierają. Ludzie są jednak zdeterminowani, by pozostać w ojczyźnie.
Polak zaprojektował pływające miasto
Dlatego władze Kiribati postanowiły zorganizować konkurs, którego celem było znalezienie rozwiązania dla malejącej powierzchni kraju. Z propozycji napływających z całego świata, we współpracy z organizacją wspierającą młodych architektów YAC, wybrany został projekt o nazwie „Riik” autorstwa Marcina Kitali. Polak zaprojektował pływające miasto, które składa się z dziesiątek niezależnych pentagonów – dzięki niemu za kilka lat na środku oceanu może powstać pierwsze państwo w całości osadzone na sztucznych wyspach.




Inspiracja mitami Oceanii
System czerpie inspiracje z mitów Oceanii mówiących o stworzeniu świata, procesów kształtujących pacyficzne wyspy oraz lokalnej kultury Kiribati. Dzięki charakterystycznemu kształtowi poszczególnych platform, mogą się one ze sobą swobodnie łączyć i rozpraszać. Zapewni to państwu zarówno samowystarczalność i możliwość współpracy.
Źródło: whitemad.pl, fot. główne: Canva, grafiki: projekt o nazwie „Riik” autorstwa @Marcin Kitala, Young Architects Competitions
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.