Energetyka Przestarzałe normy grzewcze kosztują nas miliony. Klimat się zmienia, standardy stoją w miejscu 30 czerwca 2025 Energetyka Przestarzałe normy grzewcze kosztują nas miliony. Klimat się zmienia, standardy stoją w miejscu 30 czerwca 2025 Przeczytaj także Energetyka Europa zużywa mniej gazu. Rekordowy wzrost energii z OZE Europa coraz mniej zależna od gazu. Odnawialne źródła energii przejmują rolę paliw kopalnych, a zużycie gazu ziemnego spada do poziomu nienotowanego od ponad roku. W latach 2022-2024 produkcja OZE w Unii wzrosła o 16%, wypierając gaz z miksu energetycznego i obniżając jego ceny do 38,41 euro/MWh. Nawet kraje dotąd uzależnione od paliw kopalnych, jak Holandia, przyspieszają transformację – stawiają na wiatr, słońce i zielony wodór. Energetyka Wnioski z aukcji OZE 2025 Lipcowe aukcje OZE w Polsce po raz kolejny potwierdziły dominację fotowoltaiki. W koszykach dużych instalacji zakontraktowano niemal wyłącznie projekty PV, a inne technologie, w tym wiatr, biogaz i hydro, praktycznie nie zaistniały. Zmiany klimatu są faktem – zimy w Polsce są coraz łagodniejsze, a ekstremalne mrozy należą dziś do rzadkości. Mimo to projektowanie systemów grzewczych wciąż opiera się na mapach klimatycznych sprzed 50 lat. Efekt? Przewymiarowane instalacje, wyższe rachunki i blokada tańszego, elastycznego ciepłownictwa. Reklama Spis treści ToggleZima sprzed 50 lat kontra rzeczywistośćCo mówią otwarte dane?Przewymiarowane instalacje = większe rachunkiBrak korekty blokuje inwestycjeCzas na nową mapę klimatycznąPłacimy za zimę, która już nie przychodzi Zima sprzed 50 lat kontra rzeczywistość Zasady projektowania instalacji grzewczych w Polsce wciąż opierają się na mapach stref klimatycznych sprzed kilkudziesięciu lat. W podziale tym kraj jest rozbity na pięć stref, a każda ma przypisaną tzw. temperaturę obliczeniową zimna, np. -20°C dla wielu regionów południowej Polski. Problem w tym, że takie mrozy praktycznie już nie występują. Jak pokazują pomiary z ostatnich dekad, zimy w Polsce są znacznie łagodniejsze, a ekstremalne spadki temperatur zdarzają się rzadko i trwają zaledwie kilka godzin w sezonie, nie tygodnie jak dawniej. “Utracona zima”. Ta pora roku jest krótsza aż o 20 dni! Co mówią otwarte dane? To nie jest tylko odczucie, potwierdzają to dane naukowe i oficjalne raporty. Z artykułu opublikowanego w czasopiśmie Energies (MDPI) wynika, że na podstawie obserwacji z ostatnich 30 lat kształt stref klimatycznych Polski wyraźnie się zmienił, a minimalne temperatury obliczeniowe wzrosły średnio o 5 stopni Celsjusza w porównaniu do map sprzed pół wieku. Te wnioski są spójne z trendami obserwowanymi w raportach IMGW, które od lat dokumentują, jak zimowe temperatury minimalne rosną w całym kraju. Dane europejskiego systemu Copernicus Climate Data Store także potwierdzają, że w Polsce minimalne temperatury zimą rosną szybciej niż średnia dla Europy. Przewymiarowane instalacje = większe rachunki Co to oznacza w praktyce? Systemy grzewcze, sieci ciepłownicze i kotłownie są przewymiarowane – zaprojektowane na szczyt mocy, który w rzeczywistości praktycznie nie występuje. Odbiorcy płacą wyższe rachunki, bo w systemie taryf wciąż dominują opłaty stałe za moc zamówioną, a nie elastyczne rozliczenia rzeczywistego zużycia. Szacunki wskazują, że obniżenie temperatury projektowej z -20°C do -15°C mogłoby oznaczać spadek wykorzystania mocy zamówionej o nawet 12,5%. Przy -18°C – o ok. 5%. W skali miast to miliony złotych rocznie. Brak korekty blokuje inwestycje Przewymiarowanie wpływa nie tylko na rachunki, ale też na decyzje inwestycyjne. Budynki wciąż muszą spełniać wymagania zaprojektowane do maksymalnego mrozu, co utrudnia optymalizację izolacji czy dobór bardziej efektywnych systemów grzewczych. Brak aktualizacji stref klimatycznych to także problem dla transformacji ciepłownictwa – sektor, który ma się dekarbonizować, wciąż inwestuje w „szczyt mocy”, który najczęściej nie nadchodzi. Czas na nową mapę klimatyczną Eksperci wskazują, że rozwiązanie jest proste, trzeba oprzeć projektowanie systemów grzewczych na aktualnych danych meteorologicznych i trendach zmian klimatu. Mapy stref klimatycznych powinny być uaktualniane co kilka lat, na podstawie rzeczywistych danych z sieci stacji meteorologicznych, raportów IMGW czy platform Copernicus. To pozwoli: ograniczyć przewymiarowanie systemów, obniżyć koszty inwestycji i rachunki, wprowadzić bardziej elastyczny i rynkowy system taryf, wesprzeć transformację energetyczną w praktyce. Płacimy za zimę, która już nie przychodzi Zmiany klimatu widać gołym okiem, ale przepisy techniczne wciąż pamiętają zimę sprzed pół wieku. Bez nowelizacji map stref klimatycznych i aktualizacji danych obliczeniowych będziemy dalej płacić za mróz, który już nie przychodzi. Unowocześnienie przepisów to realna oszczędność dla gospodarstw domowych i impuls dla nowoczesnego, elastycznego ciepłownictwa. Czy Polska jest gotowa na system grzewczy dopasowany do rzeczywistej pogody? Zobacz też: Gdzie w Polsce mieszkać bezpiecznie? Regiony odporne na zmiany klimatu Źródło: MDPI Energies, IMGW, Copernicus Climate Data Store, Fot.: Canva (ri) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.