Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Rzeka pełna śmieci, urzędy pełne wymówek. Kto posprząta krakowską rzekę Prądnik?

Rzeka pełna śmieci, urzędy pełne wymówek. Kto posprząta krakowską rzekę Prądnik?

Rzeka Prądnik, nazywana również “krakowską amazonką” pęka w szwach od kilogramów śmieci, które stale są do niej wrzucane. Tymczasem interwencja mieszkańców kończy się zaskakującą odmową i argumentem – Wody Polskie nie są od zbierania śmieci. Kto weźmie odpowiedzialność za czystość rzeki Prądnik?

Reklama

Problem jest, chętnych nie ma – kto jest odpowiedzialny za posprzątanie rzeki Prądnik?

Od dłuższego czasu w krakowskiej rzece Prądnik w okolicach Białuchy gromadzą się liczne śmieci. Sama rzeka nie przypomina już swojej pierwotnej roli, a raczej nielegalne wysypisko śmieci. W okolicy można znaleźć worki ze śmieciami, nielegalne składowanie odpadów budowlanych czy beczki po ropie. Zanieczyszczenia tej rzeki stale zgłaszane są Straży Miejskiej i Policji.

Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie (RZGW) i polityk PSL Wojciech Kozak w krakowskiej Kronice stwierdził, że Wody Polskie nie zostały powołane do sprzątania śmieci w rzekach i nie należy to do ich obowiązków. Wskazuje również, że cel Wód Polskich jest całkowicie inny, a instytucją odpowiedzialną za oczyszczenie rzeki Prądnik jest Miasto Kraków, ze względu na uczynienie z rzeki użytku ekologicznego.

Urzędnicy miasta mają natomiast odwrotną opinię w tym temacie – oczyszczaniem rzek zajmuje się państwowa instytucja Wody Polskie. Wskazują również, że 5 lutego 2025 otrzymali oni zgłoszenie o znacznym zanieczyszczeniu rzeki Prądnik, po czym skierowali zgłoszenie do Wód Polskich z prośbą o przejęcie sprawy. W sprawie nie poczyniono żadnych postępów i ani Miasto Kraków, ani Wody Polskie wzięły odpowiedzialności za degradację rzeki Prądnik.

– A po niedawnych konsultacjach Planów Urządzenia Wód i nie mamy wątpliwości, że Wody Polskie swoją rolę widzą głównie w regulowaniu, wycinaniu, pogłębianiu i betonowaniu polskich rzek – czytamy na profilu organizacji pozarządowej Koalicja Ruchów Krakowskich “Wspólnie dla Miasta” w odpowiedzi na słowa Wojciecha Kozaka.

Organizacja przypomina również, że w Prawie Wodnym jednoznacznie wskazany jest zakres obowiązków Wód Polskich, które mają wykonywać prawa właścicielskie w stosunku do rzek. Oznacza to, że rzeka Prądnik jako teren zarządzany przez Wody Polskie powinien zostać posprzątany z ramienia państwowej instytucji.

Mieszkańcy Krakowa biorą sprawy w swoje ręce

Problem poruszony na Facebooku przez krakowską organizację pozarządową wywołał ogromną krytykę wobec Wód Polskich. Internauci stawiają pytania o sens istnienia państwowej organizacji, która nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Kilka dni po głośnej publikacji organizacja poinformowała, że mieszkaniec Krakowa Paweł Zawadzki w pełni posprzątał zanieczyszczoną rzekę. 

Choć społeczne akcje sprzątania rzeki Prądnik, w których biorą udział organizacje pozarządowe i zwykli mieszkańcy pozytywnie wpływają na poprawę kondycji rzeki i środowiska, tak działania te mają jedynie charakter chwilowy. Koalicja Ruchów Krakowskich informuje, że oczekują oni na termin spotkania w RZGW w Krakowie w celu zakończenia procederu zaśmiecania rzeki Prądnik.

Zobacz również: Greenpeace złożył skargę na Polskę do Komisji Europejskiej o dewastację rzek

Źródło: Koalicja Ruchów Krakowskich “Wspólnie dla Miasta”, Akcja Ratunkowa dla Krakowa, Gazeta Krakowska, Kronika Krakowska, Eska

Fot: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.