Elektromobilność Samochody elektryczne – krytykowane niesłusznie? 11 stycznia 2018 Elektromobilność Samochody elektryczne – krytykowane niesłusznie? 11 stycznia 2018 Przeczytaj także Elektromobilność Rusza nowy nabór z KPO 4,78 mld zł na rozwój elektromobilności i magazynowania zeroemisyjnej energii Już 26 maja rusza nabór wniosków w programie wspierającym rozwój czystych technologii w przemyśle. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki… Energia jądrowa Najwięksi gracze chcą potrojenia mocy atomu – wśród nich spółka Orlenu Amazon, Google, Meta i inne duże firmy energetyczne podpisały zobowiązanie do potrojenia globalnej mocy elektrowni jądrowych do 2050 roku. Deklaracja została ogłoszona podczas konferencji CERAWeek 2025 w Hudson, a jednym z sygnatariuszy jest Orlen Synthos Green Energy (OSGE). Przełom dla polskich SMR-ów? Samochody elektryczne to wciąż nowości, dlatego wzbudzają tak ogromne zainteresowanie. Budzą również sporo pytań wśród klientów indywidualnych, którzy zastanawiają się nad ich kupnem. Dodatkowo zbierają masę krytycznych uwag podczas prezentacji na motoryzacyjnych targach. Czy słusznie? Reklama Jacek Fior z Tesla Shuttle przekonuje, że krytyka pojawiających się aut elektrycznych często jest mocno przesadzona. Zazwyczaj w odniesieniu do ich parametrów pojawia się jakieś „ale”. Wynika to m.in. z ciągłego skupiania się na zasięgach na jednym ładowaniu baterii. Fior podaje przykład zapowiedzi z programu carsharingowego we Wrocławiu, w której padło sformułowanie, że pojazdy będą miały zasięg „zaledwie 200 kilometrów”. Nie wspomniano natomiast o tym, że dziennie po mieście kierowcy przemierzają około 10-20 kilometrów. Świadczy to o błędnym przekonaniu mediów, które ustawiają samochody elektryczne w pozycji gorszej od aut spalinowych. A te drugie nie wyróżniają się specjalną wydajnością i również sprawiają szereg problemów. Fior zwraca uwagę na fakt, że konieczne jest mówienie o przyszłości, w której nacisk kładziony jest na ekonomiczne i ekologiczne podejście do transportu. Kwestią czasu jest pojawienie się ogólnodostępnych i osobistych ładowarek domowych oraz odpowiedniej infrastruktury na dłuższe trasy. „Często pokazuje obawy klasyczne – o wydajność baterii, o to że nie ma infrastruktury i o to że to jest drogie. To są trzy podstawowe. Ale one były dokładnie takie same w latach 90., kiedy mówiliśmy o telefonach komórkowych. Ludzie dokładnie te same rzeczy powtarzali”, przekonuje Fior. A co Wy sądzicie o krytyce aut elektrycznych? Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.