Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Satelita z polskimi perowskitami niewypuszczony na orbitę. Co zawiniło?

Satelita z polskimi perowskitami niewypuszczony na orbitę. Co zawiniło?

Satelita z polskimi perowskitami niewypuszczony na orbitę. Co zawiniło?

W pierwszej połowie listopada firma SpaceX odpaliła misję Transporter-9, w ramach której na orbitę miało zostać wyniesione 5 satelit. Jedną z nich był AMAN-1/STORK-7, satelita polskiej firmy SatRev wyposażony w moduły perowskitowe od Saule Technologies, kolejnej polskiej spółki. 5 grudnia Momentus, firma odpowiedzialna za budowę zasobnika i uwolnienie satelit doniosła, że trzech na pięć obiektów nie udało się wynieść na orbitę. Wśród tej trójki znajduje się również urządzenie zbudowane przez Polaków.

Reklama

Polskie perowskity na polskim satelicie. Start miał umożliwić dalsze badania

Przypomnijmy: misja Transporter-9 była organizowana przez SpaceX. Firma założona przez Elona Muska miała za pomocą rakiety Falcon 9 wynieść na orbitę pięć satelit, w tym STORK-7, dzieło wrocławskiej firmy SatRev. Swój udział w przedsięwzięciu miała inna polska firma, Saule Technologies. Na satelicie znalazło się bowiem 28 ogniw perowskitowych, wyprodukowanych przez tę spółkę. Miało być to pierwsze wysłanie tej technologii w kosmos.

– Nasz nowy satelita został wyposażony w kamerę dającą 5 m GSR rozdzielczości na piksel, o łącznej masie 4 kg. Przełomową technologią, którą zintegrujemy z satelitą po raz pierwszy, będą ogniwa perowskitowe pochodzące z firmy Saule Technologies. Chcemy sprawdzić pracę perowskitów w przestrzeni kosmicznej i przekonać się, czy są tak samo skutecznym przekaźnikiem energii jak na Ziemi – tłumaczył przed startem rakiety Grzegorz Zwoliński, Prezes Zarządu SatRev S.A.

Działanie ogniw miało być monitorowane podczas misji, a uzyskane wyniki byłyby pierwszymi danymi dotyczącymi zachowania się tego typu urządzeń na w przestrzeni kosmicznej. Takie badania torują z kolei drogę do wykorzystania perowskitów w przyszłych misjach poza orbitą.

– Więcej o misji Transporter-9 pisaliśmy tu: Ogniwa perowskitowe Saule Technologies polecą w kosmos

3 z 5 satelit misji Transporter-9 zostało stracone. Polska konstrukcja jest pośród nich

W całą misję była również zaangażowana firmą Momentus, która była odpowiedzialna za umieszczony w górnym stopniu Falcona 9 zasobnik, gdzie zostały umiejscowione satelity. To właśnie z tego miejsca urządzenia miały zostać uwolnione, by móc potem swobodnie unosić się na orbicie dookoła Ziemi. Niestety najpewniej do tego nie doszło. 5 grudnia Momentus powiadomił, że trzy z pięciu satelitów nie zostały uwolnione z ich zasobnika, a tym samym nie trafiły na orbitę i zostały stracone. Wśród trzech pechowych obiektów znalazły się JINJUSat-1 koreańskiej firmy Contec, Picacho od amerykańskiego Lunasonde, a także właśnie AMAN-1/STORK-7, stworzony przez wrocławski SatRev.

Wszystkie satelity znalazły się na orbicie, jednak z jakiegoś powodu nie zostały wypuszczone z zasobnika umieszczonego na rakiecie. Pozostały więc w nim i razem z resztą konstrukcji wahadłowca spaliły się w atmosferze. Dokładne przyczyny niepowodzenia wyniesienia satelit na orbitę nie są znane. Warto zaznaczyć, że Momentus w tej misji nie korzystał ze swojego standardowego zasobnika Vigoride, tylko urządzenia stworzonego przez inną firmę. W tym momencie poszukiwane są przyczyny tego zdarzenia. Firma SatRev nie wydała jeszcze oświadczenia w tej sprawie.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy Olgę Malinkiewicz, założycielkę Saule Technologies, firmy, której panele perowskitowe miały być badane na satelicie SatRevu:

– Na 100% misję powtórzymy. Tak naprawdę przygotowywaliśmy się do niej rok, więc to nie była praca stracona – w tym momencie przygotowanie się do kolejnej zajmie nam mniej czasu. Mamy gotowe projekty, plany inżynieryjne, ogniwa. Jak tylko pozwoli nam na to okienko startowe i wybierzemy firmę, z którą chcielibyśmy ten eksperyment powtórzyć – zrobimy to. Nie spocznę, póki to się nie wydarzy – zdradziła nam Malinkiewicz.

STORK-7 to nazwa nadana polskiemu satelicie przez SatRev. Drugie imię obiektu – AMAN-1 – używane jest przez rząd Omanu, na którego zlecenie zbudowano urządzenie. Satelita miał również służyć badaniu działania paneli perowskitowych w kosmosie. Niestety wobec niepowodzenia wypuszczenia go na orbitę, eksperymenty te będą musiały zaczekać.

Źródło: spacenews.com, businesswire.com

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.