Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Satelita z polskimi perowskitami niewypuszczony na orbitę. Co zawiniło?

Satelita z polskimi perowskitami niewypuszczony na orbitę. Co zawiniło?

Satelita z polskimi perowskitami niewypuszczony na orbitę. Co zawiniło?

W pierwszej połowie listopada firma SpaceX odpaliła misję Transporter-9, w ramach której na orbitę miało zostać wyniesione 5 satelit. Jedną z nich był AMAN-1/STORK-7, satelita polskiej firmy SatRev wyposażony w moduły perowskitowe od Saule Technologies, kolejnej polskiej spółki. 5 grudnia Momentus, firma odpowiedzialna za budowę zasobnika i uwolnienie satelit doniosła, że trzech na pięć obiektów nie udało się wynieść na orbitę. Wśród tej trójki znajduje się również urządzenie zbudowane przez Polaków.

CFF OPP Baner poziom mobile450 x 250CFF OPP Baner poziom 6.03.2023 1
Reklama

Polskie perowskity na polskim satelicie. Start miał umożliwić dalsze badania

Przypomnijmy: misja Transporter-9 była organizowana przez SpaceX. Firma założona przez Elona Muska miała za pomocą rakiety Falcon 9 wynieść na orbitę pięć satelit, w tym STORK-7, dzieło wrocławskiej firmy SatRev. Swój udział w przedsięwzięciu miała inna polska firma, Saule Technologies. Na satelicie znalazło się bowiem 28 ogniw perowskitowych, wyprodukowanych przez tę spółkę. Miało być to pierwsze wysłanie tej technologii w kosmos.

– Nasz nowy satelita został wyposażony w kamerę dającą 5 m GSR rozdzielczości na piksel, o łącznej masie 4 kg. Przełomową technologią, którą zintegrujemy z satelitą po raz pierwszy, będą ogniwa perowskitowe pochodzące z firmy Saule Technologies. Chcemy sprawdzić pracę perowskitów w przestrzeni kosmicznej i przekonać się, czy są tak samo skutecznym przekaźnikiem energii jak na Ziemi – tłumaczył przed startem rakiety Grzegorz Zwoliński, Prezes Zarządu SatRev S.A.

Działanie ogniw miało być monitorowane podczas misji, a uzyskane wyniki byłyby pierwszymi danymi dotyczącymi zachowania się tego typu urządzeń na w przestrzeni kosmicznej. Takie badania torują z kolei drogę do wykorzystania perowskitów w przyszłych misjach poza orbitą.

– Więcej o misji Transporter-9 pisaliśmy tu: Ogniwa perowskitowe Saule Technologies polecą w kosmos

3 z 5 satelit misji Transporter-9 zostało stracone. Polska konstrukcja jest pośród nich

W całą misję była również zaangażowana firmą Momentus, która była odpowiedzialna za umieszczony w górnym stopniu Falcona 9 zasobnik, gdzie zostały umiejscowione satelity. To właśnie z tego miejsca urządzenia miały zostać uwolnione, by móc potem swobodnie unosić się na orbicie dookoła Ziemi. Niestety najpewniej do tego nie doszło. 5 grudnia Momentus powiadomił, że trzy z pięciu satelitów nie zostały uwolnione z ich zasobnika, a tym samym nie trafiły na orbitę i zostały stracone. Wśród trzech pechowych obiektów znalazły się JINJUSat-1 koreańskiej firmy Contec, Picacho od amerykańskiego Lunasonde, a także właśnie AMAN-1/STORK-7, stworzony przez wrocławski SatRev.

Wszystkie satelity znalazły się na orbicie, jednak z jakiegoś powodu nie zostały wypuszczone z zasobnika umieszczonego na rakiecie. Pozostały więc w nim i razem z resztą konstrukcji wahadłowca spaliły się w atmosferze. Dokładne przyczyny niepowodzenia wyniesienia satelit na orbitę nie są znane. Warto zaznaczyć, że Momentus w tej misji nie korzystał ze swojego standardowego zasobnika Vigoride, tylko urządzenia stworzonego przez inną firmę. W tym momencie poszukiwane są przyczyny tego zdarzenia. Firma SatRev nie wydała jeszcze oświadczenia w tej sprawie.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy Olgę Malinkiewicz, założycielkę Saule Technologies, firmy, której panele perowskitowe miały być badane na satelicie SatRevu:

– Na 100% misję powtórzymy. Tak naprawdę przygotowywaliśmy się do niej rok, więc to nie była praca stracona – w tym momencie przygotowanie się do kolejnej zajmie nam mniej czasu. Mamy gotowe projekty, plany inżynieryjne, ogniwa. Jak tylko pozwoli nam na to okienko startowe i wybierzemy firmę, z którą chcielibyśmy ten eksperyment powtórzyć – zrobimy to. Nie spocznę, póki to się nie wydarzy – zdradziła nam Malinkiewicz.

STORK-7 to nazwa nadana polskiemu satelicie przez SatRev. Drugie imię obiektu – AMAN-1 – używane jest przez rząd Omanu, na którego zlecenie zbudowano urządzenie. Satelita miał również służyć badaniu działania paneli perowskitowych w kosmosie. Niestety wobec niepowodzenia wypuszczenia go na orbitę, eksperymenty te będą musiały zaczekać.

Źródło: spacenews.com, businesswire.com

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.