Ochrona środowiska Świetliki giną przez światło i chemię. Czy znikną z Polski na zawsze? 13 lipca 2025 Ochrona środowiska Świetliki giną przez światło i chemię. Czy znikną z Polski na zawsze? 13 lipca 2025 Przeczytaj także Ochrona środowiska Inwazyjny szop pracz w polskich miastach. Jak się zachować przy spotkaniu? Szopy pracze coraz śmielej wkraczają do polskich miast i wsi, stając się poważnym zagrożeniem dla rodzimych ekosystemów i bezpieczeństwa sanitarnego. W województwie lubuskim, gdzie populacja jest jedną z największych w kraju, samorządy apelują o wsparcie finansowe i organizacyjne, by móc zwalczać ekspansję tego inwazyjnego gatunku. Ochrona środowiska Hałas statków w Arktyce. Jak żegluga zakłóca życie narwali? Ocieplenie klimatu otwiera arktyczne szlaki żeglugowe, ale wraz z masowcami i lodołamaczami do jednego z najcichszych ekosystemów świata wdziera się nowy rodzaj zanieczyszczenia: hałas. Naukowcy i inżynierowie apelują o pilne działania, zanim pod naporem odgłosów działalności człowieka całkowicie zamilknie morska przyroda. ,,Nowe wielkie wymieranie” to trwający obecnie kryzys spadku bioróżnorodności na Ziemi, czego przykłady są już widoczne w Polsce. Na przestrzeni dekad liczba robaczków świętojańskich zmniejszyła się o 30-70% w zależności od regionu. Te małe świecące owady są coraz rzadziej widoczne, a degradacja ich naturalnego środowiska oraz zanieczyszczenie światłem może sprawić, że przyszłe pokolenia już ich nie zobaczą. Reklama Coraz mniejsza populacja świetlików Świetlik, nazywany także robaczkiem świętojańskim to mały chrząszcz występujący na terenie Polski na skrajach lasu, łąkach i parkach. Jest znany ze swojego charakterystycznego zielonego światła, doskonale widocznego podczas ciepłych, letnich wieczorów. W ciągu ostatnich dekad, w zależności od regionu populacja świetlików spadła o 30-70%. Obecnie coraz trudniej dostrzec świecące owady, nawet w miejscach, gdzie wcześniej były widywane często. Według przyrodników przyczyną spadku populacji świetlików w Polsce jest działalność człowieka i niszczenie ich naturalnych siedlisk oraz zanieczyszczenie światłem. Chemiczna wojna na dnie oceanu: zagrożone lasy kelpowe Nadmiar światła i chemizacja środowiska Zanieczyszczenie świetlne, to nadmierna ilość sztucznego światła, zakłócająca naturalny cykl dnia i nocy. Wpływa negatywnie na ekosystemy oraz zdrowie ludzi i zwierząt, zakłócając rytm dobowy. Problem dotyczy w szczególności bardzo zurbanizowanych obszarów, takich jak wielkie miasta, jednak wraz z postępem technicznym mniejsze miejscowości także zaczynają intensywnie inwestować w oświetlenie dróg i ulic. Nadmiar sztucznego światła najbardziej szkodzi zwierzętom prowadzącym tryb nocny. Samice świetlików wabią samców za pomocą jasnego odwłoku, a duża ilość sztucznych bodźców świetlnych może wytrącać ich z równowagi i zakłócać rozród. Przykładem szkodliwego zanieczyszczenia świetlnego są światełka ogrodowe oraz żarówki na elewacjach, wokół których mogą gromadzić się zmylone owady. Równie szkodliwa dla świetlików jest utrata naturalnych siedlisk, wynikająca głównie z rolnictwa oraz chemizacji środowiska. Zarówno w przydomowych ogrodach, jak i w gospodarstwach domowych stosuje się silne środki owadobójcze, które eliminują nie tylko szkodniki, ale wszystkie gatunki zapylaczy. Preparaty na mszyce i komary zabijają również świetliki oraz ich larwy, niszcząc lokalny ekosystem. Czy mamy szansę ocalić świetliki? Jeśli nie powstrzymamy spadku, ich populacja może spaść do krytycznego poziomu w ciągu dekady, co oznacza, że przyszłe pokolenia nie będą miały szansy ich zobaczyć. Jednak dzięki zintegrowanym działaniom jesteśmy w stanie odtworzyć część ich populacji. Ograniczenie zbędnego oświetlenia w okolicach domów ułatwi świetlikom szukanie partnerki podczas okresu godowego, a rezygnacja ze środków owadobójczych na rzecz naturalnych metod walki ze szkodnikami nie będzie stanowić dla nich zagrożenia. Ponadto niewykoszone części ogrodu przyciągają nie tylko robaczki świętojańskie, ale także motyle, pszczoły i innych zapylaczy. Przy minimalnym wysiłku i planowaniu możemy stworzyć naturalną, bezpieczną łąkę dla owadów. Problem spadku populacji świetlików jest widoczny także poza granicami Polski. To część szerszego trendu wymierania owadów zapylających, które wynika z wyniszczania ich naturalnych siedlisk. To sygnał, że stoimy na skraju kryzysu ekologicznego, który dotyka najmniejszego sektora ekosystemu. Przyszłe pokolenia mogą już nigdy nie zobaczyć świetlików oraz jednocześnie doświadczyć kryzysu przyrodniczego, związanego z brakiem owadów zapylających. Zobacz też: Ekstremalne upały zabijają płazy. Nowe badania pokazują, jak klimat niszczy bioróżnorodność Źródła: PAP, Nauka w Polsce Fot: Canva (sihasakprachum) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.