To nie budowlana fuszerka – „szczerbate” krawężniki to prosty sposób na zatrzymywania w glebie wody opadowej, szczególnie w czasie ulew, które sieją spustoszenie w polskich miastach. Niecka retencyjna w Gdańsku to jeden z przykładów, jak można dostosować infrastrukturę miejską do bieżących potrzeb.
Spis treści
Nowa metoda na suszę w mieście?
Zatrzymanie (retencjonowanie) wody opadowej w krajobrazie spowalnia jej odpływ do kanalizacji. Ma też szereg innych korzyści – zmniejsza podtopienia, nawadnia tereny zieleni, minimalizuje efekt suszy, poprawia bioróżnorodność i lokalny mikroklimat, a także zmniejsza efekty wyspy ciepła w mieście. Dlatego miasta szukają sposobów, na zatrzymanie wody. Jednym z nich są “szczerbate krawężniki” wprowadzone przy współpracy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni i Gdańskich Wód.
Dlaczego szczerbate krawężniki to dobry pomysł i czy podoba się mieszkańcom?
– „Szczerbate” krawężniki są jednym z elementów/rozwiązań wprowadzania wody opadowej z terenów uszczelnionych na tereny zieleni. Nazywamy to zieloną retencją czyli wykorzystaniem zieleni miejskiej do zatrzymywania wody opadowej w miejscu wystąpienia opadu.
„Szczerbate” krawężniki to najprostsze rozwiązanie wprowadzenia wody deszczowej z chodnika, parkingu, czy jezdni na pobliskie tereny zieleni. Są częstym elementem stosowanym w ogrodach deszczowych, które dobrze się przyjęły w Gdańsku i są popularne wśród mieszkańców na tyle, że co roku zgłaszanych jest wiele projektów tworzenia nowych ogrodów deszczowych w ramach zielonego budżetu obywatelskiego – mówi Ryszard Gajewski, Prezes Wód Gdańskich.

Szczerbate krawężniki w każdym mieście?
Chociaż taki element infrastruktury pojawił się już m.in. w Gdańsku, z pewnością mógłby zagościć w innych polskich miastach. O szczerbate krawężniki zapytaliśmy też Annę Michałowską, specjalistkę ds. gospodarki wodno-ściekowej, autorkę bloga „Jesteś wodą”.
– Krawężniki tzw. „szczerbate” to element, który na stałe powinien wpisać się w przestrzeń miejską, jako element dbający o retencję w skali mikro, wobec terenów zabudowanych narażonych na coraz częstsze lokalne podtopienia. Drobny zabieg polegający na odsunięciu od siebie płyt krawężnikowych umożliwia swobodny spływ wód opadowych z terenów szczelnych, np. parkingów czy dróg manewrowych – na sąsiadujące tereny czynne biologiczne, zamiast zbierania całości wód opadowych w kanalizację deszczową.

Czy takie rozwiązanie stosowane może być w każdym miejscu?
Taka forma może być użyta wobec niemal każdej przestrzeni szczelnej sąsiadującej z terenami zielonymi, z zastosowaniem szczelin pomiędzy płytami krawężnikami o różnym prześwicie. Istnieją jednak pewne ograniczenia.
Rozwiązanie to nie może być jedynie stosowane bezpośrednio przy drogach publicznych, z uwagi na zachowanie warunków bezpieczeństwa ruchu drogowego – podkreśla ekspertka.
Anna Michałkowska dodaje, że dobrą praktyka utrwalającą stosowanie tego typu rozwiązań jest zastosowanie maksymalnie wysokich krawężników, które uniemożliwiają najazd i parkowanie na terenach zielonych.
Nie tylko szczerbate krawężniki
Wszystkie działania, które pomagają zatrzymać wodę w krajobrazie miejskim, są obecnie na wagę złota. W Polsce aż 145 gmin apeluje o oszczędzanie wody. Elementy infrastruktury miejskiej powinny być traktowane wielofunkcyjnie.
Np. park lub plac zabaw w sytuacji nadmiernych opadów może retencjonować wodę, z kolei obiekty przeciwpowodziowe jak zbiorniki retencyjne mogą być jednocześnie terenami rekreacyjnymi i miejscami miejskiej bioróżnorodności. Tak staramy się w Gdańsku projektować miejską infrastrukturę – podsumowuje dobre praktyki Prezes Wód Gdańskich Ryszard Gajewski.
Przeczytaj więcej o problemach polski miast związanych z dostosowaniem do zmian klimatu:
zdjęcia – Ryszard Gajewski/Gdańskie Wody
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.