Fotowoltaika Technologia, dzięki której panele fotowoltaiczne stopią śnieg od spodu 05 kwietnia 2020 Fotowoltaika Technologia, dzięki której panele fotowoltaiczne stopią śnieg od spodu 05 kwietnia 2020 Przeczytaj także Fotowoltaika Niemcy zamontowali 200 tys. instalacji PV na… balkonach. I to w zaledwie pół roku Balkonowa fotowoltaika cieszy się u naszych zachodnich sąsiadów niesłabnącą popularnością. W okresie od stycznia do czerwca bieżącego roku na niemieckich balkonach pojawiło się ponad 200 tys. instalacji o łącznej mocy 200 MW. Władze oferują dofinansowania do tego typu urządzeń, a regulacje sprzyjają ich montażowi. Fotowoltaika Organiczne panele PV z większą wydajnością. Mogą stanowić alternatywę dla krzemu Od wielu lat badacze z całego świata szukają alternatywy dla krzemu jako głównego budulca ogniw fotowoltaicznych. Największą nadzieję budzą tutaj perowskity, jednak istnieją również inne koncepcje. Jedną z nich są półprzewodniki organiczne, które jednak do tej pory charakteryzowały się dość małą wydajnością w porównaniu do innych rozwiązań. Teraz może się to jednak zmienić dzięki odkryciu badaczy z Uniwersytetu Kansas. Norweska firma Innos opracowała sposób na śnieg, który zakrywa panele fotowoltaiczne. Technologia “The Weight Watcher” ma go roztopić go od spodu. To rozwiązanie, które poprawi produktywność paneli i zmniejszy koszty konserwacyjne związane z odśnieżaniem.System dokonuje pomiarów obciążenia paneli. Gdy śniegu jest za dużo, uruchamiają się specjalne diody, które dodatkowo ogrzewają powierzchnię modułów. Specjalny układ weryfikuje gęstość pokrywy śniegowej i jest połączony z podsystemem z przełącznikami do zasilania prądem stałym. Dzięki nim cały układ wprowadza do paneli dodatkowy prąd, który je ogrzewa. Gdy topnienie śniegu zakończy się, panele zaczynają swoją pracę. System jest w stanie roztopić około 2 kg/m2 pokrywy śniegowej w ciągu godziny. Reklama – Jeśli przez diodę tak, jak przez ogniwo popłynie napięcie elektryczne, to ogniwo się nagrzeje, a śnieg stopnieje – wyjaśnia prezes Innos, Tommy Stromberg. – Wyzwaniem było wysłanie prądu, kontrolowanie go i zoptymalizowanie użytej mocy przy topnieniu. Ważne jest, aby wprowadzać do paneli możliwie najniższy prąd, aby uniknąć dodatkowych kosztów operacyjnych. Stromberg podkreśla, że przez lata jego firma dokonywała testów i zdobywała certyfikaty od światowych producentów paneli (REC, JA Solar, Longi i inni), by montaż ich systemu był zgodny z warunkami gwarancyjnymi paneli. Ich technologia jest kompatybilna ze wszystkimi standardowymi rodzajami modułów fotowoltaicznych, a jej montaż można też traktować jako ich modernizację. Innos twierdzi, że ich wynalazek pracował już na 30 tys. m2 dachów w całej Norwegii. Może stać się bardzo przydatny, ponieważ przez zmiany klimatyczne opady śniegu choć stały się rzadsze, to są wciąż bardzo obfite. Wykorzystanie systemu pomoże także zaoszczędzić pieniądze i zmniejszyć ryzyko związane z odśnieżaniem instalacji dachowych bądź wielkich farm. W tym pierwszym przypadku mowa też o starych wielkopowierzchniowych budynkach, których dachy mogą utrzymać duże obciążenie śniegiem, ale dla paneli jest to bariera całkowicie blokująca pracę. Co więcej same instalacje są dodatkowym obciążeniem konstrukcji i budynkom może grozić zawalenie. Więcej informacji o funkcjonowaniu instalacji fotowoltaicznej podczas zimy, znajdziesz w tekście fotowoltaika w zimie. Źródło: pv-magazine.com Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.