Świat Ten rok może być najgorętszym w historii. Doświadczamy tego na własnej skórze 20 lipca 2023 Świat Ten rok może być najgorętszym w historii. Doświadczamy tego na własnej skórze 20 lipca 2023 Przeczytaj także Zmiany klimatu 2024 rok: co dobrego wydarzyło się dla klimatu i środowiska? Rok 2024 pobił kilka niechlubnych rekordów: globalna temperatura wzrosła o 1,5 stopnia Celsjusza, a emisje CO2 utrzymały się na poziomie ok. 37,4 mld ton, czyli o 0,8% więcej niż w roku poprzednim. Jest jednak kilka pozytywnych wiadomości i małych “zwycięstw” przyrody nad postępującymi zmianami klimatu. Zmiany klimatu Topniejące lodowce: Jak zmiany klimatu przesuwają granice i wpływają na Europę? Topniejące lodowce to problem nie tylko amatorów sportów zimowych. Zmniejszenie pokrywy śnieżnej w wysokich Alpach mogą odczuć nawet… mieszkańcy Holandii. Jak to możliwe? Według naukowców, istnieje aż 81% szans, że rok 2023 może ustanowić nowy historyczny rekord temperatury. Najlepszym tego dowodem są fale upałów, które właśnie obserwujemy. Co najgorsze, to nadal może być najchłodniejsze lato, jakiego doświadczymy. Reklama Najgorętszy rok w historii Rok 2023 zmierza po tytuł najgorętszego w historii pomiarów, wynika z niezależnej analizy Berkeley Earth. Dowody na to dostajemy od początku roku. Styczeń był miesiącem niepozornym, nie zapowiadającym wyższych temperatur niż w roku 2021 czy 2022. Niestety niepokój przyniosły kolejne miesiące. Już od lutego zaczęto obserwować coraz wyższe dodatnie anomalie. Wkrótce doszły również informacje o podnoszeniu temperatury na Pacyfiku. Według badaczy, czerwiec 2023 roku był globalnie najcieplejszym czerwcem od rozpoczęcia pomiarów w 1850 roku. Zaraz po nim nadszedł lipiec, w którym padły trzy rekordy dziennej temperatury, praktycznie dzień po dniu. Globalne anomalie temperatur. Źródło: Berkeley Earth Dowiedz się więcej: Za nami najgorętszy tydzień w historii. A to z pewnością nie koniec. Główne powody tej sytuacji są dwa. Pierwszy z nich to rozwój El Niño. W czerwcu zostało potwierdzone, że zjawisko pojawiło się już na Pacyfiku, a jego siła ciągle rośnie. El Niño to naturalny, który ma wpływ na warunki meteorologiczne we wszystkich częściach świata, a także na podnoszenie globalnej temperatury. Jednak to nie El Niño rozgrzewa ziemię do czerwoności. To antropogeniczne emisje gazów cieplarnianych, które ciągle rosną. W ciągu ostatnich kilku lat (za wyjątkiem 2020 roku, na co wpłynęła pandemia) globalne emisje CO2 biją rekordy każdego roku. Przed najgorętszymi latami w historii ostrzegało już WMO. W corocznym raporcie odnośnie klimatu podkreślono, że istnieje aż 81% szans na pobicie historycznego rekordu globalnej temperatury w ciągu najbliższych pięciulat. Czytaj dalej: Globalne ocieplenie może wzrosnąć o 1,8°C, ostrzega WMO. Najbliższe lata będą najgorętsze w historii. Wiele wskazuje na to, że najgorętszego lata w historii możemy doświadczać już teraz. Fale upałów zalały trzy kontynenty Półkula północna mierzy się właśnie z piekielnymi upałami, które wkrótce mogą przynieść lokalne rekordy temperatur. Południe Europy zamienia się w piec z powodu kolejnej fali gorąca, która w najbliższych dniach prawdopodobnie podkręci temperatury powyżej 40°C. W nadchodzących dniach eksperci spodziewają się nowego rekordu gorąca, który pobije ten ustanowiony dwa lata temu na Sycylii (48,8°C). ???? Southern Europe remains gripped by a heatwave and exceptionally hot weather continues this week⚠️ Record breaking temperatures are possible, with the most extreme heat focused across Italy, Greece and North Africa – here temperatures may reach the high 40s Celsius pic.twitter.com/PMBYQj8G02— Met Office (@metoffice) July 17, 2023 Pod ścisłą obserwacją pozostaje również Dolina Śmierci, czyli obszar depresji, który mieści się w Kalifornii. To właśnie tam zanotowano aktualnie najwyższą temperaturę powietrza – 56,7°C. W ostatnią niedzielę 16. lipca słupki rtęci wzrosły tam już do 53,9°C. Ale to nie jedyne miejsce, gdzie gorąco jest szczególnie zauważalne. Na ten moment aż 80 mln ludzi w Stanach Zjednoczonych jest narażonych na fale upałów, które w niektórych miejscach podbijają temperaturę powyżej 45°C. Nowe rekordu gorąca doczekały się za to Chiny. W niedzielę 16. lipca w miasteczku Sanbao w północno-zachodniej części kraju zanotowano 52,2°C. Warto zaznaczyć, że w Azji fale upałów przyniosły niespotykane dotąd temperatury już w maju – w Wietnamie 44,1℃, a w Laosie 43,5℃. A to dopiero początek. Już nie będzie tak chłodnego lata Chociaż pojedyncze fale upałów nie są w stanie dowieść globalnego ocieplenia, o tyle fakt, że pojawiają się one coraz częściej i coraz bardziej podwyższają notowane temperatury powinien być sygnałem ostrzegawczym. To ludziom próbują przekazać klimatolodzy, jak Peter Kalmus, który na swoim Twitterze napisał: Większość ludzi nadal nie wie, w jakim niebezpieczeństwie się znajdujemy. To będzie najchłodniejsze lato reszty twojego życia, nie powinno traktować się tego jak mema – to powinno być przerażające. Jedyną drogą, która wyciągnie nas z tego koszmarnego gorąca to koniec eksploatacji paliw kopalnych, co powinno nastąpić tak szybko, jak to możliwe. Nieuchronnie, a w dodatku bardzo szybko zbliżamy się do krytycznego punktu ocieplenia klimatu o 1,5°C względem okresu preindustrialnego. Przekroczenie tego progu naraża na kaskadę katastrofalnych wydarzeń, które są zagrożeniem przede wszystkim dla ludzkości. Chcesz wiedzieć więcej? Sprawdź: Raport IPCC: 1,5°C coraz bliżej. Bomba klimatyczna tyka, ale można ją zatrzymać. Źródła: berkeleyearth.org, cnn.com, euronews.com, wiadomosci.onet.pl, ziemianarozdrozu.pl Fot. główna: Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.