Wiadomości OZE Topniejący śnieg odsłania coraz więcej zwłok himalaistów 10 kwietnia 2019 Wiadomości OZE Topniejący śnieg odsłania coraz więcej zwłok himalaistów 10 kwietnia 2019 Przeczytaj także Energia jądrowa Najwięksi gracze chcą potrojenia mocy atomu – wśród nich spółka Orlenu Amazon, Google, Meta i inne duże firmy energetyczne podpisały zobowiązanie do potrojenia globalnej mocy elektrowni jądrowych do 2050 roku. Deklaracja została ogłoszona podczas konferencji CERAWeek 2025 w Hudson, a jednym z sygnatariuszy jest Orlen Synthos Green Energy (OSGE). Przełom dla polskich SMR-ów? Prawa zwierząt Mur na granicy polsko-białoruskiej blokuje migrację rysi. Czy grozi im wymarcie? Gdy w 2022 roku na polsko-białoruskiej granicy budowano 186 kilometrowy mur, ekolodzy alarmowali o skutkach dla ekosystemów, a w szczególności dla szczególnie cennego obszaru Puszczy Białowieskiej. Politycy, mimo świadomości konsekwencji, podjęli decyzję w oparciu o interes narodowy, ignorując środowiskowy. Po kilku latach od ,,uszczelnienia granicy” wiemy już, jakie są konsekwencje muru dla populacji rysia. Śnieg topniejący na zboczach wysokich pasm górskich sprawia, że coraz więcej zwłok alpinistów poległych w trakcie zdobywania szczytów staje się widocznych. Eksperci szacują, że pod śniegami samego tylko Mount Everestu może znajdować się nawet kilkaset ciał. O sprawie poinformowało BBC. Reklama Zgodnie z prowadzonymi statystykami do tej pory ponad 4800 wspinaczy zdobyło najwyższy szczyt Ziemi. Jednak niemal 300 himalaistów zginęło w trakcie tej wędrówki, a ciała około 200 z nich wciąż pozostają zakopane w śniegu i lodzie. Problem wyłaniających się spod śniegu zwłok himalaistów jest tak wielki, że po chińskiej stronie rozpoczęły się już działania, których celem jest sprowadzenie na dół jak największej ilości ciał. Nie jest to jednak proste zadanie: za sprawą nawarstwiającego się lodu zwłoki znacząco zwiększają swój ciężar, przez co mogą osiągnąć wagę nawet 150 kg. Dodatkowo wiele ciał znajduje się w trudno dostępnych miejscach. Eksperci szacują, że sprowadzenie na dół zwłok wymaga nakładów pieniężnych oscylujących w okolicach od 40 do 80 tysięcy dolarów (od ok. 153 do 305 tysięcy złotych). – Z powodu globalnego ocieplenia pokrywa lodowa i lodowce szybko się topią, a martwe ciała, które pozostawały zakopane prze te wszystkie lata, teraz stają się widoczne – zauważa były prezes Nepalskiego Związku Alpinizmu – Ang Tshering Sherpa, cytowany przez BBC. Alpiniści zwracają uwagę, że w ciągu kilku ostatnich lat pojawiły się kolejne miejsca, w których można zobaczyć wynurzające się spod śniegu zwłoki. Wśród nich znajduje się lodospad Khumbu, a ostatnio także obszar Obozu IV, znajdujący się tuż obok Przełęczy Południowej. Choć okoliczne władze chcą sprowadzić z Mount Everestu jak najwięcej zwłok poległych tam himalaistów, to warto jednak podkreślić, że wystające spod śniegu ciała paradoksalnie posiadają funkcję utylitarną – służą innym wspinaczom za drogowskazy. Dodatkowo sprowadzenie zwłok na dół jest kwestią, do której należy podejść indywidualnie i z dużą dozą empatii: niektórzy himalaiści jeszcze za życia wprost deklarują, że jeśli zginą podczas zdobywania szczytu, to chcą, aby ich ciało po śmierci pozostało w górach. Z tego względu usunięcie zwłok ze zboczy wysokich pasm górskich ma miejsce wtedy, kiedy znajdują się ona na popularnych trasach wspinaczkowych lub na specjalne życzenie rodziny zmarłego. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.