Wiadomości OZE Transport z tygrysami zatrzymany na granicy polsko-białoruskiej. Jedno zwierzę zmarło29 października 2019Przeczytaj także Polska Zieleń w centrum Katowic. Wiśnie, klony i szlachetne krzewy Katowicki Zakład Zieleni Miejskiej zamierza pożegnać surmie, rosnące do tej pory na Placu Kwiatowym. Zastąpią je wiśnie, klony i inne szlachetne krzewy. Nowa zieleń przyozdobi centrum stolicy województwa śląskiego już pod koniec kwietnia. Inicjatywa wpisuje się w plany zazieleniania Katowic. Wiadomości OZE Mięso laboratoryjne dla psów i kotów…oraz zwolenników zwierząt Dyskusje na temat form żywienia naszych pupili zdarzają się prawie równie często, jak te dotyczące naszej diety. Największą kontrowersją jest rezygnacja lub ograniczenie mięsa w diecie naszych psów i kotów. Czy pies może być wegetarianinem lub weganinem? Dla wszystkich, którzy mówią stanowcze nie, jest rozwiązanie – mięso wyhodowane w laboratorium. W Koroszczynie od dwóch dni stoi zatrzymany transport 10 tygrysów. Białoruscy strażnicy nie chcieli wpuścić ciężarówki z powodu braku dokumentów. Jeden tygrys zmarł.Pierwszą informację na ten temat przedstawiła “Gazeta Wyborcza”. Transport wyruszył z Włoch 22 października. RMF FM podało informację, że zwierzęta były darowizną dla zoo w Białorusi. Dalej miały zostać przekazane do ogrodu w rosyjskim Dagestanie nad Morzem Kaspijskim. Polscy Strażnicy Graniczni bez problemów zezwolili na dalszy przejazd. Jednak po stronie białoruskiej wskazano brak wymaganych dokumentów. Kierowcy ciężarówki przedłożyli kopie dokumentów i tłumaczeń niezbędnych do procedury CITES, która dotyczy przewozu zwierząt egzotycznych. Dla polskiej strony było to wystarczające. Białorusini z kolei zażądali wglądu do oryginałów, dokumentów zezwalających na wywóz zwierząt poza granice UE. Ponadto, kierowcy nie posiadali wiz. Ciężarówka musiała zawrócić do Polski.Koty były dokarmiane kupowanym w marketach drobiem. W końcu zajęła się nimi Główna Inspekcja Weterynaryjna, która zaczęła poszukiwania pomocy do opieki nad zwierzętami. Niestety jeden tygrys padł. Drapieżniki są przetrzymywane w klatkach znajdujących się wewnątrz pojazdu. Sprawą zainteresowała się dyrektor poznańskiego zoo, Ewa Zgrabczyńska. Ona i Małgorzata Chodyła z fundacji Viva! jednoznacznie wykluczają, że mógł to być transport do zoo – warunki, w jakich przewożono tygrysy, specjalistki oceniły na “niedopuszczalne”. Podejrzewają, że był to nielegalny transport do cyrków.Poznańskie zoo zgodziło się przyjąć sześć zwierząt. Potrzebuje jednak pieniędzy na pokrycie kosztów opieki nad nimi.fot. Zoo Poznań