Wiadomości OZE Ukraiński wynalazek może zrewolucjonizować branżę motoryzacyjną 23 października 2017 Wiadomości OZE Ukraiński wynalazek może zrewolucjonizować branżę motoryzacyjną 23 października 2017 Przeczytaj także Energetyka Czy to detronizacja litu w branży baterii? Naukowcy opracowali baterię sodową zdolną do naładowania w kilka sekund Od lat producenci akumulatorów bez powodzeń poszukiwali techniki umożliwiającej ekspresowe naładowanie baterii. Dziś wydaje się to bliższe niż kiedykolwiek wcześniej. … Ekologia Ekologia coraz częściej decyduje w lokalnej polityce. Przykład z Bystrej Mieszkańcy Bystrej, sielankowego zakątka Beskidu Żywieckiego, nie zgodzili się na zabudowę terenów zielonych. Swój bunt wyrazili podczas niedawnych wyborów samorządowych. Wójt Gminy Wilkowice, Janusz Zemanek, był jedynym startującym kandydatem, a mimo tego – nie otrzymał wymaganej połowy głosów. Ponad 60% głosujących było przeciw. Powód? Pomysł zabudowy terenów zielonych w Bystrej. Choć samochody elektryczne coraz mocniej zakorzeniają się na rynku motoryzacyjnym, to technologia, na jakiej bazują, wciąż dla wielu ludzi jest niezrozumiała i zawiła. Przez kilkadziesiąt lat myślano, że zastąpienie benzyny będzie czymś niemożliwym do zrealizowania, tymczasem zmiany w tej kwestii zachodzą błyskawicznie. Co więcej, wielu inżynierów wciąż pracuje nad udoskonalaniem pojazdów elektrycznych w taki sposób, by były one szybsze, bardziej energooszczędne, a przy tym tańsze. Jedną z takich osób jest Ukrainiec Wadym Demydiuk; zaprojektował on pojazd elektryczny, który nie wymaga akumulatora. Reklama Opracowany przez niego środek transportu nazywa się Tuk-Tuk i na swój sposób jest rewolucyjny. Wszystko dzięki specjalnemu sposobowi przekazywania energii, działającemu z pominięciem akumulatorów. Wadym Demydiuk wykorzystał bowiem zjawisko indukcji, dzięki której prąd przekazywany jest w sposób bezprzewodowy, a przesył energii można porównać do działania sieci bezprzewodowej umożliwiającej dostęp do sieci internetowej. W Tuk-Tuku wykorzystano dodatkowo ultraszybkie przekaźniki energii, dzięki czemu masa pojazdu jest znacznie niższa z uwagi na brak akumulatorów. Tuk-Tuk z racji swojej budowy przypomina nieco rikszę. Pomieści on trójkę pasażerów – dwójkę z przodu oraz jednego na tylnym siedzeniu. W zamyśle autora, pojazd ten ma być czymś pomiędzy motocyklem a małym miejskim samochodem, ułatwiającym przemieszczanie się po mieście. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.