Ochrona środowiska Vanuatu vs plastik. Jak małe wyspiarskie państwo walczy z tworzywami sztucznymi 23 czerwca 2024 Ochrona środowiska Vanuatu vs plastik. Jak małe wyspiarskie państwo walczy z tworzywami sztucznymi 23 czerwca 2024 Przeczytaj także Ochrona środowiska Poczta Polska zbiera elektroodpady Poczta Polsku uruchomiła pilotaż zbiórki drobnego sprzętu AGD i RTV. Specjalne pojemniki na elektroodpady pojawią się w ponad 350 placówkach w 3 województwach: mazowieckim, śląskim i łódzkim. Ochrona środowiska Aktywiści na rzecz ochrony środowiska walczą z centrami danych Aktywistka ekologiczna Julie Bolthouse wskazuje, że Północna Wirginia posiada najwięcej centrów danych na świecie. Jej zdaniem, nie jest to korzystne dla klimatu. Dlaczego? Opromieniona słońcem piaszczysta plaża, kołysane morskim wiatrem kokosowe palmy, lazurowa, przezroczysta woda i… pływające w niej plastikowe torby czy butelki. To problem, z którym musi mierzyć się położone na Pacyfiku wyspiarskie państwo Vanuatu. Walka z plastikowymi śmieciami trwa – dużo opakowań z tworzyw sztucznych już teraz jest tam całkowicie zakazanych. Reklama Ten kraj pierwszy na świecie zakazał plastikowych słomek Historia zakazu plastiku w Vanuatu zaczyna się od francuskiej imigrantki Christelle Thieffry, która zamieszkała w tym państwie dwie dekady temu. Podobnie jak wielu turystów i obywateli kraju, nie była zachwycona plastikowymi odpadami zaśmiecającymi tutejsze plaże. Problem jest spory, bowiem cały plastik obecny w Vanuatu trafia tam zza granicy, najczęściej w formie opakowań na produkty. Wyspiarskie państwo nie posiada na tyle dużo terenu, aby stworzyć wielkoobszarowe wysypiska śmieci, większość odpadów albo jest spalana, albo po prostu trafia na środowiska, zaśmiecając plaże, rzeki i wody Pacyfiku. Thieffry i jej mąż postanowili to zmienić. W 2017 roku założyli na Facebooku stronę o nazwie “no plastic bag, please” (z ang. “bez plastikowej torebki, proszę”), a także umieścili w internecie petycję za zakazem jednorazowych plastikowych toreb. W ciągu kilku tygodni udało się pod nią zebrać 2000 podpisów. W skali Vanuatu to dużo – w kraju tym mieszka niecałe 300 tys. osób. Dokument trafił do Rady Ministrów, która w 2019 roku wprowadziła zakaz użytkowania jednorazowych torebek i innych plastikowych przedmiotów. Za nieprzestrzeganie prawa grożą mandaty w wysokości 20 tys. vatu (ok. 673 zł). W 2020 roku do listy zakazanych przedmiotów dodano siedem kolejnych, w tym plastikowe sztućce czy talerze, a także sztuczne kwiaty. Wcześniej, bo w 2018 roku, Vanuatu stało się pierwszym krajem świata, który zakazał plastikowych słomek do napojów. Sekretarz ONZ wzywa do zakazu reklamowania paliw kopalnych. “Ojcowie chrzestni klimatycznego chaosu” Zamiast plastikowych torebek… liście bananowca Mieszkańcy Vanuatu musieli wymyślić nowe sposoby na pakowanie produktów w sklepach i na targowiskach. Wyjątkową popularnością cieszy się zawijanie produktów w liście bananowca. Listowie innej rośliny, pandana, służy do wytwarzania alternatywy dla plastikowych doniczek. Respektowanie zakazu nie jest proste. Liście pandanu nie są tak odporne na warunki atmosferyczne, zdarza się więc, że burze czy intensywne opady po prostu je niszczą. Plastik na Vanuatu nie jest też zakazany całkowicie, przynajmniej nie na razie. Na wyspach nadal można zobaczyć plastikowe butelki. Rybacy również mogą używać plastiku do pakowania i transportu złowionych przez siebie ryb. Spora część tworzyw sztucznych trafia jednak do Vanuatu spoza granic kraju. Aktywiści, tacy jak Willy Sylverio, postulują wprowadzenie zakazu plastiku również w importowanych dobrach. – Większość plastikowych odpadów pochodzi z opakowań po makaronie, ryżu czy biszkoptach – mówi Sylverio w rozmowie z “The Guardian”. – Całkowity zakaz plastiku to świetny pomysł, bo blokuje to główną drogę, przez którą nasze środowisko jest zanieczyszczane – podkreśla. System kaucyjny będzie nieskuteczny? Miliardy złotych w grze Jak poradzić sobie z zanieczyszczeniem plastikiem? Czy dzięki przepisom problem plastiku w Vanuatu zniknął? Niestety nie całkowicie. Jak wspominaliśmy wyżej, pewne plastikowe produkty nadal są w użytku, a poza tym morskie fale przynoszą na vanuackie brzegi odpady z innych krajów. Aktualnie ze względu na zanieczyszczenie plastikiem pływanie w niektórych miejscach jest zabronione, jedną z takich lokacji jest laguna na wyspie Erakor. Vanuatu nie jest jedynym krajem, który w tak stanowczy sposób walczy z zanieczyszczeniem plastikiem. Jednorazowe plastikowe torebki są zabronione chociażby w Tanzanii, czego z pewnością doświadczyli polscy turyści odwiedzający popularny Zanzibar. Na lotniskach i przejściach granicznych wyznaczone są specjalne miejsca, w których przybysze zza granicy mogą zostawić swoje plastikowe torebki. Nie jest to jedyny kraj afrykański decydujący się na takie kroki: w Kenii, Mali, Kamerunie, Tanzanii, Ugandzie, Etiopii, Malawi, Maroku, RPA, Rwandie i Botswanie tego typu jednorazowe opakowania są albo zakazane, albo objęte wysokim podatkiem. Rząd Vanuatu planuje w najbliższym czasie zabronić używania jednorazowych pieluszek, a także opracować system kaucyjny, który ma objąć plastikowe butelki. – Czytaj także: Znamy przyczyny nagrzewania się oceanów. Naukowcy winią… brak smogu Źródła: theguardian.com, wordlexpeditions.com Fot. Canva (claudiodivizia, Damocean, mvaligursky) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.