Elektromobilność W Niemczech jest więcej ładowarek niż aut elektrycznych 21 stycznia 2019 Elektromobilność W Niemczech jest więcej ładowarek niż aut elektrycznych 21 stycznia 2019 Przeczytaj także Elektromobilność Zmiany w programie dopłat do samochodów elektrycznych Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przygotował nowy program dopłat do samochodów elektrycznych z budżetem 1,6 mld zł ze środków Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Wnioski będzie można składać już na początku lutego. Nowy program dopłat zastąpi dotychczasowy program „Mój elektryk”, który będzie obowiązywał do końca stycznia 2025 r. Elektromobilność Tylko 1% właścicieli elektryka wróciłoby do samochodu spalinowego. Zaskakujące wyniki badań Samochody elektryczne cieszą się coraz większą popularnością. Potwierdza to najnowsze badanie, według którego tylko 1% z 23 tysięcy pytanych zadeklarowało chęć powrotu do samochodu o napędzie spalinowym. Z czego to wynika? Statystyki federalnego stowarzyszenia branżowego – Bundesverband der Energie- und Wasserwirtschaft (BDEW), pokazują, że pod koniec 2018 roku w Niemczech było więcej ładowarek do aut elektrycznych niż samych elektryków (napędzanych wyłącznie energią elektryczną lub częściowo w trybie plug-in). Reklama Dane pokazują, że na koniec 2018 roku w Niemczech było ponad 16 tys. publicznych stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Z nich aż 12% stanowią te szybkiego ładowania. W przeważającej części (3/4) ich głównymi operatorami są koncerny energetyczne. Łączna liczba stacji w grudniu 2018 roku wynosiła 16,1 tys. Nie są one jednak w pełni rentowne, jak zauważa Stefan Kapferer z BDEW. Nierentowność stacji ładowania wynika przede wszystkim z faktu, że jest ich więcej niż samochodów elektrycznych. Według danych zebranych przez stowarzyszenie od stycznia do listopada 2018 roku w Niemczech zarejestrowano 3,2 mln aut, ale tylko 1,6 % z nich to elektryki. Nie jest to najlepszy wynik, także ze względu na fakt, że w Niemczech obowiązuje program dopłat do zakupu aut elektrycznych. W 2017 roku u naszych zachodnich sąsiadów zarejestrowano 14,4 tys. elektryków, a w 2018 roku 16,2 tys. Lepszy wynik odnotowały hybrydy – w 2017 roku było ich 14,8 tys. a w 2018 już aż 27,5 tys. Natomiast z badań prowadzonych przez stowarzyszenie producentów ACEA wynika, że w III kwartale 2018 roku w Unii Europejskiej zarejestrowano 72 tys. aut wyłącznie elektrycznych. To spory wzrost, bo aż 30% w porównaniu do roku poprzedniego. Jeszcze lepsze wyniki osiągnęły hybrydy – tu odnotowuje się wzrost rejestracji o 37,1%. Przypominamy, że polski rząd zapowiedział, że do 2025 roku w Polsce zostanie zarejestrowanych aż milion aut elektrycznych. Dane z września 2018 roku pokazują, że odsetek nowo zarejestrowanych elektryków w porównaniu do aut z napędem tradycyjnym wynosił zaledwie 0,09 %. Obserwatorium Paliw Alternatywnych informuje: „Mimo wejścia w życie Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, Polska była jednym z nielicznych państw członkowskich Unii Europejskiej, w których nastąpił spadek popularności samochodów elektrycznych wśród nabywców. W III kwartale 2018 r. nad Wisłą zarejestrowano 286 osobowych EV – o 12,3% mniej niż w roku ubiegłym. Wzrosła za to liczba rejestracji „klasycznych” hybryd, osiągając poziom 5 508 szt. (wzrost o 51,1% r/r). Jednocześnie jednak, wbrew ogólnemu trendowi obserwowanemu w Unii Europejskiej, w Polsce zwiększyła się popularność Diesla (31 786 szt., wzrost o 4,3% r/r)”. źródło: orpa.pl, gramwzielone.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.