Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Wybrano kolejnego kontrowersyjnego prezydenta COP

Wybrano kolejnego kontrowersyjnego prezydenta COP

Prezydent przyszłego szczytu klimatycznego ONZ – COP29 został wybrany. To Mukhtar Babayev, minister ekologii i zasobów naturalnych Azerbejdżanu, który przez dziesięciolecia pracował w państwowej spółce naftowej. 

Reklama

Kolejny kontrowersyjny wybór

Wybór Babayeva kontynuuje kontrowersyjny trend, w którym to osoby z kręgu przemysłu naftowo-gazowego kierują rozmowami w sprawie klimatu ONZ.

Poprzednim Prezydentem szczytu klimatycznego COP28 odbywającego się w Dubaju, był Sultan Al Jaber, minister zaawansowanych technologii w rządzie Zjednoczonych Emiratów Arabskich i jednocześnie szef największej państwowej spółki naftowej Adnoc. Zasłynął on swoimi licznymi, budzącymi zdziwienie, a niekiedy i oburzenie, wypowiedziami. Jedną z tych, które odbiły się najszerszym echem, była ta, podczas której Al Jaber w rozmowie z byłą prezydentką Irlandii miał stwierdzić, że nie ma naukowych dowodów na konieczność odejścia od paliw kopalnych w celu zatrzymania zmian klimatu. “Chcecie cofnąć świat do jaskiń” – mówił wówczas.

Kim jest nowy prezydent COP?

Wiemy, że Mukhtar Babayev, prezydent COP29, przez 26 lat pracował w spółce węglowodorowej i paliwowej SOCAR, której przez pewien okres był nawet prezesem. Do organizacji wstąpił w 1994 roku, czyli już po ogłoszeniu niepodległości przez Azerbejdżan w stosunku do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Od 2008 roku zajmował się w niej kwestiami środowiska i rekultywacją ziem zniszczonych przy eksploatacji ropy, a dziesięć lat później, w 2018 roku został mianowany na Ministra Ekologii i Zasobów Naturalnych z ramienia partii rządzącej Nowy Azerbejdżan. Prezydent i jednocześnie lider tej partii włada krajem nieprzerwanie od 2003 roku, a samo ugrupowanie oskarżane jest o łamanie praw człowieka i autorytaryzm.

Jak podaje BBC, nie do końca znane są priorytety rządu Azerbejdżanu podczas prezydentury Babayeva. Sam minister nie jest postacią dobrze znaną wśród dyplomatów klimatycznych i właściwie niewiele o nim wiadomo. 

Kontrowersje wzbudza natomiast jego paliwowa przeszłość. W mediach pojawiają się liczne artykuły pełne oburzenia wobec faktu, że po raz kolejny prezydentem szczytu klimatycznego Organizacji Narodów Zjednoczonych zostaje osoba bezpośrednio związana z wydobyciem paliw kopalnych. 

Czy ustalenia z COP28 są zagrożone?

Przypomnijmy, że poprzedni szczyt klimatyczny, COP28, zakończył się w atmosferze skandalu, i to dzień później niż planowano, bowiem przez długi czas uczestnicy nie potrafili dojść do porozumienia właśnie w kwestii ustaleń dotyczących wydobycia paliw kopalnych.

Więcej o tym pisaliśmy tutaj: Czeka nas pierwsza globalna inwentaryzacja. Oto efekt COP28.

Ostatecznie zgodzono się na zawarcie deklaracji związanej z całkowitym odejściem od wydobycia ropy naftowej, gazu ziemnego i węgla. Sceptycy obawiają się jednak, że wybór zarówno gospodarza COPu, Azerbejdżanu, który czerpie dwie trzecie swoich dochodów z ropy i gazu (co stanowi jeden z najwyższych odsetków na świecie), jak i jego tegorocznego prezydenta, budzi wątpliwości co do zaangażowania w globalne wycofywanie się z paliw kopalnych. 

Źródła: biznesalert.pl, theguardian.com, bbc.com

Fot.: canva.com/@gettyimages, @gettysignature

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.