Wiadomości OZE Wybuch wulkanu Kilauea na Hawajach zagrożeniem dla elektrowni geotermalnej 30 maja 2018 Wiadomości OZE Wybuch wulkanu Kilauea na Hawajach zagrożeniem dla elektrowni geotermalnej 30 maja 2018 Przeczytaj także Energia jądrowa Koniec 40-letniego zakazu? Dania rozważa powrót do atomu Po czterech dekadach zakazu wykorzystywania energetyki jądrowej w skandynawskim kraju, toczą się polityczne dyskusje by dokonać ponownego przełomu w polityce energetycznej. Rząd Dani w zeszłym tygodniu ogłosił, że rozpocznie analizę wykorzystania SMR-ów, jako uzupełnienia dla imponującej w tym kraju produkcji OZE. Energia jądrowa Najwięksi gracze chcą potrojenia mocy atomu – wśród nich spółka Orlenu Amazon, Google, Meta i inne duże firmy energetyczne podpisały zobowiązanie do potrojenia globalnej mocy elektrowni jądrowych do 2050 roku. Deklaracja została ogłoszona podczas konferencji CERAWeek 2025 w Hudson, a jednym z sygnatariuszy jest Orlen Synthos Green Energy (OSGE). Przełom dla polskich SMR-ów? Aktywność hawajskiego wulkanu Kilauea utrzymuje się na wysokim poziomie niemalże od początku miesiąca. Sytuację tę wywołały trzęsienia ziemi. Lawa pokryła duże połacie terenu, docierając do pobliskiej elektrowni geotermalnej. Urzędnicy z Hawajskiej Agencji Obrony Cywilnej uspokajają, twierdząc, że studnie zostały wyłączone i są wystarczająco bezpieczne. Mieszkańcy są pełni obaw, ponieważ trzęsienia ziemi oraz gorąca lawa naruszyły konstrukcję nieruchomości znajdującej się ok. 200 metrów od studni wchodzących w skład elektrowni geotermalnej w Punie. Jedna z nich, uważana za potencjalnie wybuchową, została pokryta magmą. Niepokój miejscowych związany jest przede wszystkim z emisją śmiercionośnego siarkowodoru oraz innych niebezpiecznych gazów. Według przewidywań, to wciąż nie koniec aktywności wulkanu. Reklama Elektrownia dotknięta erupcją wulkanu należy do jednej z izraelskich firm. Jej moc to 38MW, co zaspokaja 25% zapotrzebowania na energię elektryczną wyspy. Operator Ormat Technologies Inc poinformował w oświadczeniu, że elektrownia nie uległa uszkodzeniu, ale konieczne jest monitorowanie studzienek, które mogły pęknąć. „Tak długo, jak warunki są bezpieczne, będziemy mieli personel na miejscu. Głównym powodem do niepokoju jest dwutlenek siarki pochodzący z erupcji oraz lawa przybywająca na miejsce. Ciągle monitorujemy sytuację pod kątem obecności siarkowodoru i dwutlenku siarki”, powiedział rzecznik prasowy operatora, Mike Kaleikini. Jak do tej pory z zagrożonych terenów ewakuowano ponad dwa tysiące osób, ale najprawdopodobniej to jeszcze nie koniec. Wulkan wciąż produkuje lawę, więc z dnia na dzień zagrożone są kolejne gospodarstwa domowe. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.