Zmiany klimatu Wygrana Trumpa w wyborach to tragiczna wiadomość dla klimatu 06 listopada 2024 Zmiany klimatu Wygrana Trumpa w wyborach to tragiczna wiadomość dla klimatu 06 listopada 2024 Przeczytaj także Zmiany klimatu “Ropa i gaz są darem od Boga” – takimi słowami prezydent Azerbejdżanu otworzył COP 29 COP to coroczny szczyt klimatyczny, podczas którego przedstawiciele państw spotykają się w celu ustalenia wspólnej polityki. Przez krytyków bywa określany “politycznym show”, które nie prowadzi do konkretnych rezultatów i zdecydowanych działań. Jak jest naprawdę? Czy decyzje podjęte na tegorocznej konferencji będą miały realny wpływ na pogarszający się stan planety? Jak do ograniczenia emisji gazów mają się słowa gospodarza konferencji? Zmiany klimatu Emisje CO2 nadal rosną. Czy uda się osiągnąć cele porozumienia paryskiego? Porozumienie paryskie z 2015 roku wymuszało na największych emitentach gazów cieplarnianych przedstawienie scenariuszy ograniczenia emisji do 2020 roku i ich stopniowe wprowadzanie. Trwający szczyt klimatyczny COP29 to okazja do zrewidowania tych założeń. Wnioski nie są optymistyczne – sekretarz generalny ONZ podsumowuje rok 2024 jako “klasę mistrzowską w zakresie niszczenia klimatu”. Poglądy Donalda Trumpa można eufemistycznie określić jako sceptycyzm klimatyczny. Kandydat Republikanów zasłynął z wypowiedzi, w których określa zmiany klimatu jako “oszustwo” i “żart”. Były prezydent zapowiada wznowienie odwiertów naftowych, powrót do wydobycia węgla i zmniejszenie limitów emisji C02 przez samochody spalinowe. To decyzja nie tylko polityczna. Stany Zjednoczone są drugim co do wielkości krajem świata, który przez najbliższe 6 lat może wyemitować zanieczyszczenia równe emisjom całej Europy i Japonii! Reklama Koszt poniesie planeta Według niemieckiego tygodnika “Spiegel”, wygrana Republikanów oznacza odejście od dotychczasowej polityki klimatycznej. Możliwy jest nie tylko powrót do wydobycia gazu, węgla i ropy, ale też zmniejszenie limitów emisji dla samochodów spalinowych. Trump podczas swojej kampanii prezydenckiej zapowiadał, że planuje uchylić pakiet ustaw klimatyczno-gospodarczych “Inflation Reduction Act” oraz “Infrastructure Investment and Jobs Act”, które przewidują przeznaczenie ponad 500 miliardów dolarów na produkcję, użycie i finansowanie technologii ograniczających emisję CO2. – Dziś znamy Trumpa. I wiemy, że w drugiej kadencji realizowałby swoje plany znacznie bardziej samodzielnie i brutalnie, z lojalnymi wobec niego ministerstwami i najważniejszymi osobami – czytamy w “Spiegel”. Trump zapowiada również, że USA będą “dominować energetycznie”. Pod tym pojęciem kryje się przede wszystkim deklaracja powrotu do wydobycia ropy naftowej. “Zbijemy fortunę, będziemy dostarczać energię całej Europie, całemu światu. Dwukrotnie, trzykrotnie zwiększymy wydobycie” – mówił Trump. Chiny zwiększają wydobycie węgla. Czy osiągną cele klimatyczne? Wycofanie z globalnego porozumienia klimatycznego Podczas poprzedniej kadencji Donald Trump wycofał się z paryskiej umowy klimatycznej i zapowiedział, że zrobi to ponownie, jeżeli zostanie wybrany na prezydenta. Na mocy tego dokumentu USA zobowiązało się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o połowę do 2030 roku w porównaniu z rokiem 2005. – Znów [wyjdziemy z Porozumienia Paryskiego], bo to oszustwo. My płacimy 1 bilion dolarów. Inne kraje nic nie płacą. Chiny nic nie płacą… To absurdalna, jednostronna umowa – zapowiedział Trump w wywiadzie dla WPXI. Zdaniem portalu Carbon Bierf, zwycięstwo Donalda Trumpa może doprowadzić do zwiększenia emisji w Stanach Zjednoczonych o 4 miliardy ton do 2030 roku. Jak czytamy: “Dodatkowe 4 miliardy ton ekwiwalentu dwutlenku węgla (GtCO2e) do 2030 roku spowodowałyby globalne szkody klimatyczne o wartości ponad 900 miliardów dolarów na podstawie najnowszej wyceny rządu USA”. Według wyliczeń ekspertów, taka ilość dwutlenku węgla jest odpowiednikiem łącznej emisji EU i Japonii. To znaczy, że same Stany Zjednoczone mogą produkować zanieczyszczenia, za które dziś odpowiedzialne jest 140 krajów! Podczas poprzedniej kadencji Donald Trump nie tylko ignorował temat zmian klimatycznych, ale też postanowił… go wymazać. Po tym, jak objął urząd prezydenta, ze strony internetowej Białego Domu zniknęły informacje o globalnym ociepleniu, a rządowe stanowiska zostały obsadzone przez negacjonistów klimatycznych. Stosunek Trumpa do kwestii ekologii doskonale obrazuje jego komentarz podczas konferencji prasowej. Oskarżony o ignorowanie kwestii klimatycznych wpływających na pożary w Kaliforniii powiedział: ”Zrobi się chłodniej, zobaczycie”. Zobacz też: Ekobójstwo – ankietowani chcą, żeby było surowo karane Źródła: pap.pl, smoglab.pl, spiegel.de, reuters.com Fot. Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.