Prawa zwierząt Wypadek z udziałem wozu konnego na Podhalu – uśmiercony jeden z koni 23 listopada 2020 Prawa zwierząt Wypadek z udziałem wozu konnego na Podhalu – uśmiercony jeden z koni 23 listopada 2020 Przeczytaj także Prawa zwierząt Pandy i dyplomacja. Jak puchate misie wpływają na relacje Chin i USA Pod koniec czerwca do USA przybyły pierwsze od dwóch dekad pandy. Yun Chuan i Xin Bao, bo tak brzmią ich imiona, przeprowadziły się z ośrodka dla tych zwierząt w prowincji Syczuan do ogrodu zoologicznego w San Diego. Fani pand w Stanach Zjednoczonych mogą odetchnąć z ulgą, bowiem jeszcze nie tak dawno istniało ryzyko, że niedźwiedzie te całkowicie znikną z kraju. Chiny używają tych puchatych ambasadorów aby budować relacje z resztą świata. Prawa zwierząt Zemsta radioaktywnych nosorożców, czyli nowy sposób na walkę z kłusownikami Badacze z Uniwersytetu Witwatersrand w Johannesburgu (RPA) wstrzyknęli 20 nosorożcom do rogów radioaktywne izotopy pierwiastków. Po co? Według naukowców ma to utrudnić międzynarodowy przemyt cennych trofeów, a przy okazji zniechęcić kłusowników do polowania na zagrożone wyginięciem zwierzęta. Wozy ciągnięte przez konie kursują nie tylko w ciągu dnia, ale i wieczorami lub w nocy. Do tragicznego wypadku z udziałem tych zwierząt doszło w Groniu na Podhalu. Jeden z koni uległ ogromnym obrażeniom i decyzją weterynarza został uśpiony. Reklama O tragicznym wypadku doniosły podhalańskie media w niedzielę wieczorem. Samochód osobowy zderzył się z wozem konnym na drodze Groń-Trybsz. Wóz ciągnięty był przez dwa konie, jeden z nich w wyniku uderzenia samochodu wpadł do rowu. W związku z licznymi obrażeniami zwierzęcia weterynarz zadecydował o jego uśpieniu – dowiedzieliśmy się od świadka wypadku, który udzielał pomocy drogowej na miejscu zdarzenia. Kto jest odpowiedzialny? Według ustaleń policji samochód osobowy miał najechać na wóz ciągnięty przez konie. Przybyli na miejsce strażacy zabezpieczyli miejsce wypadku i poszkodowanych – w tym zwierzęta. Dwie osoby uczestniczące w wypadku zostały przewiezione do szpitala. Jak informuje portal Góral Info, asp. Dorota Garbacz, rzecznik prasowy nowotarskiej policji podała, że trwa właśnie dochodzenie w sprawie ustalenia przyczyn i okoliczności wypadku. Fundacje wciąż apelują Na stronie fundacji Ratuj Konie wiadomość o wieczornym wypadku wzbudziła już wczoraj ogromne emocje. Na liczącej ponad 190 000 użytkowników stronie fundacji w mediach społecznościowych pojawiły się liczne głosy potwierdzające, że konie na Podhalu wykorzystywane do transportu i pracy cierpią w imię postępowania i błędów człowieka: – Miałam wątpliwą przyjemność mieszkać w Zakopanem przez parę miesięcy (delegacja). I pamiętam, co tam się wyprawia ze zwierzętami – pisze jedna z użytkowniczek na profilu fundacji. Kilka dni temu pisaliśmy o nieprzebadanych koniach z Morskiego Oka. Czy i dlaczego konie z Morskiego Oka nadal mają się źle? Temat transportu konnego jest wciąż kontrowersyjny, czy to w Zakopanem, czy w Krakowie, a ogień podsycają kolejne wypadki z udziałem koni. Fundacje ciągle apelują o zaprzestanie wykorzystywania koni w przewożeniu ludzi do Morskiego Oka. Czy będziemy świadkami przemiany sytuacji koni w Polsce oraz, czy górale i TPN zrezygnują z transportu konnego w regionie? Będziemy śledzić przyszłość polskich koni. źródło: goral.info.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.