Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Z Leonardo DiCaprio w ogrodzie Hieronima Boscha. Recenzja filmu “Czy czeka nas koniec?”

Recenzja filmowa

Z Leonardo DiCaprio w ogrodzie Hieronima Boscha. Recenzja filmu “Czy czeka nas koniec?”

Leonardo DiCaprio to aktor, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. W “Zjawie” jako Hugh Glass przemierzał mroźne tereny Ameryki Północnej. Natomiast w filmie dokumentalnym “Czy czeka nas koniec?”, zawędrował do odległych zakątków Azji czy Afryki. Wszystko po to, aby zrozumieć istotę zmian klimatu i przedstawić jego skutki tym, którzy na co dzień nie mają z nimi do czynienia.

Reklama

Aktor zaangażowany

Przyszłość planety nie jest aktorowi obojętna. Od wielu lat wspiera działania na rzecz ochrony środowiska, jest wegetarianinem, a także jednym z założycieli fundacji ekologicznej Earth Alliance. Jego zaangażowanie doceniła Organizacja Narodów Zjednoczonych. W 2014 roku ówczesny sekretarz generalny ONZ mianował Leonardo DiCaprio Posłannikiem Pokoju. 

DICAPRIO UN CLIMATE SUMMIT 1

Aktor postanowił wykorzystać swoją popularność i sympatię, którą cieszy się na całym świecie, aby w przystępnej dla każdego formie opowiedzieć o przyczynach zmian klimatu, pokazać ich skutki, oraz zachęcić do podjęcia działań.

Ogród rozkoszy ziemskich

Leonardo DiCaprio swoją opowieść rozpoczyna wspomnieniami z dzieciństwa. Jako mały chłopiec często odwiedzał Muzeum Historii Naturalnej, gdzie podziwiał wymarłe już gatunki: wilkowora tasmańskiego, alkę olbrzymią, zebrę kwagga, czy ptaka moa. 

Aktor zabrał nas także na plan “Zjawy”. Ekipa filmowa na własnej skórze doświadczyła negatywnych skutków ocieplenia klimatu. Nagłe wzrosty temperatury i topnienie śniegu w Kanadzie zmusiło twórców do przeniesienia produkcji do południowej Argentyny. 

W końcu Leonardo DiCaprio nawiązał do znanego obrazu Hieronima Boscha – “Ogrodu rozkoszy ziemskich”. Tryptyk niderlandzkiego malarza przedstawia trzy etapy historii świata: stworzenie ludzi, zabawę i nierozsądne korzystanie z zasobów, które prowadzą w końcu do klęski. 

Ogrod rozkoszy ziemskich
„Ogród rozkoszy ziemskich”. Obraz Hieronima Boscha, do którego nawiązywał Leonardo DiCaprio.

Film próbuje odpowiedzieć na pytanie, na którym z tych etapów znajdujemy się teraz.

Wypowiedzi ekspertów

Leonardo DiCaprio pełni w filmie rolę dociekliwego narratora. Nie formułuje tez czy osądów, lecz pozwala wypowiedzieć się ekspertom, naukowcom, a także osobom publicznym.

– Jeżeli chcemy podjąć skuteczną walkę ze zmianami klimatu, musimy zacząć od uświadomienia sobie, że nasza gospodarka jest niemal w całości oparta na paliwach kopalnych – tłumaczył Michael Brune, dyrektor wykonawczy organizacji ekologicznej Sierra Club. – Do paliw kopalnych zaliczamy węgiel, ropę naftową i gaz ziemny. Ropa naftowa wykorzystywana jest głównie w transporcie. Węgiel i gaz ziemny odpowiadają za elektryczność. Ich pozyskiwanie niszczy środowisko – szczelinowanie, platformy wiertnicze, piaski bitumiczne, wycinki ogromnych połaci lasów… To wszystko ma poważny wpływ na środowisko naturalne i dobrostan społeczności. Nie ma czegoś takiego jak neutralne paliwa kopalne. 

Tymczasem pojawiają się politycy, którzy nie wierzą w globalne ocieplenie, mimo iż 97% naukowców przyznaje, że klimat zmienia się w wyniku wydobywania i spalania paliw kopalnych, jak podaje dr Michael E. Mann z Uniwersytetu Stanu Pensylwania. 

– Paliwa kopalne to największa branża na świecie. Posiada ona więcej pieniędzy i wywiera większy wpływ niż jakikolwiek inny sektor – stwierdził Elon Musk w rozmowie z DiCaprio. 

Czy w związku z ignorancją polityków i biernością ze strony tych, którzy mają realny wpływ na zmianę w świecie, faktycznie czeka nas koniec?

Film odpowiada na to pytanie. Jest to jednak odpowiedź gorzka i wymaga pogodzenia się z faktem, w którym skrzydle tryptyku Boscha, z własnej woli, znalazła się ludzkość.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.