2048x270 webinar Z 1
Reklama

Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Zaufanie do Czystego Powietrza wyparowało. Minister Bolesta nie miał odwagi stanąć przed poszkodowanymi

Zaufanie do Czystego Powietrza wyparowało. Minister Bolesta nie miał odwagi stanąć przed poszkodowanymi

„W trakcie gry nie zmienia się warunków” – można było usłyszeć podczas kolejnego posiedzenia komisji sejmowej w całości poświęconemu problemom związanym z programem Czyste Powietrze. Protestujący beneficjenci i wykonawcy rządowego systemu dopłat znajdują coraz większy rozgłos i poparcie społeczeństwa w walce o swoje pieniądze. Zainteresowanie budzi nie tylko rażąca niesprawiedliwość wobec przedsiębiorców i unikanie odpowiedzialności przez rząd, ale także społeczne konsekwencje miliardowych opóźnień, które ostatecznie poniosą wszyscy obywatele.

925x200 5
Reklama

Odpowiedzialni ponownie nieobecni 

Po wielu miesiącach komunikacyjnej przewagi instytucji rządowych w relacjonowaniu stanu programu Czyste Powietrze do głównego nurtu mediów przedostały się informacje pochodzące ze strony społecznej – poszkodowanych beneficjentów i firm wykonawczych. Niezależne media rozpoczęły poszukiwania prawdy i wielotygodniowe procedury potwierdzania zdobytych informacji u źródeł rządowych korzystając z przysługującego prawa do uzyskania informacji publicznej. Na podstawie stopniowo uzyskiwanych danych między innymi redakcja światOZE.pl ujawniła szereg nieprawidłowości do jakich dochodzi w programie, a także nieścisłości komunikacyjne Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ), które jeszcze niedawno realizację założeń Czystego Powietrza przedstawiało jako wielki sukces. 

Optymistyczna narracja stopniowo ustępuje rzeczowym ocenom. Problemem pozostaje jednak brak realnych zmian. Pojawiają się deklaracje strony rządowej dotyczące konieczności rozmów z poszkodowanymi, jednak gdy spotkanie w tej sprawie zorganizowano w Sejmie, ponownie zabrakło na nim kluczowych osób reprezentujących stronę rządową. Dwa tygodnie po proteście na placu Trzech Krzyży w Warszawie oraz przed budynkiem parlamentu pokrzywdzeni zostali ponownie zaproszeni przez parlamentarzystów na poświęcone ich sprawie zebranie komisji sejmowej. 

W czwartek, 4 grudnia 2025 roku, Parlamentarny Zespół ds. Rozwoju i Wsparcia Przedsiębiorstw oraz Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego zorganizowały drugie posiedzenie dotyczące problemów w wypłatach i rozliczeniach programu Czyste Powietrze. Spotkanie zainaugurowała  przewodnicząca komisji, posłanka Agnieszka Soin (PiS), która zauważyła brak zaproszonych na spotkanie członków rządu: odpowiedzialnego za program wiceministra klimatu i środowiska Krzysztofa Bolesty (Polska2050) oraz jego przełożonej, odpowiadającej za cały resort, Pauliny Hennig-Kloski (Polska2050). Nie pojawiła się również prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), Dorota Zawadzka-Stępniak, odpowiedzialna za funkcjonowanie instytucji.

Obowiązek odpowiadania na pytania licznie zgromadzonych w sali im. Wiesława Chrzanowskiego poszkodowanych spadł na oddelegowanych na spotkanie Piotra Bogusza – zastępcę dyrektora departamentu funduszy europejskich w Ministerstwie Klimatu i Środowiska (MKiŚ) oraz Witolda Radke – zastępcę dyrektora departamentu Czystego Powietrza w NFOŚiGW

Komisja sejmowa poświęcona Czystemu Powietrzu

Posiedzenie prowadził poseł Marek Jakubiak (Wolnik Republikanie), który ze względu na znaczną dysproporcję w liczbie osób reprezentujących stronę społeczną i rządową, zarządził, aby urzędnicy odpowiadali po każdym trzecim pytaniu skierowanym do nich. Miało to zapewnić sprawniejsze przeprowadzenie spotkania oraz możliwość uzyskania jak największej ilości bezpośrednich opinii od poszkodowanych. O wielkim znaczeniu trudu, jaki podejmują obywatele poświęcający swój czas na poprawę sytuacji wokół programu zwracał uwagę poseł Andrzej Gawron:

Byłem na tej demonstracji, która była na placu Trzech Krzyży ostatnio i rozmawiałem z jednym z przedsiębiorców, który mówi, że ma zaległości około miliona złotych. (…) Z solidarności przyjechał, żeby wspierać te osoby, które są w trudniejszej sytuacji. Chcę wam podziękować, bo wy o tych wszystkich przedsiębiorców znajdujących się w trudnej sytuacji walczycie – zwrócił się do zgromadzonych reprezentujących stronę społeczną poseł Andrzej Gawron. 

Poszkodowanych przedsiębiorców nie trzeba było przekonywać do walki o swoje racje. To oni rozpoczęli spotkanie od wyjaśnienia, co doprowadziło do krytycznego stanu priorytetowego programu dofinansowań do termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła na ekologiczne. Na telewizorach zostały odtworzone materiały audiowizualne przedstawiające brak spójności w wypowiedziach odpowiedzialnych za realizację programu polityków na przestrzeni ostatnich miesięcy. 

Dotacja była maksymalna – sto procent. Wniosek był złożony w kwietniu 2024 roku. 21 marca (2025 roku – przypis redakcji) firma zakończyła pracę, został złożony wniosek końcowy. Kwota obcięcia tej dotacji, dowiedziałem się od firmy, 6 tys. złotych. Wypłata drugiej transzy co prawda nastąpiła 7 października 2025 roku, ale kto zapłaci 6 tysięcy – opowiada swoją sytuację poszkodowany beneficjent.

Warto przypomnieć, że dostępne dane wskazują, że średni czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku wydłużył się niemal dwukrotnie od kiedy ministrem klimatu i środowiska jest Paulina Hennig-Kloska. W 2023 roku wynosił 47,25 dnia, następnie w 2024 roku było to już 95 dni, a w 2025 roku jest to już średnio ok. 98 dni. Do tego dochodzi okres oczekiwania na wypłatę zaliczki czy finalnego rozliczenia, które również są opóźnione

Dlaczego program dzisiaj nie działa? Przede wszystkim dlatego, że utracili zaufanie Polacy – rodziny i mali, lokalni wykonawcy. Dzisiaj rozmawiałem z panem z Rybnika – nie ma firm. Miasto Rybnik nie ma firm, które chciałyby realizować program Czyste Powietrze. Dlaczego? Takie jest zaufanie – mówi Karol Łobaczewski, prezes Stowarzyszenia Czystego Powietrza i energii. 

Diagnozę potwierdził będący na spotkaniu przedstawiciel magistratu miasta Rybnik, który wskazał, że samorządy, są pierwszymi instytucjami, do których zgłaszają się poszkodowani beneficjenci oczekujący pomocy. Liczba tego typu zdarzeń jest już na tyle duża, że obserwuje się widoczne zmniejszenie zainteresowania programem zarówno po stronie obywateli, którzy mogliby ubiegać się o dotację, jak i firm mogących realizować tego typu zlecenia. Brak płynności w wypłatach, informacje o protestach i ponad miliardowych zaległościach skutecznie odstraszają funkcjonujących na rynku przedsiębiorców, którzy nie chcą się zaangażować w program instytucji mających opinię „niewiarygodnego płatnika”

Wojewódzkie Fundusze realizują trzy edycje w tym samym czasie. Wielokrotnie pani minister mówiła o tym i jest świadoma sytuacji w programie, że wniosków w 2024 i 2025 roku przyszło tak dużo, że faktycznie nie było możliwości bieżącego ich rozpatrywania. Tę „górkę” jesteśmy zobowiązani rozładować, co oczywiście niestety musi trochę potrwać – tłumaczył Piotr Bogusz z MKiŚ. 

Z takim przedstawieniem sprawy nie zgadzali się obecni na sali, którzy przypominali niedawne wypowiedzi ministry Hennig-Kloski, która program Czyste Powietrze określała „rakietą” i chwaliła się „rekordowymi wypłatami”. Inne zdanie mają jednak beneficjenci, którzy skarżą się na zmianę zasad w trakcie trwania programu, wprowadzenie tabeli kosztów, która nie była ani dostępna od początku, ani nie odpowiada w ich odczuciu realiom rynkowym. To prowadzi do dramatycznej sytuacji obywateli przeprowadzających termomodernizację: część dotacji, na które liczyli, zostaje zmniejszona. Różnice wynoszą od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Komentarz w tej sprawie wyraził nawet prowadzący posiedzenie poseł Marek Jakubiak:

W trakcie gry nie zmienia się warunków. Rzecz polega na tym, że ludzie przystępowali do tego programu nie mając pojęcia o tym, że w trakcie żeście zmienili zasady gry i to wprowadziło w zdumienie i ludzi i wykonawców. Dzisiaj wszelkie tłumaczenia są bezzasadne, bo ja mówię o faktach. Kiedy wymyślacie sobie, że drzwi mają kosztować 300 złotych, a ktoś 40 tysięcy naliczył za te drzwi, to wyście to uznali za przestępstwo i kierowaliście sprawę do prokuratury. Tych skierowań jest około 500 na 10 mln ludzi, więc to jest promil, którym się nie powinniśmy zajmować. Znaleźliście sobie pretekst, żeby ludziom nie płacić – mówił poseł Marek Jakubiak. 

Podobne odczucia o szukaniu pretekstu do nie wypłacenia środków mają przedsiębiorcy. Zauważają oni, że od kilkunastu miesięcy są obligowani przez fundusze do dostarczania dodatkowych dokumentów, które powinny być wymagane jedynie w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości. Tymczasem deklarują, że każdy z nich spotkał się z żądaniami dostarczenia takich dokumentów – nawet kilka razy w obrębie jednej inwestycji – co powoduje, że spóźniają się wypłaty i wielu wykonawców popadło w długi czekając na otrzymanie środków.

Przez rok realizuje prace w tym programie. Nigdy się nie spóźniałem do moich podwykonawców. Właśnie mam taką sytuację, że zostało mi do dokończenia kilka ostatnich domów, a mam 200 tys. długu u podwykonawców, ponieważ nie zostało mi zapłacone za ponad sto prac, które już zrobiłem. Skończy się to tym, że oni mi nie zrealizują kolejnych prac. Minie mi termin, a wy wrzucicie mnie do wora, jako oszusta, który nie zrealizował swoich prac, ale ja ich nie zrealizuje dlatego, że jestem oszustem, albo nierzetelnym przedsiębiorcą, tylko dlatego, że mi nie zapłaciliście za 97 prac, które zrealizowałem – twierdził jeden ze wzburzonych wykonawców.  

Efekt domina sprawia, że zadłużeni wykonawcy powodują zablokowanie termomodernizacji, wstrzymanie inwestycji, a w konsekwencji – realny wzrost kosztów życia i brak poprawy jakości powietrza, które rocznie przyczynia się do śmierci 40 tysięcy w Polsce. To powoduje kolejny paradoks – oprócz kosztów dla całego społeczeństwa jak utrata zdrowia albo brak publicznych pieniędzy w innych istotnych obszarach, najwięcej za błędy państwa płacą ci, którzy zaufali jego obietnicom i przystąpili do programu. Oprócz wspólnych kosztów społecznych ponoszą oni także koszty osobiste. 

soze aktualne zdjecie portal 1800x900 2025 12 05T124247.481

Sala kongresowa czeka na ministra Bolestę

Dla zgromadzonych w budynku Sejmu przedstawicieli strony społecznej wyraźnie najwięcej irytacji wzbudzało ponowne oddelegowanie do rozmów urzędników niższych szczeblem, których kilka razy broniono, jako nie ponoszących odpowiedzialności za zły stan programu, gdy emocje zgromadzonych doprowadzały do ostrych komentarzy. Jednocześnie pokrzywdzeni deklarowali, że czują się bagatelizowani w obliczu tak poważnych spraw, jak widmo bankructwa. Na sali brakowało osób, do których chcieli adresować swoje potrzeby.

Za program odpowiada podobno minister Bolesta. Taka informacja się pojawiła, więc który to jest tutaj? Chętnie z nim usiądę i porozmawiam, ale do tego trzeba mieć… odwagę – komentował nieobecność wiceministra jeden z wykonawców. 

Chociaż brak odpowiedzialnych za program polityków z partii Polska 2050 ironicznie był usprawiedliwiany ze względu na wybory nowego kierownictwa partii po rezygnacji Szymona Hołowni, to zostało to także dwuznacznie wykorzystane do tego, aby powiedzieć, że z tak ustawionymi priorytetami w Polsce 2050 roku dalej będzie zła jakość powietrza, ale nie będzie już przedsiębiorców chcących pomóc to zmienić. 

Proszę zmusić pana Bolestę, żeby przyszedł tutaj do nas. (…) Wynajmiemy nawet salę kongresową w Warszawie jak trzeba będzie i zaprosimy wszystkich przedsiębiorców z kraju i beneficjentów, tylko niech pan minister będzie miał wreszcie cywilną odwagę – mówił Mariusz Dąbek, prezes Związku Pracodawców Czystego Powietrza. 

Dyskusja w sejmowej komisji unaoczniła nie tylko skalę problemu, lecz także dramat ludzi, którzy zaufali państwowym zapewnieniom. Pytaniem, które ostatecznie zatrzymało rozmowy w martwym punkcie, była kwestia kto zapłaci za opóźnienia w wypłatach, które wygenerowały Fundusze. By utrzymać działalność gospodarczą wiele firm zmuszonych było zaciągać kredyty obrotowe, które pochłaniają marże. W tej sytuacji by odzyskać utracone dochody firmy zamierzają dochodzić swoich roszczeń w sądzie. Przedstawiciele Funduszu deklarowali, że ich instytucja nie ma zabezpieczonych środków na pokrycie tego typu kosztów. Uderzające w całej sytuacji jest to, że w tak kluczowym momencie dla „milionów polskich gospodarstw domowych” nikt z osób odpowiedzialnych politycznie nie pojawił się, by rozmawiać z obywatelami, których decyzje ministerstwa doprowadziły do krytycznego stanu.

Zobacz też: Dane NFOŚiGW pokazują rekordowe kolejki w programie Czyste Powietrze. Czas oczekiwania najdłuższy w historii programu  

Źródła: Sejm Gov, iTV Sejm, NFOSiGW, Czyste Powietrze, PCP, własne

Fot. arch. światOZE.pl

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.