Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Zmieniają się zasady na polskim rynku OZE. Co może nas spotkać w 2018 roku?

Zmieniają się zasady na polskim rynku OZE. Co może nas spotkać w 2018 roku?

Rok 2017 zostanie z pewnością zapamiętany, jako rok marazmu wymuszonego zmianami ustawowymi. Spowolniła budowa wiatraków, z uwagi na ustawę odległościową, a aukcje OZE, zanim na dobre się rozpoczęły, to już się zakończyły. Niesprzyjający dla źródeł odnawialnych klimat polityczny w naszym kraju może mieć dosyć poważne konsekwencje, ale może mimo to warto spojrzeć w rozpoczynający się 2018 z odrobiną optymizmu?

Jak uważa wiceprezes Stowarzyszenia Energetyki Odnawialnej (SEO), Włodzimierz Ehrenhalt, nowelizacja ustawy o OZE przebiegnie sprawnie, a koniunktura na rynku OZE powinna powrócić. Ustawa o odnawialnych źródła energii miała być kamieniem milowym w rozwoju tego sektora w naszym kraju, a zamiast tego powoduje duże opóźnienia. Liczne nowelizacje sprawiają, że nie tworzy się u nas stabilna sytuacja dla dużych inwestycji w tym zakresie, co spowalnia rozwój branży.

Reklama

Podobnego zdania jest prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW), Janusz Gajowiecki: „Cała branża OZE potrzebuje przede wszystkim stabilizacji otoczenia regulacyjnego. Od dawna jest targana częstymi, zwykle niekorzystnymi zmianami prawa i tak samo było w ubiegłych dwóch latach, a na dowód tego wystarczy przypomnieć tzw. ustawę odległościową z 2016 roku i zmianę ustawy o OZE z 2017 roku, która drastycznie ograniczyła możliwości wzrostu cen zielonych certyfikatów”, tłumaczy Gajowiecki i dodaje: „Zarazem w ostatnich latach wiele się zmieniło na rynku OZE, bo koszty OZE spadają i energetyka odnawialna staje się coraz bardziej konkurencyjna. Obecnie przynajmniej w sektorze energetyki wiatrowej coraz więcej inwestorów, w tym w Polsce, analizuje projekty możliwe do realizacji bez dopłat z systemów wsparcia. Dlatego tym większa jest potrzeba stworzenia stabilnego otoczenia regulacyjnego”.

Na brak stabilności na rynku, spowodowany częstymi zmianami ustawy o OZE, nałożył się spadek ceny zielonych certyfikatów. Jak mówi Gajowiecki, wynikło to ze zmian w ustawie. W nowelizacji zapisano, że opłata zastępcza wynosić ma 125% rocznej ceny średnioważonej praw majątkowych, wynikających ze świadectw pochodzenia. Jak oceniają eksperci, taki zapis ogranicza możliwość wzrostu cen zielonych certyfikatów. Obecnie ceny te wynoszą około 45 zł za MWh. W 2018 roku obowiązek umorzenia zielonych certyfikatów wyniesie 17,5%, a w kolejnym roku 18,5%. To oznacza wzrost umorzeń o 15,4% w porównaniu z rokiem 2017, co powinno stymulować popyt. Mimo tego, jak szacuje PSEW, nadpodaż nadal będzie duża. Stowarzyszenie szacuje, że na koniec przyszłego roku wyniesie 17 TWh.

„W 2018 roku z punktu widzenia sytuacji na krajowym rynku OZE kluczowe znaczenie będzie miała ustawa nowelizująca ustawę o OZE. Ma ona zmienić też inne ustawy i przywrócić podatek od nieruchomości wiatrakowych do poziomu sprzed 2017 roku, czyli spowodować, żeby podstawą opodatkowania wiatraków podatkiem od nieruchomości była ponownie wartość fundamentu i wieży, a nie całej elektrowni. Równie ważną zapowiedzią jest zmiana przepisów (tą samą ustawą), pozwalająca uchronić projekty wiatrakowe posiadające ważne pozwolenia na budowę. Bez interwencji regulacyjnej one wygasną w 2019 roku”, tłumaczy prezes Ehrenhalt z SEO.

Mimo tego można optymistycznie spojrzeć w przyszłość. Pod koniec zeszłego roku Komisja Europejska zatwierdziła polski program dofinansowania OZE. Oznacza to, że rząd może przyspieszyć wdrażanie nowych rozwiązań, między innymi prace nad nowelizacją ustawy o OZE. Miałoby to umożliwić prowadzenie aukcji.

W kolejnym roku nie brak też nowości. „Z nowych spraw, innych niż działania o charakterze naprawczym, zwróciłbym uwagę na doprecyzowanie w projekcie ustawy o OZE definicji instalacji hybrydowej. Wejście tej definicji w życie, a możliwe, że także odrębnego koszyka aukcyjnego dla instalacji hybrydowych, byłoby stymulacją dla inwestycji w instalacje na przykład wiatrowo-biomasowe czy biomasowo-fotowoltaiczne, co jest ważne dla rozwoju klastrów energii, jako organizacji mających się samobilansować”, wskazuje Ehrenhalt.

„Poza nowelizacją ustawy o OZE bardzo ważne dla rynku OZE w 2018 r. będą rozporządzenia wykonawcze rządu i ministra energii dotyczące aukcji OZE. To one określą, ile energii i z jakich źródeł OZE będzie można sprzedać w aukcjach”, mówi Gajowiecki i dodaje: „Z powodu ustawy, która drastycznie ograniczyła możliwości wzrostu cen zielonych certyfikatów chcemy, żeby w latach 2018-2020 wszystkie istniejące elektrownie wiatrowe mogły przejść do systemu aukcyjnego z ceną rzędu 350 zł/MWh. Inaczej, naszym zdaniem, obecnie funkcjonujące siłownie dotknie fala bankructw”.

Jak podaje Urząd Regulacji Energetyki w Polsce, na koniec zeszłego roku, całkowita moc zainstalowanych OZE wynosiła 8,54 GW. Rok wcześniej było to 8,42 GW. Wyraźnie widoczne jest zahamowanie sektora energii odnawialnych, zwłaszcza w kwestii energetyki wiatrowej. Jak wskazuje Gajowiecki, aby umożliwić rozwój wiatraków w Polsce konieczne jest zniesienie ostatnich zmian w tym zakresie – podwyższonego podatku od nieruchomości oraz ustawy odległościowej. Dodatkowo trzeba zachować ważność wydanych już pozwoleń na budowę wiatraków – to około 2500 MW instalacji. Istotne jest też, jak mówi prezes PSEW, zagwarantowanie umów długoterminowych na przyłącza.

„Pierwsze dwa problemy ma rozwiązać nowelizacja ustawy o OZE, bo mowa o tym w projekcie ustawy, a jeśli chodzi o umowy przyłączeniowe, to zamierzamy zgłosić projekt odpowiednich przepisów. Inaczej większość umów przyłączeniowych dotyczących projektów wiatrowych z pozwoleniami na budowę zostanie rozwiązana w 2019 roku, co wynika ze stosowania przez operatorów sieci odpowiednich przepisów prawa energetycznego. Zachowanie ważności pozwoleń na budowę i korzystne zmiany podatkowe to za mało”, komentuje Gajowiecki.

Ehrenhalt jest optymistą. „Odnosimy wrażenie, że powoli Ministerstwo Energii i obecnie rządzący w ogóle dochodzą do wniosku, że jednak na OZE trzeba postawić, bo wysokie ryzyko braku wystarczających ilości krajowego węgla dla energetyki jest oczywiste”, mówi prezes SEO.

Źródło: wnp.pl

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.