Wiadomości OZE Zmieniają się zasady na polskim rynku OZE. Co może nas spotkać w 2018 roku? 11 stycznia 2018 Wiadomości OZE Zmieniają się zasady na polskim rynku OZE. Co może nas spotkać w 2018 roku? 11 stycznia 2018 Przeczytaj także Wiadomości OZE W planach coraz więcej spalarni śmieci. Potrzebujemy lepszej kontroli Na terenie Polski działa 9 spalarni odpadów komunalnych. W najbliższych latach planowana jest rozbudowa istniejących, a także budowa 30 nowych punktów przerabiających śmieci na ciepło. Branża odpadów to przede wszystkim duże pieniądze, a każdy nowy projekt wzbudza kontrowersje. Obywatele i ekolodzy obawiają się nadmiernej emisji pyłów, CO2 i metali ciężkich, natomiast samorządy i zainteresowane firmy zbijają argumenty przeciwników wizją taniej energii i szybkiego rozwiązania problemu śmieci w gminach. Raport Najwyższej Izby Kontroli rzuca nowe światło na jakość pracy organów ochrony środowiska, sprawujących pieczę nad spalarniami śmieci. Jest co poprawiać. Ochrona środowiska Trwa wielka podróż dookoła Bałtyku. Aktywiści właśnie przeszli polskie wybrzeże Ekspedycja Save The Baltic Sea to akcja, w ramach której aktywiści chcą obejść Bałtyk dookoła. Wędrówka zaczęła się 11 marca, a cała grupa właśnie zakończyła podróż wzdłuż polskiego wybrzeża. Ekspedycja spędziła dwadzieścia dni w naszym kraju, spotykając się z lokalnymi naukowcami, działaczami na rzecz środowiska i studentami, aby dowiedzieć się więcej o stanie i przyszłości polskich brzegów Bałtyku. Rok 2017 zostanie z pewnością zapamiętany, jako rok marazmu wymuszonego zmianami ustawowymi. Spowolniła budowa wiatraków, z uwagi na ustawę odległościową, a aukcje OZE, zanim na dobre się rozpoczęły, to już się zakończyły. Niesprzyjający dla źródeł odnawialnych klimat polityczny w naszym kraju może mieć dosyć poważne konsekwencje, ale może mimo to warto spojrzeć w rozpoczynający się 2018 z odrobiną optymizmu? Jak uważa wiceprezes Stowarzyszenia Energetyki Odnawialnej (SEO), Włodzimierz Ehrenhalt, nowelizacja ustawy o OZE przebiegnie sprawnie, a koniunktura na rynku OZE powinna powrócić. Ustawa o odnawialnych źródła energii miała być kamieniem milowym w rozwoju tego sektora w naszym kraju, a zamiast tego powoduje duże opóźnienia. Liczne nowelizacje sprawiają, że nie tworzy się u nas stabilna sytuacja dla dużych inwestycji w tym zakresie, co spowalnia rozwój branży. Reklama Podobnego zdania jest prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW), Janusz Gajowiecki: „Cała branża OZE potrzebuje przede wszystkim stabilizacji otoczenia regulacyjnego. Od dawna jest targana częstymi, zwykle niekorzystnymi zmianami prawa i tak samo było w ubiegłych dwóch latach, a na dowód tego wystarczy przypomnieć tzw. ustawę odległościową z 2016 roku i zmianę ustawy o OZE z 2017 roku, która drastycznie ograniczyła możliwości wzrostu cen zielonych certyfikatów”, tłumaczy Gajowiecki i dodaje: „Zarazem w ostatnich latach wiele się zmieniło na rynku OZE, bo koszty OZE spadają i energetyka odnawialna staje się coraz bardziej konkurencyjna. Obecnie przynajmniej w sektorze energetyki wiatrowej coraz więcej inwestorów, w tym w Polsce, analizuje projekty możliwe do realizacji bez dopłat z systemów wsparcia. Dlatego tym większa jest potrzeba stworzenia stabilnego otoczenia regulacyjnego”. Na brak stabilności na rynku, spowodowany częstymi zmianami ustawy o OZE, nałożył się spadek ceny zielonych certyfikatów. Jak mówi Gajowiecki, wynikło to ze zmian w ustawie. W nowelizacji zapisano, że opłata zastępcza wynosić ma 125% rocznej ceny średnioważonej praw majątkowych, wynikających ze świadectw pochodzenia. Jak oceniają eksperci, taki zapis ogranicza możliwość wzrostu cen zielonych certyfikatów. Obecnie ceny te wynoszą około 45 zł za MWh. W 2018 roku obowiązek umorzenia zielonych certyfikatów wyniesie 17,5%, a w kolejnym roku 18,5%. To oznacza wzrost umorzeń o 15,4% w porównaniu z rokiem 2017, co powinno stymulować popyt. Mimo tego, jak szacuje PSEW, nadpodaż nadal będzie duża. Stowarzyszenie szacuje, że na koniec przyszłego roku wyniesie 17 TWh. „W 2018 roku z punktu widzenia sytuacji na krajowym rynku OZE kluczowe znaczenie będzie miała ustawa nowelizująca ustawę o OZE. Ma ona zmienić też inne ustawy i przywrócić podatek od nieruchomości wiatrakowych do poziomu sprzed 2017 roku, czyli spowodować, żeby podstawą opodatkowania wiatraków podatkiem od nieruchomości była ponownie wartość fundamentu i wieży, a nie całej elektrowni. Równie ważną zapowiedzią jest zmiana przepisów (tą samą ustawą), pozwalająca uchronić projekty wiatrakowe posiadające ważne pozwolenia na budowę. Bez interwencji regulacyjnej one wygasną w 2019 roku”, tłumaczy prezes Ehrenhalt z SEO. Mimo tego można optymistycznie spojrzeć w przyszłość. Pod koniec zeszłego roku Komisja Europejska zatwierdziła polski program dofinansowania OZE. Oznacza to, że rząd może przyspieszyć wdrażanie nowych rozwiązań, między innymi prace nad nowelizacją ustawy o OZE. Miałoby to umożliwić prowadzenie aukcji. W kolejnym roku nie brak też nowości. „Z nowych spraw, innych niż działania o charakterze naprawczym, zwróciłbym uwagę na doprecyzowanie w projekcie ustawy o OZE definicji instalacji hybrydowej. Wejście tej definicji w życie, a możliwe, że także odrębnego koszyka aukcyjnego dla instalacji hybrydowych, byłoby stymulacją dla inwestycji w instalacje na przykład wiatrowo-biomasowe czy biomasowo-fotowoltaiczne, co jest ważne dla rozwoju klastrów energii, jako organizacji mających się samobilansować”, wskazuje Ehrenhalt. „Poza nowelizacją ustawy o OZE bardzo ważne dla rynku OZE w 2018 r. będą rozporządzenia wykonawcze rządu i ministra energii dotyczące aukcji OZE. To one określą, ile energii i z jakich źródeł OZE będzie można sprzedać w aukcjach”, mówi Gajowiecki i dodaje: „Z powodu ustawy, która drastycznie ograniczyła możliwości wzrostu cen zielonych certyfikatów chcemy, żeby w latach 2018-2020 wszystkie istniejące elektrownie wiatrowe mogły przejść do systemu aukcyjnego z ceną rzędu 350 zł/MWh. Inaczej, naszym zdaniem, obecnie funkcjonujące siłownie dotknie fala bankructw”. Jak podaje Urząd Regulacji Energetyki w Polsce, na koniec zeszłego roku, całkowita moc zainstalowanych OZE wynosiła 8,54 GW. Rok wcześniej było to 8,42 GW. Wyraźnie widoczne jest zahamowanie sektora energii odnawialnych, zwłaszcza w kwestii energetyki wiatrowej. Jak wskazuje Gajowiecki, aby umożliwić rozwój wiatraków w Polsce konieczne jest zniesienie ostatnich zmian w tym zakresie – podwyższonego podatku od nieruchomości oraz ustawy odległościowej. Dodatkowo trzeba zachować ważność wydanych już pozwoleń na budowę wiatraków – to około 2500 MW instalacji. Istotne jest też, jak mówi prezes PSEW, zagwarantowanie umów długoterminowych na przyłącza. „Pierwsze dwa problemy ma rozwiązać nowelizacja ustawy o OZE, bo mowa o tym w projekcie ustawy, a jeśli chodzi o umowy przyłączeniowe, to zamierzamy zgłosić projekt odpowiednich przepisów. Inaczej większość umów przyłączeniowych dotyczących projektów wiatrowych z pozwoleniami na budowę zostanie rozwiązana w 2019 roku, co wynika ze stosowania przez operatorów sieci odpowiednich przepisów prawa energetycznego. Zachowanie ważności pozwoleń na budowę i korzystne zmiany podatkowe to za mało”, komentuje Gajowiecki. Ehrenhalt jest optymistą. „Odnosimy wrażenie, że powoli Ministerstwo Energii i obecnie rządzący w ogóle dochodzą do wniosku, że jednak na OZE trzeba postawić, bo wysokie ryzyko braku wystarczających ilości krajowego węgla dla energetyki jest oczywiste”, mówi prezes SEO. Źródło: wnp.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.