Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Zwierzęta zamiast pestycydów? Badania wskazują, że ma to sens

Zwierzęta zamiast pestycydów? Badania wskazują

Zwierzęta zamiast pestycydów? Badania wskazują, że ma to sens

Na kanwie promowania ekologicznego stylu życia pojawia się postulat pozostawania w harmonii z naturą. Jak się okazuje, w takim stanie może również pozostać rolnictwo. Metaanaliza międzynarodowej grupy badaczy wskazuje, że zamiast szkodliwych dla środowiska pestycydów szkodniki z upraw mogą wyjadać… zwierzęta.

Reklama

Czy mamy alternatywę dla pestycydów?

Temat pestycydów jest ostatnio na topie. To właśnie zapowiedź prawnego ograniczenia korzystania z nich na terenie UE była jedną z przyczyn rozpoczęcia protestów rolników we wszystkich krajach wspólnoty. Komisja Europejska ostatecznie odeszła od tego pomysłu i chociaż wciąż trwające protesty rolników przeniosły swoją uwagę na inne kwestie, temat pestycydów wciąż jest palący i prędzej czy później będą potrzebne kolejne dyskusje w tej sprawie.

Problem wydaje się nie mieć rozwiązania. Z jednej strony rozpylane na polach pestycydy nie kończą swojej obecności w środowisku na zabijaniu szkodników. Gdy już się to wydarzy spływają do innych ciągów wodnych, zatruwają okoliczne rzeki i gleby. Zakazanie, lub przynajmniej ograniczenie korzystania z nich wydaje się jak najbardziej zasadne, jeśli zależy nam na dbaniu o środowisko. Z drugiej strony szkodniki są odpowiedzialne za utratę około 10% rocznych światowych zbiorów rolnych. Mówimy tu o 21 milionach ton upraw – znienawidzone przez rolników łakome stworzenia pozbawiają nas co roku tylu plonów, ile waży ok. 140 tysięcy dorosłych płetwali błękitnych. I nie ma innego sposobu ich zwalczania niż właśnie pestycydy. Ale czy na pewno?

Grupa złożona badaczy brazylijskich, czeskich i amerykańskich dokonała metaanalizy (analizy już przeprowadzonych badań) prac naukowych dotyczących wpływu obecności drapieżników na poziom aktywności szkodników w obszarach rolniczych. Wnioski z ich badań napawają nadzieją na zieloną przyszłość rolnictwa.

Gatunki drapieżne mogą pomóc nam radzić sobie ze szkodnikami

Zgodnie ze wspomnianą metaanalizą, obecność gatunków drapieżnych na danym obszarze zmniejszała populację szkodników o średnio 73% i zwiększała wydajność plonów o 25%. Warto zaznaczyć, że nie mówimy tu o drapieżnych zwierzętach stanowiących zagrożenie dla ludzi – słowo “drapieżniki” odnosi się do zwierząt zjadających inne zwierzęta. Chodzi tu głównie o ptaki i owady, które naturalnie żywią się mniejszymi stworzeniami.

Dla doświadczonych ogrodników czy rolników zależności te nie będą żadną nowością. Jednym z ukochanych przez nich owadów jest biedronka, która zjada szkodzące roślinom mszyce. Na swoje uprawy warto również zapraszać różne gatunki żuków, pająków, os czy modliszek.

Co ciekawe badacze nie znaleźli zależności między ilością drapieżnych gatunków a skutecznością ochrony upraw przed szkodnikami. Odkrycie to wskazuje, że tzw. biokontrola może stać się sprawdzoną alternatywą dla stosowania pestycydów. A nawet jeśli korzystanie z pomocy naturalnych przeciwników tak szkodzących nam zwierząt nie spowoduje całkowitego odejścia od użycia środków chemicznych, będzie w stanie przynajmniej pomóc nam ograniczyć ich używanie.

Badania udowadniają też, jak istotne jest utrzymanie równowagi w systemie. Niestety badacze wnioskują, że postępujące zmiany klimatu utrudniają życie gatunkom drapieżnym, a tym samym prowadzą do zwiększenia się populacji szkodników.

– Czytaj także: W Polsce pojawił się nowy gatunek pszczoły! Gdzie można ją spotkać?

Źródła: phys.org, researchgate.net

Fot. Canva (tracielouise; Inventori; baianliang)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.