Wiadomości OZE Australia bierze przykład z USA? Koniec z paryskim porozumieniem? 26 września 2018 Wiadomości OZE Australia bierze przykład z USA? Koniec z paryskim porozumieniem? 26 września 2018 Przeczytaj także Wiadomości OZE Puszcza Białowieska – czyli jak polski rząd, chroniąc granicę, zabija bioróżnorodność W 2022 roku na granicy polsko-białoruskiej został postawiony płot, którego zadaniem miała być ochrona przed nielegalną migracją. 186-km zasieków ze stalowych przęseł zwieńczonych drutem, w samym środku pierwotnych lasów. Jak ingerencja człowieka wpłynęła na tamtejszą faunę i florę? Wiadomości OZE Czy ceny energii elektrycznej w Polsce wzrosną w 2025? Zapytaliśmy eksperta Zamrożenie cen energii elektrycznej w 2025 roku stoi pod znakiem zapytania. Jakie czynniki mogą mieć wpływ na wzrost rachunków za prąd oraz ponoszone przez użytkowników koszty? O te kwestie zapytaliśmy eksperta – Damiana Różyckiego, Prezesa Columbus Obrót. Póki co USA pozostaje jedynym krajem, który oficjalnie wycofał się z porozumienia paryskiego. Zdaniem niektórych Australia niedługo może dołączyć do USA. Wielu naukowców zajmujących się klimatem w tym kraju mówi, że rząd odwrócił się od umowy we wszystkim z wyjątkiem nazwy. Reklama „Odeszli od porozumienia paryskiego, nie mówiąc tego, mając nadzieję, że nikt tego nie zauważy„, powiedział Lesley Hughes, naukowiec zajmująca się zmianami klimatu na Macquarie University w Sydney, donosi portal Nature News. Hughes dodała również, że bez żadnych konkretnych planów obniżenia emisji CO2, politycy zasadniczo domyślnie rezygnują z realizacji tego celu. Dlaczego Australia wycofuje się z porozumienia paryskiego? Te wszystkie działania są wynikiem politycznych sprzeczek. Członkowie rządzącej konserwatywnej Partii Liberalnej bardzo głośno wyrażali swoje zastrzeżenia do polityki wymuszającej na firmach energetycznych obniżenie emisji CO2, twierdząc, że lepiej byłoby zamiast tego skoncentrować się na obniżeniu kosztów energii dla konsumentów. Choć wszystkie kraje mają zgodnie z porozumieniem obniżać emisję CO2, w Australii jej poziom od 2014 ciągle wzrasta. To niechlubna zasługa polityków, którzy uchylają przepisy na podstawie których firmy miałyby płacić za emisję gazów cieplarnianych – raportuje Nature News. Doradcy rządowi ostrzegają, że bez prawodawstwa sektor elektroenergetyczny najprawdopodobniej nie osiągnie celów wyznaczonych w Paryżu. Co więcej, zauważalny jest brak polityki, która zachęciłaby podmioty odpowiadające za zanieczyszczenie (przemysł ciężki, transport i grupy rolnicze) do obniżenia emisji. Obecne stanowisko rządu w sprawie przepisów dotyczących ochrony środowiska nie jest akceptowane przez australijską opinię publiczną, co pokazują sondaże. Ankieta przeprowadzona przez The Australia Institute w tym miesiącu wykazała, że 73% osób obawia się zmian klimatu (wzrost z 66% w zeszłym roku), a 70% chciałoby, aby rząd zamknął elektrownie węglowe i zastąpił je „czystą energią”. Być może jest to reakcja na nieprzewidywalne warunki pogodowe, które wystąpiły w ostatnim czasie w Australii. Zaniepokojeni niebezpiecznymi powodziami, czy falą upałów – które doprowadziły nawet do stopienia dróg – mieszkańcy odczuwają potrzebę walki ze zmianami klimatycznymi. Chcąc, nie chcąc, rząd wybierany przez społeczeństwo, będzie musiał posłuchać ich głosu. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.