Wiadomości OZE Hawaje chcą być w 100% „odnawialne” – pomogą wulkany 25 kwietnia 2017 Wiadomości OZE Hawaje chcą być w 100% „odnawialne” – pomogą wulkany 25 kwietnia 2017 Przeczytaj także Energia jądrowa Koniec 40-letniego zakazu? Dania rozważa powrót do atomu Po czterech dekadach zakazu wykorzystywania energetyki jądrowej w skandynawskim kraju, toczą się polityczne dyskusje by dokonać ponownego przełomu w polityce energetycznej. Rząd Dani w zeszłym tygodniu ogłosił, że rozpocznie analizę wykorzystania SMR-ów, jako uzupełnienia dla imponującej w tym kraju produkcji OZE. Energia jądrowa Najwięksi gracze chcą potrojenia mocy atomu – wśród nich spółka Orlenu Amazon, Google, Meta i inne duże firmy energetyczne podpisały zobowiązanie do potrojenia globalnej mocy elektrowni jądrowych do 2050 roku. Deklaracja została ogłoszona podczas konferencji CERAWeek 2025 w Hudson, a jednym z sygnatariuszy jest Orlen Synthos Green Energy (OSGE). Przełom dla polskich SMR-ów? Obszar wulkaniczny kojarzy się przede wszystkim z zagrożeniami wynikającymi z aktywności wulkanów. Wyspy Hawajskie to terytorium utworzone ze skał wulkanicznych. Władze tego stanu chcą wykorzystać swoje położenie. Hawaje chcą być samowystarczalne energetycznie i czerpać energię geotermalną z wulkanów. Celem jest stworzenie systemu elektroenergetycznego bazującego na 100-procentowym użyciu odnawialnych źródeł energii (OZE). Reklama Sekret strategii Hawajczyków tkwi w pięciu aktywnych wulkanach. Według planów Hawajów podstawą „zielonego” miksu energetycznego będzie energia geotermalna. Wielka Wyspa (Big Island) ma największy potencjał geotermalny z racji aktywnego wulkanu. Inżynierowie chcą opracować technologie, które czerpałyby gorącą wodę gruntową, która kolejno przekształcona będzie w parę do turbin zasilających, tworzących energię elektryczną. Największa elektrownia geotermalna znajduje się na Wielkiej Wyspie (Puna Geothermal Venture), która jest zlokalizowana na wschodniej części wulkanu Kilauea. Elektrownia wytwarza 38 MW i zapewnia w ciągu miesiąca energię dla 4100 hawajskich domów. Nie wszyscy jednak zgadzają się na transformację energetyczną. Wśród społeczeństwa słychać głosy sprzeciwu: część Hawajczyków nie życzy sobie, by bogini wulkanu Pele była „zbezczeszczona”. Z drugiej strony większa część społeczeństwa jest pod wrażeniem pozytywnych skutków rozwiniętej geotermii przez np. Polinezyjczyków. Zaletą geotermii na Hawajach jest to, że energia z niej pochodząca zapewnia ciągłość w przeciwieństwie do energii słonecznej i wiatrowej, gdzie mogą wystąpić przerwy w dostawie energii. Według niektórych badaczy, na samej tylko Wielkiej Wyspie można uzyskać około 50 procent hawajskiej energii geotermalnej. 9 czerwca 2015 roku gubernator David Ige (z wykształcenia inżynier elektryk) sygnował cztery dokumenty, w tym jeden dotyczący zaangażowania Hawajów w „oczyszczanie energii”. Ambitnym celem amerykańskiego stanu jest generacja 100-procentowej energii z użyciem tylko czystej energii. Według danych z 2015 roku energia pochodząca z OZE stanowi prawie 20 procent miksu energetycznego Hawajów. Przedstawiciele władz lokalnych podkreślili, że ich stan jest zależny energetycznie i w ciągu roku wydaje ponad 5 miliardów dolarów na import ropy naftowej. Transformacja energetyczna ma przede wszystkim pomóc Hawajom zaoszczędzić pieniądze, stymulować gospodarkę, wspomóc środowisko i wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne. W ten sposób Hawaje staną się krajowym liderem w dziedzinie energetyki odnawialnej. Hawaiian Electric Company (HEC), największy dostawca energii w stanie, ma w swoich planach zwrot ku energii odnawialnej. Podmiot współpracuje także z branżą wojskową – 15 procent energii jest kupowane przez amerykańskie wojsko. Alan Oshima, główny dyrektor HEC podkreślił, że 15 procent domów na Hawajach posiada już instalacje fotowoltaiczne – w przyszłości ta liczba powinna się potroić. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.