Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Książę William nie zgadza się ze swoim ojcem. Chodzi o farmy wiatrowe

Książę William nie zgadza się ze swoim ojcem. Chodzi o farmy wiatrowe

Książę William nie zgadza się ze swoim ojcem. Chodzi o farmy wiatrowe

Aktualny król Anglii ma na swoim koncie nieprzychylne wypowiedzi związane z obecnością turbin wiatrowych w Anglii, szczególnie w należącym bezpośrednio do niego za czasów książęcych Księstwie Kornwalii. Teraz władzę nad tym terenem sprawuje jego syn, książę William. Brytyjski następca tronu postanowił nie iść w ślady swojego ojca i rozważa postawienie na rozległym terenie farm wiatrowych.

Reklama

Król Karol III: Dania “tonie po kolana w przeklętych” turbinach wiatrowych

Księstwo Kornwalii to zajmujący ok. 532 km2 teren, leżący na przestrzeni ponad 23 brytyjskich hrabstw. Co ciekawe, części Księstwa Kornwalii leżą nie tylko na terenie regionu znanego jako Kornwalia w południowo-zachodniej Anglii, ale też w obszarach wysuniętych bardziej na północ i wschód, a nawet w Walii. Tytuł Księcia Kornwalii obejmuje zawsze najstarszy syn aktualnego władcy Wielkiej Brytanii. Ziemie te przechodzą bezpośrednio pod jego własność.

Do roku 2022 właścicielem Księstwa Kornwalii był syn królowej Elżbiety II, Karol. Ówczesny książę był niechętny do inwestycji w odnawialne źródła energii na terenie swojego hrabstwa. Media w Wielkiej Brytanii dość szeroko cytują jego wypowiedź z dokumentu nakręconego w latach 90., gdzie Karol mówi:

– Martwię się, że zajdziemy w tym zbyt daleko, jak w Danii. Tamto miejsce tonie po kolana w tych przeklętych rzeczach.

W 2022 roku książę Karol stał się królem Karolem III, a własność Księstwa Kornwalii przeszła na jego syna Williama. Następca tronu jest już znacznie bardziej otwarty na obecność odnawialnych źródeł energii na swojej ziemi. Jakie kroki podjął już w tym temacie?

Duchy of Cornwall.svg
Tereny wchodzące w skład Księstwa Kornwalii (zaznaczone na fioletowo). Ziemie te stanowią bezpośrednią własność najstarszego syna brytyjskiego monarchy. Aktualnie ich właścicielem jest książę William. Źródło: A loose necktie (CC BY-SA 4.0)

Nowy książę, nowe podejście do OZE

Warto zaznaczyć, że do niedawna stawianie nowych farm wiatrowych w Wielkiej Brytanii było de facto zakazane. Wszystko przez wprowadzony w 2015 roku Krajowy Plan Zagospodarowania, którego kontrowersyjne zapisy uniemożliwiły dalszy rozwój tego źródła energii na Wyspach. Decyzje poprzedniego rządu cofnęła Partia Pracy, która na początku lipca przejęła władzę w kraju po 14 latach rządów Konserwatystów.

Ta zmiana prawna otworzyła drogę nowym perspektywom rozwoju OZE, również w Księstwie Kornwalii. Książę William zlecił radzie księstwa, która wspiera go w zarządzaniu tą ziemią, opracowanie dalszych strategii związanych z uruchomieniem farm wiatrowych, a także fotowoltaicznych w tym miejscu. Jak podkreśla w rozmowie z “The Guardian” Alastair Martin, sekretarz księstwa, potrzeba zmian jest duża.

– Nasi rolnicy zobaczyli wyraźny wzrost ekstremalnych zjawisk pogodowych. W nieruchomościach morskich wzrosła temperatura wody. Wpływ przedłużających się susz na plony to poważny problem – mówi Martin. – Inwestujemy we wsparcie dla naszych dzierżawców, aby zredukować emisję. Nasz cel to całkowita zeroemisyjność do roku 2032.

Jaka przyszłość czeka Księstwo Kornwalii?

Jakie perspektywy na rozwój OZE rysują się przed Księstwem Kornwalii? Studium opracowane przez radę na zlecenie Williama ma dotyczyć nie tylko farm wiatrowych, ale też fotowoltaiki i energii geotermalnej wydobywanej z wnętrza ziemi. Jedyną inwestycją w odnawialne źródła energii, która aktualnie istnieje na terenie Księstwa, jest biometanownia w Poundbury (hrabstwo Dorset). Z zakładem związana jest jednak kontrowersja. Jego zarządca, firma JV Energen, jest podejrzana o naruszenie zasad bezpieczeństwa i zdrowia oraz nielegalne wyemitowanie do atmosfery 1000 ton gazów cieplarnianych.

Karol III, gdy był jeszcze właścicielem tych ziem, bardzo wspierał projekt biometanowni, a Księstwo posiadało udziały w zakładzie. Jak jednak wynika z raportu finansowego za zeszły rok, William pozbył się tych akcji.

Na przeszkodzie budowy nowych farm wiatrowych i słonecznych mogą też stanąć aspekty przyrodnicze. Duża część Księstwa Kornwalii leży na wyjątkowo cennych pod tym względem terenach. W jego ramach funkcjonuje chociażby Park Narodowy Dartmoor w hrabstwie Devon. Na ten moment nie wiadomo w jaki sposób formy ochrony przyrody ograniczą rozwój OZE w księstwie. Więcej szczegółów dostarczy z pewnością opracowywana przez radę strategia.

– Czytaj także: Zwycięstwa lewicy we Francji i Wielkiej Brytanii. Co oznaczają dla energetyki i klimatu?

Źródła: theguardian.com, windpowermonthly.com

Fot. Royal Navy (OGL 3), Scottish Parliament, Canva (Kervin Edward Lara)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.