Think tank Ember z Wielkiej Brytanii opublikował raport, z którego wynika, że w związku ze wzrostem wykorzystania energii odnawialnej i elektryfikacji do 2030 roku zapotrzebowanie na gaz ma spaść o 7% w całej Unii Europejskiej. Czy to samo czeka Polskę? 

Krajowe plany energetyczne

Twórcy raportu przeanalizowali plany energetyczne poszczególnych państw członkowskich UE, a zebrane dane pozwoliły obliczyć jak duża jest tendencja spadkowa. W 2023 roku wszystkie państwa Europy zakontraktowały 326 miliardów metrów sześciennych (mld m3),  tymczasem w 2030 roku popyt na gaz w tych samych państwach ma wynieść 302 miliardy m³. 

Spadek o 7% w ciągu najbliższych 5 lat to kontynuacja widocznego wcześniej trendu. Zapotrzebowanie zmniejszyło się o 19% – z 404 do 326 miliardów m³ od 2019 do 2023 roku. 

Nowa taryfa gazowa zatwierdzona przez URE. Jaki ma to wpływ na rynek OZE w Polsce?

OZE w 2030 roku 

Jednocześnie do redukcji zapotrzebowania na gaz, przez kolejne 5 lat państwa Unii Europejskiej zamierzają podwoić łączną moc energii produkowaną ze źródeł odnawialnych – wiatru i słońca. W 2030 roku energia z OZE ma stanowić 66% całkowitej produkcji energii elektrycznej w UE.

Eksperci przestrzegają jednak, że Europa notuje systematyczny wzrost zużycia energii. Po okresowych spadkach spowodowanych pandemią Covid-19, Europa powróciła do średniego tempa wzrostu zapotrzebowania na prąd. W 2024 roku wzrost ten wyniósł 1,4%, a na kolejne lata prognozuje się, że będzie on wynosił około 1,7%. 

Potencjalne skutki

Autorzy raportu wskazują na przeciwstawne trendy widoczne w gospodarce gazowej państw Europy. Uzgodnionym celem wspólnoty europejskiej jest zwiększenie zdolności importowej skroplonego gazu ziemnego o 54% do 2030 roku. Jest to działanie mające na celu stopniowe uniezależnienie się od dostaw tego surowca z Rosji. Widoczna tendencja spadkowa zużycia gazu sprawia, że nowe inwestycje w infrastrukturę gazową mogą stać się nieopłacalne. 

Elektryczna gospodarka to kierunek, w którym UE zdecydowanie zmierza, a każdy pośpiech w celu nadmiernej rozbudowy infrastruktury gazowej nieuchronnie zakończy się kosztownymi, osieroconymi aktywami. Wszyscy interesariusze branży, inwestorzy i decydenci powinni to wziąć pod uwagę — powiedział Tomos Harrison, analityk ds. transformacji energetycznej w Ember.

Kwestia Polski

Nieco inaczej sprawa gazu ziemnego wygląda w Polsce. Zgodnie z raportem Gaz System zawierającym prognozy na lata 2026-2035 zużycie gazu w Polsce ma rosnąć. Obecne zużycie wynosi około 17 miliardów m³, ale do końca dekady możemy sięgnąć nawet 26–27 miliardów m³.

Dzięki działaniom kolejnych rządów udało się uniezależnić od rosyjskich dostaw tego surowca. Budowa terminalu LNG w Świnoujściu oraz gazociągu Baltic Pipe, łączącego Polskę ze Skandynawią, doprowadziła do dywersyfikacji dostaw, co znacząco zwiększyło bezpieczeństwo energetyczne kraju. Dodatkowo 5 miliardów m3 gazu rocznie wydobywane jest na terytorium Polski, a niedawno odkryto nowe złoża przy granicy z Niemcami. 

Czy Polska podąży śladem reszty UE i ograniczy swoje ambicje gazowe? Czy może przyspieszy inwestycje w OZE i magazyny energii, zanim gazowa infrastruktura stanie się zbędnym kosztem? Decyzje podjęte dziś zaważą na przyszłości całego sektora energetycznego.

Zobacz też: Polska wierci – Niemcy protestują. Czy naprawdę chodzi o środowisko?

Źródła: Reuters, IEA, Gaz System, Ember Energy,

Fot. Canva (Helio Dilolwa, Aflo Images)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.