Od 20 października 2025 roku program NaszEauto zostanie rozszerzony o autobusy i lekkie samochody dostawcze. Z dopłat będą mogły skorzystać także instytucje publiczne i organizacje pozarządowe. Mimo zapowiedzi wyższych dopłat oraz korzystnych warunków powolne tempo rozpatrywania i wypłacania dotacji wciąż blokuje realizację programu i opóźnia elektryfikację transportu w Polsce.

NaszEauto dla instytucji publicznych

Dotychczas program NaszEauto był skierowany głównie do osób fizycznych oraz przedsiębiorców. Obejmował dofinansowanie do zakupu, leasingu lub wynajmu długoterminowego samochodów osobowych o napędzie elektrycznym lub wodorowym, należących do kategorii M1. Wsparcie miało na celu popularyzację pojazdów zeroemisyjnych w codziennym użytkowaniu oraz ograniczenie emisji zanieczyszczeń pochodzących z transportu.

Od 20 października program będzie realizowany na nowych zasadach. Krąg beneficjentów zostanie poszerzony o instytucje publiczne, organizacje pozarządowe i parki narodowe. Pomoc finansowa obejmie nie tylko samochody osobowe, lecz także pojazdy do przewozu ładunków o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t oraz małe busy do przewozu osób o masie do 5 t. Zmiany mają przyspieszyć przejście na transport zeroemisyjny w sektorze publicznym, instytucjonalnym oraz poprawa jakości powietrza, w tym na terenach objętych ochroną przyrody.

Program NaszEauto po wrześniu 2025: mniej pieniędzy, więcej wniosków, mało wypłat 

Dużo wniosków, mało wypłat

Program NaszEauto, mimo dużego zainteresowania, wciąż boryka się z problemami powolnej realizacji wypłat. We wrześniu 2025 roku liczba złożonych wniosków osiągnęła rekordowy poziom – ponad 3,7 tys. – co pokazuje, że Polacy coraz chętniej sięgają po dopłaty do pojazdów elektrycznych. Jednocześnie malejąca pula środków i niskie tempo rozpatrywania wniosków budzą wątpliwości co do skuteczności programu. Z początkowych 1,6 mld zł budżetu pozostało do wykorzystania niespełna 500 mln zł, a liczba wypłaconych dotacji pozostaje symboliczna – we wrześniu środki trafiły do zaledwie 127 beneficjentów. Zdecydowana większość wniosków dotyczyła leasingu lub wynajmu pojazdów, co pokazuje zmianę podejścia użytkowników do elektromobilności – zamiast inwestować we własny samochód, coraz częściej decydują się na krótkoterminowe formy użytkowania.

Nowa edycja – nowe zasady

Wobec tego Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) przeanalizowały ponad 700 uwag do projektu zmian w programie, zgłoszonych w trakcie konsultacji społecznych oraz zapowiedziały wprowadzenie zmian. Mają one na celu zwiększyć efektywność wykorzystania środków oraz przyspieszyć proces zielonej transformacji transportu.

Wsparcie rozszerza się o nowe kategorie pojazdów:

• samochody dostawcze do 3,5 t (kategoria N1)
• małe busy do przewozu osób do 5 t (kategoria M2)

Nowe grupy beneficjentów mogące składać wnioski:

• organizacje pozarządowe,
• instytucje publiczne,
• jednostki edukacyjne, medyczne i opiekuńcze,
• parki narodowe.

Maksymalne kwoty dotacji:

• do 40 000 zł – samochody osobowe (M1), również dla parków narodowych,
• do 70 000 zł – pojazdy N1,
• do 600 000 zł – pojazdy M2 (małe busy)

Ponadto nowa edycja programu rezygnuje z dodatkowej premii za niski dochód dla osób fizycznych. Zmiana ma uprościć zasady przyznawania dotacji i umożliwić szerszy dostęp do wyższego wsparcia finansowego. Nie oznacza to jednak mniejszej pomocy – bazowa kwota wypłaty zostanie podniesiona. Osoby fizyczne mogą obecnie otrzymać do 30 tys. zł dofinansowania na zakup pojazdu zeroemisyjnego, a w przypadku skorzystania z premii za złomowanie starego samochodu – nawet do 40 tys. 

Kto skorzysta?

Rozszerzenie programu NaszEauto to krok, który może realnie wpłynąć na przyśpieszenie elektryfikacji transportu w Polsce. Na zmianach zyskają przede wszystkim instytucje publiczne, które dotąd nie miały możliwości ubiegania się o wsparcie, takie jak szkoły, szpitale oraz ośrodki pomocy publicznej. Dzięki dofinansowaniu placówki będą miały możliwość wymiany floty starych pojazdów na niskoemisyjne busy i samochody dostawcze, co nie tylko ułatwi codzienne funkcjonowanie, ale również obniży ich ślad węglowy.

Transport odpowiada w Polsce za około 15-20% całkowitej emisji CO₂, a w dużych miastach jest jednym z głównych źródeł zanieczyszczeń powietrza. Wprowadzenie większej liczby pojazdów elektrycznych do sektora publicznego może więc znacząco poprawić jakość powietrza oraz wpłynąć na obniżenie poziomu hałasu w centrach miast i na terenach przyrodniczych.

Wyzwania programu NaszEauto

Głównym wyzwaniem programu pozostaje jednak powolne tempo rozpatrywania i wypłacania wniosków, które już wcześniej ograniczało jego skuteczność. Mimo dużego zainteresowania liczba faktycznie zrealizowanych dotacji wciąż jest niewielka, co może zniechęcać przyszłych, potencjalnych beneficjentów. 

Kolejną przeszkodą na drodze do elektryfikacji transportu w Polsce jest brak odpowiedniej infrastruktury ładowania. Na koniec stycznia 2025 roku w kraju funkcjonowało około 11 tys. ogólnodostępnych punktów ładowania, z czego tylko 31% stanowiły szybkie stacje DC, podczas gdy reszta to wolniejsze ładowarki AC do 22 kW. W tym samym czasie zarejestrowanych było już ponad 100 tys pojazdów elektrycznych, a ich liczba stale rośnie. 

Nowy nabór to szansa na zmniejszenie emisji transportu drogowego instytucji publicznych, jednak dla efektywnej realizacji programu kluczowe jest zapewnienie w Polsce odpowiednich warunków, by beneficjenci chcieli inwestować w elektryki. Tworzenie nowych, szybkich stacji ładowania oraz sprawne rozpatrywanie wniosków i terminowe wypłacanie dotacji to podstawa pozytywnej transformacji, której celem jest poprawa jakości powietrza w Polsce.

Zobacz też: Biurokracja dławi elektromobilność. Program NaszEauto wypłacił tylko 11 dotacji w sierpniu

Źródła: gov.pl, MKiŚ, NFOŚiGW, PAP, Rynek Elektryczny, PSNM

Fot: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.