Energetyka Kontrole dronami i 500 zł mandatu za kopciuchy. 3% wypłat w termomodernizacji naraża Polaków na kary 03 grudnia 2025 Energetyka Kontrole dronami i 500 zł mandatu za kopciuchy. 3% wypłat w termomodernizacji naraża Polaków na kary 03 grudnia 2025 Przeczytaj także Energetyka Barbórka w cieniu kryzysu: polskie górnictwo traci miliardy. Młodzi popierają czysty przemysł Polskie górnictwo węgla kamiennego notuje najgorsze wyniki od lat – produkcja spadła do 35,3 mln ton, a strata netto przekracza 6 mld zł. Na pomoc rusza projekt nowelizacji ustawy górniczej, który zakłada restrukturyzację kopalń, pakiet osłonowy dla pracowników i uporządkowanie procesu likwidacji zakładów. Sektor ostrzega przed ryzykiem zwolnień, jeśli ustawa nie zostanie uchwalona, a tegoroczna Barbórka upływa w atmosferze niepewności co do dalszych losów polskiego górnictwa. Energetyka Kontrowersje wokół bonu ciepłowniczego. Dlaczego tylko część bloku jest objęta wsparciem? Tylko do 15 grudnia można składać wnioski o bon ciepłowniczy w sezonie grzewczym 2025/2026. Choć rozwiązanie miało pomóc najuboższym, to w praktyce jest coraz częściej krytykowane za brak wsparcia dla najuboższych. Nowe kontrowersje wzbudza różnica w przyznawaniu bonu dla mieszkańców, w obrębie jednego budynku. W wielu polskich domach nadal spalane są śmieci, stare meble i plastik, co zwiększa emisję szkodliwych pyłów i zagraża zdrowiu mieszkańców. Już od 1 stycznia 2026 roku wchodzi w życie całkowity zakaz używania tzw. kopciuchów, a za jego złamanie grożą wysokie mandaty i kary. Problemem jest jednak fakt, że na skutek zastoju w rządowych dotacjach do wymiany źródeł ciepła, wielu Polaków nie miało realnej możliwości przeprowadzenia termomodernizacji, a teraz stoją w obliczu kar za opóźnienia programu. Reklama Spis treści ToggleWymogi dla instalacji grzewczychCzym palą Polacy?Drony nad kominamiBrak wsparcia rządu i kary dla obywateli Wymogi dla instalacji grzewczych W Polsce coraz większą uwagę przykłada się nie tylko do tego, czym Polacy ogrzewają swoje domy, ale też jak legalnie i ekologicznie korzystają z instalacji grzewczych. Niezgodne z przepisami są m.in. przeróbki kotłów, takie jak montaż palników na pellet bez wymaganych badań technicznych, które sprawiają, że urządzenie nie może być dopuszczone do użytku. Równocześnie kluczowe znaczenie ma spełnianie norm ekologicznych – w przypadku kotłów zasypowych na węgiel i drewno bez podajnika niezbędny jest tzw. bufor ciepła, czyli obowiązkowy zbiornik akumulacyjny. Instalacja bufora nie tylko podnosi sprawność spalania i ogranicza emisję szkodliwych substancji, ale też chroni użytkownika przed utratą certyfikatu kotła, a w konsekwencji przed wysokimi karami. Minimalna pojemność zbiornika wynosi 50 litrów na każdy kW mocy kotła, a jego brak może skutkować koniecznością wymiany urządzenia. Za palenie w piecu niedozwolonymi materiałami, takimi jak śmieci, plastik czy wilgotne drewno grozi mandat w wysokości do 500 zł. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu lub recydywy sprawa trafia do sądu, gdzie grzywna może sięgnąć nawet 5 tys zł. Dodatkowo, od 1 stycznia 2026 roku wchodzi w życie całkowity zakaz palenia w tzw. kopciuchach, a jego naruszenie będzie wiązało się z podobnymi sankcjami. Warto zaznaczyć, że według danych Najwyższej Izby Kontroli (NIK) w Polsce wciąż działa ponad 2,5 tys przestarzałych instalacji grzewczych, mimo wprowadzenia przez samorządy uchwał antysmogowych. Węgiel błękitny od PGG. Nowe paliwo ograniczy smog czy opóźni termomodernizację? Czym palą Polacy? Chociaż przepisy odnośnie palenia w piecach są coraz bardziej rygorystyczne, a gminy podejmują działania edukacyjne dla mieszkańców, problem nielegalnego spalania odpadów w Polsce wciąż jest znaczący. W Poznaniu tylko w październiku przeprowadzono 160 kontroli, z czego 10 potwierdziło naruszenie uchwały antysmogowej, a w sumie stwierdzono 33 przypadki nieprzestrzegania przepisów na 126 kontroli. Podobne zjawisko jest obserwowane w Bydgoszczy – tam najczęściej spalane są stare meble,. stolarka okienna, plastikowe opakowania, odzież czy papier z farbami drukarskimi. W Grodzisku Mazowieckim w trakcie jednej z kontroli stwierdzono spalanie płyt drewnopodobnych z mebli, które mimo wyglądu drewna zawierają kleje, lakiery i utwardzacze – ich spalanie uwalnia toksyczne substancje mogące prowadzić do poważnych chorób układu oddechowego i działania rakotwórczego. Straż Miejska informuje, że kontrole są przeprowadzane bez zapowiedzi, a każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie – urzędnicy sprawdzają rodzaj opału i jakość paliwa, aby zwalczać problem lokalnego zanieczyszczenia powietrza. Mimo to, z danych SmogLab wynika, że około 20% mieszkańców wsi i małych miast uważa, że spalanie odpadów w domowych piecach jest dozwolone – co może wynikać z m.in. z ubóstwa energetycznego, przestarzałych instalacji i wysokich cen paliw grzewczych. Drony nad kominami Smog pozostaje poważnym problemem w Polsce, który każdego roku prowadzi do około 50 tysięcy przedwczesnych zgonów, głównie z powodu chorób układu oddechowego i sercowo-naczyniowego. Od 2027 roku w całym kraju planowane są masowe kontrole jakości powietrza z wykorzystaniem dronów, które umożliwią szybkie wykrywanie nielegalnych źródeł emisji oraz dokładne lokalizowanie domów i zakładów spalających odpady lub niskiej jakości paliwo. Dzięki nowoczesnym czujnikom drony będą mogły analizować stężenia pyłów PM2,5 i PM10, tlenków azotu, dwutlenku siarki czy innych toksycznych substancji, co pozwoli służbom na szybką i skuteczną interwencję. Połączenie tradycyjnych kontroli straży miejskiej z nowoczesnymi patrolami dronowymi daje szansę na zwiększenie liczby kontroli i skuteczne rozliczanie tych, którzy łamią prawo. Problem pojawia się jednak, gdy brak możliwości przeprowadzenia termomodernizacji zmusza obywateli do dalszego korzystania z kopciuchów. Brak wsparcia rządu i kary dla obywateli Program Czyste Powietrze miał być głównym narzędziem do walki z kopciuchami w polskich domach, umożliwiając modernizację przestarzałych pieców i ograniczenie emisji szkodliwych pyłów. W praktyce jednak program nie nadążaą za potrzebami obywateli – złożono dziesiątki tysięcy wniosków na kwotę 2 mld zł, a faktycznie wypłacono jedynie niecałe 3% dofinansowania. W rezultacie tysiące gospodarstw domowych wciąż korzysta z nieekologicznych kotłów, mimo że przepisy antysmogowe nakładają mandaty i kary mogą sięgać nawet kilku tysięcy złotych. To paradoksalny efekt źle prowadzonej polityki programu Czyste Powietrze – Polacy ponoszą karysą sankcjonowani za ogrzewanie domów w sposób, który wielu z nich chciało zmienić, jednak z powodu opóźnień w programie nie mogli wykonać termomodernizacji. Narastająca frustracja beneficjentów i wykonawców doprowadziła do serii protestów w całym kraju – ich finał miał miejsce w stolicy, pod Sejmem, gdzie poszkodowani domagali się większej przejrzystości programu oraz wypłacenia zaległego dofinansowania. Jeżeli rząd nie stanie po stronie beneficjentów i nie zajmie się skuteczną termomodernizacją w polskich domach, zakaz używania kopciuchów najmocniej uderzy w tych, którym państwo zablokowało możliwość ich likwidacji. Zobacz też: Organizacje zrzeszające ponad 1000 gmin apelują do premiera. Co mówią poszkodowani Czystego Powietrza? Źródła: Portal Samorządowy, gov.pl, MKiŚ, Czyste Powietrze, WPoznaniu.pl, Grodzisk Mazowiecki, SmogLab, NIK Fot: Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.