Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Energetyczny paradoks Niemiec 2025: mniej wiatru i deszczu, więcej energii z OZE

Energetyczny paradoks Niemiec 2025: mniej wiatru i deszczu, więcej energii z OZE

Pomimo „historycznie słabego” pierwszego kwartału 2025 roku pod względem produkcji odnawialnych źródeł energii (OZE) – głównie spadku mocy energii z wiatru i energii wodnej – udział OZE wzrósł w Niemczech o 0,7% względem roku poprzedniego. W jaki sposób stało się to możliwe?

925x200 5
Reklama

Czysty zysk czystych mocy

Według wstępnych danych z bieżącego roku, które zostały zebrane przez instytut badawczy Centrum Badań nad Energią Słoneczną i Wodorem Badenia-Wirtembergia (ZSW) oraz grupy branżowej Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Energetycznego i Wodnego (BDEW), odnawialne źródła energii do końca roku pokryją prawie 56% całkowitego zużycia energii elektrycznej brutto w Niemczech. Warto przypomnieć, że celem Niemiec jest osiągnięcie 80% udziału OZE w zużyciu energii elektrycznej do 2030 roku.

Ustanowienie nowego rekordu, który wcześniej wynosił 55% konsumpcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych (2024 rok), było możliwe m.in. dzięki zwiększeniu udziału zainstalowanej mocy farm solarnych w bieżącym roku. W kraju naszych sąsiadów produkcja energii słonecznej w skali całego roku wzrosła o 18,7%, co oznaczało dodanie ponad 17 GW nowych mocy do systemu.  

Nieco inaczej wyglądała sytuacja w sektorze energii wiatrowej. Marzec 2025 roku był najmniej wietrznym miesiącem w kraju nad Odrą i Renem od rozpoczęcia pomiarów w 1950 roku. Spowodowało to, że mimo dodania do sieci 5,2 GW mocy z lądowych turbin w tym roku, to produkcja energii wiatrowej spadła o 5,2% w porównaniu z rokiem 2024. Spadek byłby znacznie większy, gdyby nie fakt, że silniejsze wiatry w drugim i trzecim kwartale zrekompensowały znaczną część spadku. Do niewielkiego wzrostu udziału OZE w systemie przyczyniły się również znacznie mniejsze opady deszczu – doprowadziło to do zmniejszenia produkcji z hydroelektrowni o prawie jedną czwartą – 24,1%, co doprowadziło do spadku udziału do 3,2% całkowitej produkcji OZE. 

Mimo to wzrost OZE jest odczuwalny na całym świecie. Według danych międzynarodowych po raz pierwszy w historii produkcja energii elektrycznej z OZE przewyższyła produkcję z węgla w ujęciu globalnym. Do tego sukcesu przyczyniły się przede wszystkim dwa państwa – Chiny i Indie.

Jak utrzymać kurs na OZE?

W wyniku wygaszenia programu energetyki jądrowej, Berlin by utrzymać stabilizacyjną moc w systemie zmuszony był do ponownego zwiększenia udziału elektrowni opartych o surowce kopalne, w tym węgiel. Doprowadziło to do wzrostu cen energii dla przemysłu, co skłoniło duże niemieckie firmy do silnego lobbingu na rzecz systemowego obniżenia kosztów. Wskazywali, że uderza to w ich zdolności konkurencyjne, a rządzący dostrzegli problem i zapowiedzieli obniżkę cen. Niektóre środowiska polityczne zaczęły również przekonywać o braku uzasadnienia dla transformacji energetycznej, a za wzrost cen obwiniali regulacje Unii Europejskiej. Eksperci wskazują jednak, że Niemcy muszą utrzymać kurs na rozwój odnawialnych źródeł energii.

Transformacja energetyczna jest fundamentem zdolności adaptacyjnych i odporności naszej gospodarki – mówi Kerstin Andreae, szefowa BDEW. 

W swojej wypowiedzi przekonuje, że do poprawnego działania niemieckiego systemu elektroenergetycznego, potrzebne są pilne aukcje dla elektrowni gazowych i na rynku mocy. Ma to pozwolić na ustabilizowanie produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Z kolei dyrektor instytutu badawczego ZSW, Frithjof Staiß, zwracał uwagę, że wzrost sektora OZE mimo tak trudnej sytuacji gospodarczej świadczy o sile tego sektora. Zwrócił się jednak do decydentów o pilne określenie ram wsparcia dla technologii, które mają wspierać transformację, jak zielony wodór. 

Niepewność co do przyszłych regulacji rośnie – ostrzegł Frithjof Staiß, dyrektor instytutu badawczego ZSW.

Jego opinię popierają także badacze z innych ośrodków naukowych w kraju. Jak ostrzegają naukowcy z rządowego projektu badawczego Ariadne, tworzenie przeszkód dla rozwoju OZE doprowadzi gospodarkę do wzrostu cen energii oraz wzrostu uzależnienia od importu energii elektrycznej z krajów ościennych, w tym Polski. Tymczasem według rządowego raportu z września monitorującego transformację energetyczną, istnieje duża niepewność dotycząca prognoz wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną. Raport wykazał, że oczekiwany wzrost najprawdopodobniej będzie wolniejszy niż pierwotnie zakładano.

Koszty wsparcia i koszty systemu

Nawet w przypadku mniejszego wsparcia dla farm wiatrowych i słonecznych, które pozwoliłoby na oszczędności inwestycyjne, to w dłuższym okresie całkowite koszty systemu wzrosłyby z powodu wyższych cen konsumpcyjnych. Do takich wniosków doszli badacze dzięki przeprowadzonej symulacji systemu. Dodatkowym czynnikiem sprawiającym, że spowolnienie transformacji nie jest brane pod uwagę jako realna opcja, jest ryzyko nieosiągnięcia celów klimatycznych, a także wzrost emisji dwutlenku węgla

Z tego powodu rekomendacją badaczy jest, by zamiast pozwalać sektorowi na dłuższe korzystanie z paliw kopalnych, rząd w Berlinie powinien dążyć do dalszego promowania zielonych technologii, które pomogą ograniczyć emisje jak magazyny energii, pojazdy elektryczne i pompy ciepła. Dzięki temu czasowe korzystanie z paliw przejściowych, takich jak węgiel i gaz, może mieć mniejszy wpływ środowiskowy, a jednocześnie ma utrzymać Niemcy na optymalnej ścieżce redukcji zanieczyszczeń, mimo czasowego zwiększenia cen i emisji spowodowanych spalaniem paliw kopalnych. 

Zobacz też: Adaptacja zamiast redukcji emisji. Dlaczego COP30 nie przyniósł przełomu?

Źródła: Clean Energy Wire, BDEW, ZSW, Solar Server, Süddeutsche Zeitung

Fot. Canva (crazycroat/Héctor Berganza/gaiamoments) 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.