Ochrona środowiska Alternatywa dla oleju palmowego: ratunek i ochrona lasów deszczowych 19 grudnia 2020 Ochrona środowiska Alternatywa dla oleju palmowego: ratunek i ochrona lasów deszczowych 19 grudnia 2020 Przeczytaj także Ochrona środowiska Poczta Polska zbiera elektroodpady Poczta Polsku uruchomiła pilotaż zbiórki drobnego sprzętu AGD i RTV. Specjalne pojemniki na elektroodpady pojawią się w ponad 350 placówkach w 3 województwach: mazowieckim, śląskim i łódzkim. Ochrona środowiska Aktywiści na rzecz ochrony środowiska walczą z centrami danych Aktywistka ekologiczna Julie Bolthouse wskazuje, że Północna Wirginia posiada najwięcej centrów danych na świecie. Jej zdaniem, nie jest to korzystne dla klimatu. Dlaczego? Duża część produktów, których używamy na co dzień, ma w składzie olej palmowy. Możemy go znaleźć w pożywieniu i kosmetykach. Tani produkt ma jednak ukrytą cenę – masowe wylesianie lasów tropikalnych, niszczenie torfowisk i wysiedlanie ludności. W ciągu ostatnich 30 lat ilość plantacji palm olejowych wzrosła o 50%. Okazuje się, że istnieje alternatywa dla tych szkodliwych dla środowiska działań. Reklama Smak i niska cena to nie wszystko, czym powinniśmy się kierować w wyborze codziennych produktów. Od tego, co jest w składzie batona lub szminki, zależy często los najcenniejszych ekosystemów na świecie i życie istot na drugim krańcu planety. Czy mamy wpływ na populację zagrożonych gatunków – orangutanów, nosorożców sumatrzańskich i słoni z Indonezji? Spis treści ToggleMasowa skala produkcjiNie fairtradeAlternatywaPlan doskonały? Masowa skala produkcji World Wide Fund for Nature (WWF) podaje, że na całym świecie 70% z 75 milionów ton wytwarzanego corocznie oleju palmowego jest wykorzystywane jako olej do smażenia i składnik żywności. Reszta dodawana jest do rozmaitych kosmetyków. Szacuje się, że globalna konsumpcja tego tłuszczu wzrośnie do 264–447 milionów ton do 2050 r., także przez szacowany pięciokrotny wzrost popytu na biopaliwa pochodzenia roślinnego (palmowego). Syntetyczna alternatywa, nad którą pracują biotechnolodzy, może spowodować niewielki spadek światowej produkcji naturalnego oleju palmowego, ale pojawiła się nadzieja. Nie fairtrade Jak dowodzą wieloletnie badania prowadzone przez liczne organizacje, między innymi przez Rainforest Action Network, globalne marki spożywcze nadal pozyskują olej palmowy z nielegalnych plantacji komercyjnych i masowych zakładów jak Musim Mas oraz Golden Agri-Resources. Przez działania takich gigantów jak Unilever, Nestlé i Mars wycina się indonezyjskie lasy zamieszkiwane przez orangutany, nosorożce, słonie i tygrysy. Leuser to jeden z najcenniejszych obszarów chronionych na świecie. Zwierzęta zmuszone są do opuszczania swoich naturalnych siedlisk. Wielokrotnie padają też ofiarą prowadzonych działań. Prawdziwa cena przemysłu wydobywczego w Amazonii Alternatywa Dział biotechnologii szukał rozwiązania dla działalności o wysokiej szkodliwości dla fauny i flory. Jak twierdzi przedstawicielka C16 Biosciences Shara Ticku, firma szuka właśnie metody, aby zapobiec dalszej dewastacji środowiska. Dodaje, że mogłaby powstać syntetyczna alternatywa dla oleju palmowego, który byłby wykorzystywany w produkcji kosmetyków, a także w dużej ilości produktów spożywczych – ciastkach, margarynach, czekoladzie, lodach, cieście francuskim, czy pakowanych chlebach. Badania firmy są na razie na etapie przedkomercyjnym. Jednak eksperci przewidują, że istnieje w nich duży potencjał. Na początku tego roku C16 Biosciences otrzymał 20 milionów dolarów dofinansowania od Breakthrough Energy Ventures, funduszu wspieranego między innymi przez Billa Gatesa i Jeffa Bezosa (dyrektora generalnego Amazona). Zainteresowanie produktem, nad którym pracuje firma C16 wyraziła już niemiecka sieć handlowa Metro Group. – Myślę, że możemy to zastosować, zwłaszcza w przypadku produktów niespożywczych. Wyjaśnimy klientowi, że jest to syntetyczny olej palmowy używany jako składnik np. płynu do mycia naczyń. Myślę, że klienci to zaakceptują – mówi Veronika Pountcheva, dyrektor ds. odpowiedzialności korporacyjnej w Metro. Oprócz C16 Biosciences, nad alternatywą dla oleju palmowego pracują naukowcy z brytyjskiego University of Bath oraz w kalifornijskiego start-upu Kiverdi. Przedstawiciel angielskiego uniwersytetu, profesor inżynierii bioprocesowej Chris Chuck mówi, że modyfikacja genetyczna otworzyła nowe perspektywy dla znalezienia zamiennika. Cechą wspólną wszystkich projektów jest wykorzystanie procesu fermentacji. Procedura jest podobna do tej, którą stosuje się podczas warzenia piwa. Drożdże karmi się cukrami, a kiedy urosną, są w stanie wytwarzać duże ilości oleju, który należy odpowiednio wydobyć i wycisnąć. Przekształcanie odpadów żywnościowych i innych produktów ubocznych przemysłu pozwala finalnie uzyskać surowiec, który pod względem chemicznym bardzo przypomina naturalny olej palmowy. Plan doskonały? Inicjatywa brzmi obiecująco, ale czy pomysł ma szansę odnieść sukces komercyjny? Alternatywa powinna naśladować wszechstronność oleju palmowego, aby można go było użyć we wszystkich dotychczasowych produktach, które zawierają naturalny olej. Sam tłuszcz ma gładką i kremową konsystencję i jest bezwonny, dlatego jest tak wszechstronny i chętnie wykorzystywany. W temperaturze pokojowej ma stan pośredni, bo półstały, posiada naturalne właściwości konserwujące, które wydłużają okres przydatności do spożycia produktów żywnościowych. Największe wyzwanie to oczywiście koszty: – Ostatecznie inne, technologiczne wyzwania są do pokonania. Prawdziwym problemem są koszty, ponieważ naturalny olej palmowy jest niezwykle tani i właśnie z tym najbardziej konkuruje syntetyczna alternatywa – mówił profesor Chuck. Uprawa oleju palmowego jest po prostu opłacalna – przynosi duże plony za małą cenę. Kolejną zaletą jest produktywność, czyli ilość uzyskanego oleju z jednego hektara plantacji. Zespół profesora Chucka obliczył, że syntetyczny olej palmowy jest od dwóch do trzech razy droższy niż jego naturalna wersja, i to przy najlepszym, najbardziej opłacalnym scenariuszu. Do tego dochodzi niechęć konsumentów do jedzenia czegokolwiek, co może zawierać składnik pochodzący z mikroorganizmów modyfikowanych genetycznie. Profesor Chuck mówi, że do syntetycznego oleju palmowego można przekonać się dużo bardziej w przypadku kosmetyków, które mają spory rozstrzał cenowy. Podczas gdy badacze analizują i testują potencjał nowego produktu, producenci naturalnego oleju palmowego komentują: – Przyglądamy się im uważnie, ale nie wydaje mi się realistyczne, aby ta alternatywa szybko zaistniała. Problemem jest ogromna skala produkcji, efektywność oraz koszty – mówi Anita Neville z indonezyjskiego Golden Agri-Resources, jednego z największych na świecie przedsiębiorstwa zajmującego się plantacjami oleju palmowego. Firma koncentruje się obecnie na uzyskaniu jeszcze większej ilości oleju na danym hektarze. Planuje zasadzić nowe odmiany palm olejowych. Zwraca uwagę, że syntetyczny olej palmowy może pozbawić pracy mieszkańców i robotników. O gigantycznym i niszczycielskim przemyśle oleju palmowego opowiada między innymi film dokumentalny Michala Gálika “Zielona pustynia” . źródło: bbc.co.uk, eco-business.com, www.palmoilwatch.net Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.