Międzynarodowy bank AIIB, powołany do życia przez chiński rząd, zdecydował przestać finansować budowę kolejnych kopalni węgla kamiennego. W obliczu takich decyzji wydaje się, że rząd z siedzibą w Pekinie rozpoczął energetyczną transformację. Nie oznacza to, że kopalnie nie będą powstawać, lecz ich ilość ulega ciągłej redukcji.

Reklama

W ostatnim czasie pojawia coraz więcej przesłanek ku temu, jakoby Chiny miały w planie zmienić swój energetyczny kierunek. W wyniku wycofania się banku AIIB z finansowania nowych węglowych inwestycji w Chinach w ciągu kolejnych 4 lat powstanie „tylko” 100 nowych kopalni węgla. Liczba to wciąż przyprawia o zawrót głowy, lecz jest to znacznie mniej niż powstawało do tej pory.

Chiny oraz USA to najwięksi truciciele atmosfery, biorąc pod uwagę emisję gazów cieplarnianych. Chińczycy są jednak w tym zakresie nie do prześcignięcia, bowiem emitują dwukrotnie więcej niż Amerykanie. Decyzje chińskiej administracji oraz Donalda Trumpa dają jednak szansę na zamianę miejsc. Kiedy nowy prezydent USA wycofuje się z porozumień klimatycznych – Chiny zwiększają inwestycje w odnawialne źródła energii i zmniejszają rolę węgla w polityce energetycznej państwa. Wszystko to może spowodować, że w dłuższym okresie czasu może nastąpić zamiana ról.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.