Pandemia koronawirusa zahamowała dostawy produktów rolnych na całym świecie, wiele krajów wprowadziło restrykcje związane z eksportem podstawowych zbóż. Eksperci przestrzegają przed drugą rundą kryzysu żywnościowego.
Od czasu wybuchu pandemii zakażonych zostało 2,3 mln osób, zmarło 159 tys. By ratować najsłabszych i najbardziej narażonych świat się zatrzymał, co fatalnie wpłynęło na gospodarkę.
– Szybkie szerzenie się globalnej epidemii wywołało olbrzymią niepewność w międzynarodowym handlu towarami rolnymi i na rynkach. Jeśli epidemia będzie się wciąż szerzyć i nasilać, wpływ na międzynarodowy handel żywnością i jej produkcję zdecydowanie się pogorszy i może to wywołać nową rundę kryzysu żywnościowego – mówi wiceminister Chin Yu Kanghzen, którego za agencją Reuters cytuje PAP.
– Chiny posiadają wystarczające ilości zbóż, by pokryć krajowe zapotrzebowanie, ale w przypadku niektórych innych towarów, takich jak soja czy oleje spożywcze, kraj polega na imporcie, a pandemia może na niego wpłynąć – ocenił Yu. Dodał, że koronawirus może też utrudnić chiński eksport warzyw i herbaty.
Liczba nowych przypadków koronawirusa wykrywanych codziennie w Chinach jest znacznie niższa niż w szczytowym okresie epidemii. Życie powoli wraca do normy, ale kontrowersje wzbudziło ponowne otwarcie targowisk, na których handluje się dzikimi zwierzętami. Eksperci upatrują źródła koronowirusa na targowisku w Wuhan, gdzie sprzedawano łuskowce i nietoperze, które miały przenieść śmiertelnie niebezpiecznego wirusa na człowieka. W tej chwili pojawiają się obawy związane z możliwością wystąpienia drugiej fali zakażeń, zwłaszcza w związku z rosnącą liczbą przypadków w prowincjach Heilongjiang na północy i Guangdong na południu Chin.
Źródło: portalspozywczy.pl
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.