Świat Targi w Chinach znów otwarte. Można kupować nietoperze i łuskowce 02 kwietnia 2020 Świat Targi w Chinach znów otwarte. Można kupować nietoperze i łuskowce 02 kwietnia 2020 Przeczytaj także Ochrona środowiska Co robi szara plama na Bałtyku? Wczoraj, tj. we wtorek 12 marca, niemiecka policja wodna wykryła ogromną, tajemniczą plamę na Bałtyku. Na ten moment nie wiadomo, co jest przyczyną powstania zanieczyszczenia. Śledztwo w tej sprawie trwa. Świat Woda na ścianach i spanie pod parasolem. Tak wygląda 100% wilgotności powietrza w Hong Kongu Mieszkańcy Hong Kongu we wtorek 5 marca nie mieli przyjemnej pobudki. Część z nich obudziła… kapiąca na łóżko woda. Powodem nie były jednak przeciekające dachy czy usterki w kanalizacji u sąsiada z piętra wyżej, a wyjątkowo wysoka względna wilgotność powietrza, która w pewnym momencie doszła do 100%. Po tym, jak sytuacja związana z pandemią w Chinach uległa poprawie, znów otwarto targi z dzikimi zwierzętami. Chińscy handlarze sprzedają nietoperze, węże i łuskowce, które są przetrzymywane w klatkach w fatalnych warunkach. Reklama – Targowiska wróciły do działania w dokładnie taki sam sposób, jak przed koronawirusem. Jedyna różnica polega na tym, że ochroniarze próbują powstrzymać każdego przed robieniem zdjęć, co nigdy wcześniej by się nie zdarzyło – twierdzi korespondent Daily Mail, który odwiedził jeden z targów w Gulin. – Nietoperze i skorpiony są sprzedawane jako produkty medycyny tradycyjnej. Króliki i kaczki poddawane ubojowi i oskórowywaniu leżą obok siebie na kamiennej podłodze pokrytej krwią, brudem i szczątkami – dodaje. Eksperci na całym świecie potwierdzają, że za pandemią koronawirusa, która rozpoczęła się w chińskim Wuhan, stoi nielegalny handel nietoperzami i łuskowcami – są one stosowane w chińskiej medycynie. Koronawirus miał przedostać się z nietoperza na łuskowca, a ten zaraził człowieka. W tej chwili rząd Chin podaje, że ofiarami COVID-19 padło tam 82 240 osób. Amerykański wywiad informował ostatnio, że Chiny ukrywają prawdziwą liczbę zmarłych. Chiński rząd w trakcie pandemii zamknął wszystkie targowiska, teraz jednak znów zezwolił na ich działalność. Przeciwko jedzeniu i stosowaniu substancji z dzikich zwierząt są młodzi mieszkańcy Chin, a także aktywiści. Trudno jednak będzie zmienić nawyki, które panują w Chinach od tysięcy lat. Chińskie targi z dzikimi zwierzętami to wylęgarnia zarazków przynajmniej od dwóch dekad. W 2003 roku rozpoczęła się tam epidemia SARS. W Chinach są aktywiści, którzy walczą z niehumanitarnym traktowaniem zwierząt trzymanych w ciasnych klatkach (na przykład niedźwiedzi brunatnych, z których pozyskiwana jest żółć). Nie mają jednak zbyt dużego wsparcia od władz z Pekinu, przychylnych dla rozwoju tradycyjnej medycyny, opartej na substancjach pozyskiwanych z dzikich zwierząt, w tym gatunków zagrożonych wyginięciem. Pandemia koronawirusa to czubek góry lodowej. Wirusy przechodzą na ludzi, bo zaburzamy bioróżnorodność Źródło: donald.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.