Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Funkcja Google Street View pomoże w badaniu roślin inwazyjnych

Funkcja Google Street View pomoże w badaniu roślin inwazyjnych

Naukowcy z Polski i Szwecji postanowili sprawdzić, czy popularna aplikacja będzie skutecznym narzędziem do badania roślin inwazyjnych. Efekty zachęcają do dalszych działań.

Reklama

Gatunki inwazyjne zagrożeniem dla ekosystemów

Rośliny inwazyjne nie tylko wpływają na ograniczenie bioróżnorodności, wypierając rodzime gatunki. Ich odporność, szybkie przemieszczanie się i gwałtowne tempo wzrostu powoduje, że stają się jedną z najpoważniejszych przyczyn wymierania kolejnych gatunków fauny i flory. Wraz z coraz częstszymi i dalszymi podróżami, jakie odbywamy, nasiona tych roślin wędrują po całym świecie. Mogą przedostać się na inne kontynenty na oponach naszych samochodów, podeszwach naszych butów, czy też znajdując przekaźnik w środkach transportu przemysłowego.

Nie tylko ekologia

Okazuje się, że degradacja środowiska to nie jedyny skutek agresywnego rozprzestrzeniania się owych roślin. Jedną z najważniejszych konsekwencji i ciągłego wzrostu są straty ekonomiczne w sektorze rolnictwa, leśnictwa czy rybołówstwa. W samej Unii Europejskiej szacuje się, że tracimy corocznie 12 miliardów euro z powodu ich rozwoju. Dlatego polsko- szwedzkie badania i ich obiecujące wyniki cieszą się dużym zainteresowaniem.

Wiedzieć więcej znaczy działać skuteczniej

Google Street View umożliwi przede wszystkim stałą obserwację gatunków inwazyjnych. Naukowcy w szczególności skupili się na roślinności spotykanej na poboczach dróg, przede wszystkim na powszechnej w Polsce nawłoci. Okazuje się bowiem, że przeciwdziałanie problemowi jest trudne, bo wciąż nie wiemy zbyt wiele o zagrożeniu. 

Podczas gdy zasięg i liczba introdukcji nowych gatunków obcych na świecie wciąż rosną, mechanizmy ich rozprzestrzeniania się nie są wciąż w pełni znane, a ich kontrola i zwalczanie wymagają zaangażowania coraz większych środków finansowych – mówi dr hab. Michał Żmihorski z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży.

Żmihorski tłumaczy również, że przydrożne tereny bardzo często stanowią siedliska dla inwazyjnych gatunków roślin. Wykorzystują one transport samochodowy do szybszego przemieszczania się na większych terenach.

https://swiatoze.pl/jak-pozbyc-sie-biedronek-azjatyckich-czy-sa-grozne/

Dlaczego Google Street View?

Przede wszystkim aplikacja posiada olbrzymią bazę danych, z której postanowiono zrobić użytek także w badaniach biologicznych. Znajdziemy w niej ponad 170 miliardów zdjęć panoramicznych robionych wzdłuż poboczy blisko 16 kilometrów dróg na całym świecie. Fotografie jako wiarygodny wskaźnik obecności roślin inwazyjnych w terenie – tę tezę postanowiono sprawdzić.

Posługując się panoramicznymi zdjęciami Google, w losowo wybranych miejscach w Polsce przeprowadziliśmy więc zdalną inwentaryzację szeroko rozpowszechnionych w naszym kraju inwazyjnych północnoamerykańskich nawłoci: kanadyjskiej i późnej. Otrzymane wyniki porównaliśmy ze standardowymi obserwacjami wykonanymi w terenie – mówi Dorota Kotowska z IOP PAN i Szwedzkiego Uniwersytetu Nauk Rolniczych. – Okazało się, że wirtualnie kontrolując pobocza polskich dróg przy pomocy Google Street View możemy rejestrować obecność nawłoci w podobny sposób, jak idąc wzdłuż tego samego odcinka drogi pieszo, przy czym w świecie wirtualnym zrobimy to znacznie szybciej i taniej, zostawimy też kilkukrotnie mniejszy ślad węglowy.

Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie „Ecological Indicators” i mogą stanowić przełom w rozwiązaniu problemów z monitoringiem przyrodniczym i ochroną przyrody. Wirtualne badania to nie tylko duża efektywność, ale również znaczne zmniejszenie kosztów badań.

Źródło: PAP- Nauka w Polsce

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.