Fotowoltaika Indie – wielki sukces fotowoltaiki 04 stycznia 2017 Fotowoltaika Indie – wielki sukces fotowoltaiki 04 stycznia 2017 Przeczytaj także Fotowoltaika Chińskie panele fotowoltaiczne. Jak wpływają na rynek OZE? W ostatnich latach Chiny zmonopolizowały światowy rynek OZE. Ponad połowa sprzedawanych paneli fotowoltaicznych pochodzi z Azji. Jak import wpływa na rozwój zielonej energetyki w Polsce i na świecie? To szansa na tanią transformację czy niepotrzebna konkurencja dla lokalnego rynku? Fotowoltaika Co zrobić, gdy firma instalująca fotowoltaikę zbankrutowała? Poradnik dla poszkodowanych klientów Rosnąca popularność instalacji fotowoltaicznych sprawiła, że na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej firm oferujących tego typu panele. Zmiany w ustawie o OZE, które weszły w życie 1 kwietnia 2022 roku, sprawiły, że istnienie wielu firm stanęło pod znakiem zapytania. Co w takim razie zrobić, kiedy firma, która zamontowała nam fotowoltaikę lub wydzierżawiła grunt pod farmę PV, upadnie? Indie są obecnie najszybciej rozwijającym się rynkiem dla fotowoltaiki na świecie. Jeszcze w 2010 roku całkowita moc zainstalowana w panelach słonecznych nie przekraczała tam 160 MW. Według danych z 2016 roku, w ciągu ostatnich sześciu lat wartość ta wzrosła ponad pięćdziesiąt trzy razy, przebijając dynamiką wzrostu takie kraje jak Chiny czy USA. Reklama W 2015 roku rząd podjął decyzję o masowej inwestycji w energetykę słoneczną – której nagromadzenie ma wynieść do 2022 roku 100 GW, umieszczając to państwo na pierwszym miejscu pod względem mocy zainstalowanej w tych systemach. Aż 40% tej liczby stanowić będą małe elektrownie, umieszczone na dachach. Co jest przyczyną takiej decyzji? Indie od dłuższego czasu zmagają się z problemem ubóstwa, szczególnie w terenach podmiejskich. Szacuje się, że 65% tamtejszych obywateli nie ma ciągle dostępu do elektryczności. Podłączenie gigantycznych obszarów do sieci wymagałoby kolosalnych inwestycji. Rozwiązaniem więc okazało się tworzenie małych, rozproszonych instalacji, które zaspokoją potrzeby jednego lub kilku domów. Zapewniając wystarczająco dużo prądu, by utrzymać światło oraz umożliwić działanie telekomunikacji, fotowoltaika stała się tam jedną z głównych technologii, wyprowadzających ogromne obszary Indii ze skrajnej biedy. Oprócz samych systemów zapewniających prąd, hitem okazały się także fotowoltaiczne kuchenki, które zastąpiły tradycyjnie stosowane paleniska na węgiel. Szacuje się, ze ich liczba w Indiach przekroczyła półtora miliona. Pozytywne doświadczenia z fotowoltaiką w latach 2010 – 2015 zachęciły rząd do inwestycji także w wielkie, kilkuset megawatowe farmy słoneczne. Zainstalowana w nich moc ma wynieść 60 GW do końca 2020 roku – to tyle, ile jest w stanie wytworzyć kilkanaście elektrowni jądrowych. Czy plan zostanie wykonany? Wszystko wskazuje na to, że tak. W grudniu tego roku przedstawiciel tamtejszych władz poinformował o wielkiej inwestycji w sieci przesyłowe, mające dostarczać prąd elektryczny, wytworzony w nowopowstałych instalacjach fotowoltaicznych. Wiadomo jednak, że obecny projekt zakłada jedynie utworzenie sieci będących w stanie przesłać 20 GW mocy. Jego wartość przekroczyła 1,8 miliarda dolarów. Na szczęście projekt poparły Niemcy, które udzieliły im bardzo nisko oprocentowanej, długoterminowej pożyczki na ten cel – „soft loan”. Opłaci ona ponad 55% inwestycji, by następnie móc być spłacana pieniędzmi uzyskanymi z użytkowania nowopowstałych systemów fotowoltaicznych. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.