Marzec 2024 roku jest dziesiątym miesiącem z rzędu, który bije rekord temperatury w porównaniu z analogicznymi miesiącami z lat poprzednich. Średnia globalna temperatura według usługi Copernicus Climate Change Service (C3S) wyniosła 14,14°C. Tym samym ubiegły miesiąc pobił o 0,10°C poprzedni rekord dla tego miesiąca z 2016 roku.
Czy przekroczyliśmy granicę 1,5°C?
Mamy za sobą nie tylko najcieplejszy marzec w historii pomiarów, ale też najcieplejszy luty w historii pomiarów, najcieplejszy styczeń w historii pomiarów, najcieplejszy grudzień w historii pomiarów i tak dalej, i tak dalej aż do czerwca ubiegłego roku. Ostatnie miesiące to okres, w którym nasza planeta jest tak ciepła, jak nie była już od dekad. W marcu 2024 roku pomiary z całego świata dały średnią wartość 14,14°C, a więc o 0,73°C więcej niż średnia z lat 1991-2020 oraz o 1,68°C więcej niż szacunkowa średnia z okresu przedindustrialnego, a więc lat 1850-1900.
Warto podkreślić, że szacunkowo wartość dla okresu 1850-1900 jest używana przez naukowców jako punkt odniesienia do analizowaniatego, jak daleko zaszło globalne ocieplenie. W tamtym czasie ludzkość nie używała jeszcze tak ekstensywnie paliw kopalnych, a więc również emisja gazów cieplarnianych do atmosfery była znacznie mniejsza niż z XX i XXI wieku. Według ustaleń przywódców państw zgromadzonych na 21. Konferencji ONZ w sprawie klimatu w roku 2015, ludzkość powinna dążyć do utrzymania rocznych średnich wartości globalnych temperatur poniżej 2°C ponad poziomem z okresu przedindustrialnego, a najlepiej poniżej 1,5°C ponad tym poziomem.
Niestety dane z ostatnich miesięcy są niepokojące. Jeśli jako średnią roczną globalną wartość przyjmiemy ostatnie dwanaście miesięcy (a więc okres od kwietnia 2023 do marca 2024), to tzw. punkt 1,5°C został już osiągnięty – w przeciągu roku Ziemia nagrzała się średnio o 1,58°C więcej niż w okresie przedindustrialnym.
Marzec 2024 – rekordy temperatur również w Polsce
Dla samej Europy marzec 2024 był drugim najcieplejszym marcem w historii pomiarów, zimniejszym o zaledwie 0,02°C od rekordowego marca 2014. Jak czytamy w komunikacie prasowym C3S temperatury znacząco wyższe niż średnia odnotowano również na wschodzie Ameryki Północnej, Grenlandii, we wschodniej Rosji, Ameryce Środkowej, niektórych częściach Ameryki Południowej, Afryce, Australii, a nawet na niektórych obszarach Antarktydy.
W Polsce ciepłotę tegorocznego marca mogliśmy odczuć w jego ostatni weekend – 30 marca około godziny 12:50 stacja meteorologiczna w Tarnowie zarejestrowała 26,4°C, co jest rekordem temperatury w Polsce dla tego miesiąca. Pobity został rekord z 21 marca 1974 roku, kiedy w Nowym Sączu termometry wskazały 25,6°C. Wartość sprzed 50 lat tego samego dnia straciła nie tylko pierwsze, ale też drugie miejsce w rankingu – w krakowskiej dzielnicy Wola Justowska stacja zarejestrowała 25,9°C.
Ostatnie dni marca to również rekord temperatury w Warszawie dla tego miesiąca. Poprzedni co ciekawe również pochodził z 21 marca 1974 i wynosił 22,9°C. 30 marca 2024 stacja pomiarowa na Okęciu pokazała jednak aż 24,4°C, a dzień później już 25,1°C. Tymczasem na stacji Warszawa-Filtry zarejestrowano 25,8°C.
Kwiecień zdecydowanie nie zapowiada się na miesiąc chłodny. Już teraz w przeważającej części Polski południowej temperatury przez większość dnia przekraczają 20°C, a nawet 25°C. Tymczasem bardziej na południu Europy, w węgierskiej miejscowości Kelebia, 1 kwietnia zarejestrowano 30,2°C, a więc o 0,2°C wyższą od granicy upału. Według tamtejszej państwowej agencji meteorologicznej jest to najwcześniej rozpoczęta fala upałów w historii kraju.
– O rekordach temperatur pod koniec marca więcej pisaliśmy tu: Marcowe rekordy temperatur w Polsce. Wyjątkowo ciepłe święta w Krakowie, Tarnowie i Warszawie
Źródło: informacja prasowa – C3S
Fot. C3S, Canva (No-Mad)
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.