Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Mój Prąd 6.0: Kto korzysta najczęściej i ile zyskuje? (Nie)równy dostęp 

Mój Prąd 6.0: Kto korzysta najczęściej i ile zyskuje? (Nie)równy dostęp 

Choć „Mój Prąd 6.0” to ogólnopolski program wsparcia dla prosumentów, dane pokazują wyraźnie, że nie wszyscy korzystają z niego w równym stopniu. Beneficjentami są głównie mieszkańcy centralnej i zachodniej Polski, podczas gdy wschodnie regiony wypadają znacznie słabiej. Co więcej, choć maksymalna dotacja może sięgać nawet 28 tys. zł, przeciętny wnioskodawca otrzymuje około 14 tys. zł. Co za tym stoi?

925x200 1
Reklama

Nierówny dostęp – problem regionalny

Z danych przekazanych przez NFOŚiGW wynika, że największe zainteresowanie programem Mój Prąd 6.0 występuje w trzech województwach: mazowieckim, śląskim i wielkopolskim. To regiony o dużej liczbie gospodarstw domowych, wyższym stopniu zurbanizowania i stosunkowo dobrej dostępności do firm instalacyjnych.

Na drugim biegunie znajdują się województwa opolskie, podlaskie i warmińsko-mazurskie, które odnotowują najmniej złożonych wniosków. Te różnice mogą świadczyć nie tylko o zróżnicowanym poziomie zamożności mieszkańców, ale również o barierach logistycznych i informacyjnych.

W regionach o niższej gęstości zaludnienia trudniej znaleźć certyfikowanego instalatora, a brak lokalnych kampanii edukacyjnych może zniechęcać potencjalnych wnioskodawców. Do tego dochodzi mniejsza siła nabywcza – nawet przy dofinansowaniu część rodzin nie może sobie pozwolić na inwestycję w instalację PV czy magazyn energii.

Średnia dotacja to ponad 14 tys. zł

Choć w materiałach promocyjnych programu „Mój Prąd 6.0” pojawia się informacja o możliwości uzyskania nawet 28 tys. zł dofinansowania, średnia kwota przyznawana beneficjentom wynosi obecnie 14 147,49 zł. Nie oznacza to jednak, że większość wnioskodawców inwestuje w kompleksowe systemy. W rzeczywistości wiele osób już wcześniej zainstalowało mikroinstalację fotowoltaiczną (np. w poprzednich edycjach programu), dlatego obecnie składają wnioski głównie na sam magazyn energii – który w programie 6.0 może być dofinansowany do 16 tys. zł.

Dodatkowo, od 31 lipca 2024 r. nie można już otrzymać wsparcia wyłącznie na instalację PV – musi być ona połączona przynajmniej z magazynem energii. To znacząco wpłynęło na strukturę składanych wniosków. Mimo że dofinansowanie do trzech komponentów (PV + magazyn energii + magazyn ciepła) pozwalałoby zbliżyć się do maksymalnej kwoty dotacji, relatywnie niewielu prosumentów się na to decyduje. Powody są różne: ograniczony budżet, brak wystarczającej wiedzy technicznej, brak możliwości instalacyjnych w starszych budynkach, a także nieopłacalność ekonomiczna takiej inwestycji przy niskim poziomie zużycia energii w gospodarstwie domowym.

Inwestycje skrojone pod potrzeby czy pod dotację?

Ciekawym zagadnieniem jest to, czy beneficjenci programu dobierają komponenty zgodnie z realnymi potrzebami energetycznymi swoich domów, czy raczej kierują się chęcią maksymalizacji dotacji. Praktyka pokazuje, że w wielu przypadkach – zwłaszcza tam, gdzie aktywnie działają doradcy lub firmy instalacyjne – inwestycje są konfigurowane tak, by „zmieścić się w warunkach” programu, co może skutkować przewymiarowaniem instalacji lub wyborem komponentów, które nie będą w pełni wykorzystywane w danym gospodarstwie.

To wyzwanie dla systemu wsparcia: z jednej strony promowane są kompleksowe, nowoczesne rozwiązania, z drugiej – ważna jest racjonalność wydatkowania środków publicznych. By zwiększyć efektywność energetyczną takich inwestycji, w przyszłości warto rozważyć mechanizmy wspierające dokładniejszą analizę zapotrzebowania na energię w gospodarstwie domowym oraz lepsze dopasowanie rozwiązań technicznych do profilu zużycia. Pomogłoby to uniknąć sytuacji, w których technologia wyprzedza realne potrzeby użytkownika.

Co można zrobić lepiej?

Zróżnicowanie regionalne i przeciętnie niewielki zakres inwestycji sugerują, że Mój Prąd – mimo wysokiego budżetu – nie w pełni odpowiada na potrzeby mniej uprzywilejowanych regionów i nie zawsze wspiera najbardziej efektywne energetycznie rozwiązania. Aby zwiększyć skuteczność programu, warto:

  • prowadzić lokalne kampanie informacyjne, np. za pośrednictwem gmin, bibliotek, szkół lub organizacji pozarządowych,
  • zapewnić dodatkowe wsparcie techniczne i doradcze dla osób o niższej świadomości energetycznej – np. poprzez mobilne punkty konsultacyjne,
  • lepiej koordynować działania z lokalnymi firmami instalacyjnymi, które mogą być aktywizowane także w mniej zurbanizowanych obszarach,
  • rozważyć dofinansowanie inteligentnych systemów zarządzania energią – które optymalizują zużycie i przechowywanie energii w czasie rzeczywistym.

Dlaczego to takie ważne? Najwięcej uwagi poświęca się instalacjom PV, pompom ciepła czy magazynom energii, a coraz większe znaczenie mają również narzędzia, które potrafią tymi systemami inteligentnie zarządzać. To właśnie one mogą decydować o rzeczywistej efektywności energetycznej całego domu.

Niedoceniany element transformacji

Obok fotowoltaiki, pomp ciepła czy magazynów energii, istotnym elementem nowoczesnej transformacji energetycznej są inteligentne systemy zarządzania, które analizują dane zużycia i produkcji energii oraz sterują pracą urządzeń w sposób automatyczny i zoptymalizowany.

Takie rozwiązania:

  • poprawiają autokonsumpcję energii z PV nawet o kilkadziesiąt procent,
  • zmniejszają obciążenie sieci w godzinach szczytu,
  • pozwalają lepiej zarządzać magazynem energii i urządzeniami grzewczymi (np. pompą ciepła),
  • integrują dane z dynamicznych taryf i prognoz pogodowych.

Przykład: Columbus Intelligence

Jednym z najbardziej zaawansowanych narzędzi dostępnych na rynku jest Columbus Intelligence – system oparty na sztucznej inteligencji, który:

  • analizuje dane z czujników i licznika energii w czasie rzeczywistym,
  • przewiduje zużycie i produkcję energii na podstawie warunków atmosferycznych,
  • optymalizuje działanie urządzeń domowych,
  • zwiększa efektywność całego systemu energetycznego budynku.

Dofinansowanie takich rozwiązań może nie tylko zwiększyć efektywność inwestycji prosumenckich, ale też poprawić elastyczność całego systemu elektroenergetycznego w Polsce.

Jak usprawnić program i wyrównać dostęp?

Program „Mój Prąd 6.0” działa i przynosi efekty, ale jego wpływ nie jest równomierny w skali kraju. Dane pokazują, że największą aktywność wykazują mieszkańcy centralnej i zachodniej Polski, a przeciętna wysokość dotacji – około 14 tys. zł – wskazuje, że dominują wnioski na podstawowe konfiguracje.

Aby program skuteczniej wspierał transformację energetyczną, potrzebne są nie tylko działania wyrównujące szanse poprzez finansowanie i edukację, ale także zmiana akcentów w jego konstrukcji. Zamiast koncentrować się na maksymalizacji mocy instalacji PV, większy nacisk powinien być położony na efektywność wykorzystania wyprodukowanej energii. Promowanie rozwiązań zwiększających autokonsumpcję, takich jak magazyny ciepła czy inteligentne systemy zarządzania energią, może przynieść znacznie lepsze rezultaty zarówno dla użytkowników, jak i dla systemu elektroenergetycznego.

Programy wsparcia powinny więc nie tylko ułatwiać zakup urządzeń, ale także wskazywać, jak i kiedy z nich korzystać, aby były naprawdę opłacalne i efektywne.

Zobacz też: Program Mój Prąd 6.0: większość środków rozdana. Budżet może skończyć się przed końcem naboru

Źródło: NFOŚiGW, Columbus Energy

Fot.: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.