Energia wodna Nowa generacja elektrowni szczytowo-pompowych. W projekcie uczestniczą Polacy 26 września 2024 Energia wodna Nowa generacja elektrowni szczytowo-pompowych. W projekcie uczestniczą Polacy 26 września 2024 Przeczytaj także OZE Magazyny energii w mieszkaniach są nieopłacalne. Co sprawia, że inwestycja się nie zwraca? Rosnące ceny energii elektrycznej sprawiają, że coraz więcej osób zaczyna interesować się magazynami energii jako sposobem na obniżenie rachunków za prąd. Na rynku pojawiają się firmy, które proponują sprzedaż magazynu do mieszkań lub domów pozbawionych własnych instalacji OZE. To ważne, by wiedzieć, jakie są koszty, zagrożenia i realne korzyści dla konsumentów, które mogą nie być tak atrakcyjne, jak je przedstawiają sprzedawcy. Biomasa Brykiet z łusek słonecznika i biomasa: czy to bardziej ekologiczna alternatywa dla pelletu? Znaczenie biomasy w Polsce rośnie, a w zaktualizowanym Krajowym Planie Energii i Klimatu (KPEiK) została wskazana jako kluczowy element stabilności systemu energetycznego. Jej popularność stawia jednak nowe wyzwania – rosnące ceny pelletu i kotłów oraz ryzyko nadmiernej eksploatacji lasów. Na rynku pojawiają się jednak różne ekologiczne alternatywy, które mają na celu wsparcie gospodarki o obiegu zamkniętym. Wodne elektrownie szczytowo-pompowe (ESP) kojarzymy jako olbrzymie, wieloletnie inwestycje na miliardy złotych, poprzedzone długim procesem uzyskiwania pozwoleń na budowę, zgód środowiskowych i środków. Wcale jednak nie musi tak być. Firma z Wielkiej Brytanii opracowała nowy typ ESP, który jest tańszy w budowie, zajmuje mniej miejsca, a zamiast wody używa gęstego fluidu. Reklama Spis treści ToggleProblemy z magazynowaniem energiiAlternatywa o zwiększonej gęstościTaniej, szybciej, prościejCo dalej z przełomową technologią? Problemy z magazynowaniem energii Coraz większy udział OZE w światowej energetyce oznacza, że coraz intensywniej musimy myśleć o zagadnieniu magazynowania energii. Brak zbytu na nadmiar prądu produkowanego przez fotowoltaikę i wiatraki w wyjątkowo wietrzne dni powoduje, że instalacje te często muszą być wyłączane, a energia idzie na straty. Jednym z klasycznych sposobów magazynowania są właśnie elektrownie szczytowo-pompowe. Nadwyżka prądu wykorzystywana jest, aby wpompować wodę do górnego zbiornika. Gdy w sieci mamy niedobór, ciecz spuszcza się do dolnego akwenu, aby po drodze zasiliła turbiny. Z ESP jest jednak kilka problemów. W Polsce dysponujemy sześcioma tego typu obiektami, zbudowanymi jeszcze za czasów PRL-u. Składają się one na zaledwie 2% mocy zainstalowanej w krajowej sieci. Od lat planuje się budowę nowej tego typu elektrowni, jednak proces jest żmudny i kosztowny. Załatwienie pozwoleń i decyzji środowiskowych, negocjacje z władzami samorządowymi, zgodność projektu z prawem wodnym – to wszystko zajmuje dużo czasu. Jeśli chodzi o koszty, to planowana przez PGE elektrownia w Młotach będzie kosztować 4-5 mld zł. Tradycyjne ESP są też zależne od pogody – podczas susz woda może po prostu częściowo wyschnąć, co znacząco zmniejsza ich wydajność. Więcej o planach dotyczących ESP Młoty pisaliśmy tu: W Polsce powstanie nowa elektrownia szczytowo-pompowa. Mieszkańcy protestują Alternatywa o zwiększonej gęstości Jak się jednak okazuje, jest alternatywa. I bynajmniej nie chodzi tu o bateryjne magazyny energii, które również w przyszłości mają pojawić się w polskiej energetyce. Brytyjska firma RheEnergise opracowała typ elektrowni szczytowo-pompowej, którą nazwali High-Denisty Hydro, a więc w wolnym tłumaczeniu “elektrownia wodna wysokiej gęstości”. Jak to działa? Brytyjczycy postanowili, zamiast wody, użyć opracowanej przez siebie cieczy o konsystencji kremu. Płyn jest gęstszy od wody o 2,5 raza, co sprawia, że produkuje taką samą ilość, spadając na turbinę z mniejszej wysokości. – W dzisiejszych czasach woda jest ważnym surowcem. Jeżeli chcemy budować tradycyjne elektrownie, to mamy ogromny problem z wodą. Musimy ją przepompowywać z jednego miejsca na drugie, obniżając poziom wody, który jest i tak niski. Wystarczy zobaczyć te aktualnie istniejące elektrownie, jaki one mają problemy. Poza tym to jest ogromny też problem dla środowiska – mówi w rozmowie z Business Insider Tomasz Wojtczak, dyrektor zarządzający w Polsce firma AmiBlu, która dostarcza dla brytyjskich pionierów energetyki wodnej systemy rur. – Ale jeżeli mówimy o tym projekcie, to sytuacja jest inna. Bo tu jest obieg zamknięty. My używamy wody tylko raz do napełnienia naszego zbiornika i następnie ona kręci się w obiegu zamkniętym. W rezultacie każdy może w Polsce coś takiego wybudować. Nie potrzebujemy też dużych zmian wysokości. Zaletą tego projektu jest to, że wystarczy 80 metrów zmiany poziomu wysokości. Zbiorniki zamknięte… i to wszystko – podsumowuje Wojtczak. Czy próżnia może wytwarzać energię elektryczną? Niezwykły patent wynalazcy z Krosna Taniej, szybciej, prościej RheEnergise zapewnia, że ich technologia jest pod każdym względem lepsza od tradycyjnych ESP. Wspomniane powyżej wymaganie wysokościowe daje duże możliwości – znalezienie miejsca na elektrownię wykorzystującą wodę jest trudne, potrzebna jest odpowiednio duża różnica poziomów. Dlatego ESP buduje się często w terenach górzystych. Są to nierzadko obszary cenne przyrodniczo, przez co plany wybudowania tego typu wielkoskalowych obiektów budzą opór ekologów i osób zaangażowanych w ochronę przyrody. W przypadku High-Density Hydro wymagana różnica wysokości to jedynie 80 m, a więc w grę wchodzi budowa na stosunkowo niewysokich wzgórzach, a nie tylko na obszarach górzystych. Zbiorniki po zamknięciu można również zakryć ziemią, dzięki czemu ingerencja w krajobraz będzie minimalna. Tego typu konstrukcje są też znacznie tańsze w budowie niż tradycyjne ESP. Stosowany w nich fluid nie musi być czysty – krąży w obiegu zamkniętym i nie wpływa na środowisko dookoła. Jak ubezpieczyć dom od powodzi? Co dalej z przełomową technologią? Na ten moment RheEnergise przy wsparciu m. in. Polaków z AmiBlu konstruuje pokazową instalację w Cornwood niedaleko Plymouth w Wielkiej Brytanii. Urządzenie będzie mieścić się w lokalnej kopalni należącej do koncernu górniczego Sibelco i posłuży potrzebom własnym zakładu. Umowę na powstanie instalacji RheEnergise podpisało w kwietniu, a elektrownia o mocy 500 kW ma ruszyć na dniach, a więc zaledwie pół roku później. Pokazuje to, że budowa High-Density Hydro jest również stosunkowo szybka w porównaniu z wieloletnim powstawaniem tradycyjnych ESP. Oczywiście, dużą rolę ma tu skala – stworzenie obiektu zasilanego fluidem o podobnej mocy, co klasyczna elektrownia szczytowo-pompowa na pewno zajęłoby dłużej niż 6 miesięcy. Jak deklaruje brytyjska firma, nadal jednak byłby to proces szybszy. W 2026 roku RheEnergise planuje uruchomić pierwszą instalację High-Denisty Hydro podłączoną do sieci. Projekt ma mieć moc 5 MW. Czy taka technologia ma szansę zagościć w Polsce? Podczas rozmowy z Business Insiderem, Tomasz Wojtczak stwierdził, że rozmawiał o sprawie z Wodami Polskimi. Relacjonował, że urzędnicy “bezwzględnie się zainteresowali tym projektem i technologią”. Czy skończy się tylko na zainteresowaniu? A może elektrownie wodne wysokiej gęstości będą sensowną alternatywą dla kolejnych wielkoskalowych projektów ESP w naszym kraju? – Czytaj także: Czy wojny o wodę opanują świat? Oto punkty zapalne konfliktów o drogocenny płyn Źródła: businessinisder.pl, rheenergise.com, theguardian.com Fot. RheEnergise, Canva (Jose Manuel Gelpi) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.