Świat Nowy system magazynowania energii w Japonii 04 stycznia 2017 Świat Nowy system magazynowania energii w Japonii 04 stycznia 2017 Przeczytaj także Fotowoltaika Chińskie panele fotowoltaiczne. Jak wpływają na rynek OZE? W ostatnich latach Chiny zmonopolizowały światowy rynek OZE. Ponad połowa sprzedawanych paneli fotowoltaicznych pochodzi z Azji. Jak import wpływa na rozwój zielonej energetyki w Polsce i na świecie? To szansa na tanią transformację czy niepotrzebna konkurencja dla lokalnego rynku? Fotowoltaika Co zrobić, gdy firma instalująca fotowoltaikę zbankrutowała? Poradnik dla poszkodowanych klientów Rosnąca popularność instalacji fotowoltaicznych sprawiła, że na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej firm oferujących tego typu panele. Zmiany w ustawie o OZE, które weszły w życie 1 kwietnia 2022 roku, sprawiły, że istnienie wielu firm stanęło pod znakiem zapytania. Co w takim razie zrobić, kiedy firma, która zamontowała nam fotowoltaikę lub wydzierżawiła grunt pod farmę PV, upadnie? Magazynowanie energii wytworzonej przy pomocy OZE jest obecnie jednym z najciekawszych dla naukowców tematów. Jeden z takich projektów powstaje obecnie w Japonii, pod górą Fuji. Miejsce to zostało wybrane nieprzypadkowo- cechuje się bardzo dobrymi warunkami środowiskowymi. Tamtejszy rząd wiąże z nim wielkie nadzieje – chce, by inwestycja przyciągnęła wielkie firmy skupione w branży źródeł odnawialnych, takie jak Panasonic Corp. lub Toray Industries. Reklama Na czym ten projekt polega? Planowane jest utworzenie eksperymentalnej farmy fotowoltaicznej o mocy 1MW, na której testowane mają być prototypowe pomysły związane z przechowywaniem energii. Pierwszym z takich rozwiązań ma być technologia „Flywheel”. Zasada jej działania opiera się na ruchu obrotowym wirnika, umieszczonego wewnątrz urządzenia. Podczas ładowania zostaje on rozpędzany, by następnie uzyskaną prędkość wykorzystać do zasilania sieci. Pomysł – choć prosty – wydaje się niezwykle korzystny. Umieszczony na magnetycznych łożyskach wirnik zamknięty w środowisku próżni, dzięki wykorzystaniu zjawiska lewitacji porusza się praktycznie bez oporów mechanicznych. Powyższa koncepcja może pochwalić się szeregiem mocnych stron. Jedną z nich jest bardzo duża wytrzymałość. Szacunkowo technologia ta ma wytrzymać aż milion cyklów ładowania i rozładowywania bez utraty wydajności. Jej współczynnik jest również szacowany na bardzo wysokim poziomie – ponad 90%, co stawia Flywheel bardzo blisko ogniw paliwowych, jedynie kilka procent sprawniejszych. Kolejną zaletą jest brak odpadów i łatwość utylizacji, a przede wszystkim bardzo krótki czas ładowania – zazwyczaj kilkunastu minut. Ponadto w tym miesiącu rozpoczęto testy baterii stworzonej z nowatorskich materiałów, opartych na wodorku niklu. Sam pomysłodawca inwestycji zaznacza, że jednym z jej celów będą także badania nad zwiększeniem opłacalności użycia ogniw wodorowych, szczególnie w składowaniu energii na dużą skalę. Wygląda więc na to, że projekt będzie poligonem dla ciekawych rozwiązań. Plany Japonii w branży magazynowania energii są niezwykle ambitne. Obecna możliwe jest przechowywanie tam 850 MW, jednak już w 2024 roku ta wartość ma wzrosnąć dziesięciokrotnie. Ten wyspiarski kraj ma ambicje stać się liderem w branży, a tworzony przez nich projekt może – w założeniu twórcy – stać się drugą Doliną Krzemową. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.