Rolnicze odpady, takie jak obornik, mogą pomóc w redukcji ilości gazów cieplarnianych uwalanych do atmosfery. Badacze z uniwersytetu w Waterloo w USA opracowują technologię produkcji gazu z obornika, który może zostać bezpośrednio wprowadzony do obecnej instalacji i wykorzystany do ogrzewania domów czy fabryk.
Takie rozwiązanie ma dwie zalety – z jednej strony jest alternatywą dla paliw kopalnych, a z drugiej sprawia, że gazy pochodzące z rozkładu odpadów nie są uwalniane do atmosfery. „Ma to ogromny potencjał”, mówi profesor David Simakow, jeden z badaczy odpowiedzialnych za projekt.
Gaz produkowany z obornika może także zastąpić olej napędowy, który jest jednym z większych źródeł gazów cieplarnianych.
Aby przetestować swoją koncepcję, naukowcy skonstruowali na farmie w Ontario specjalny anaerobowy kompostownik do produkcji biogazu. Część biogazu spalana jest na miejscu, zaspokajając 30-40% zapotrzebowania energetycznego farmy.
Kolejnym krokiem jest opracowanie metody konwersji biogazu na gaz kompatybilny z obecnymi technologiami. Krok ten wymaga mieszania go z wodorem i przetwarzania w konwertorze katalitycznym. Reakcja chemiczna w tym systemie prowadzi do powstania metanu z dwutlenku węgla i wodoru obecnego w biogazie. Proces ten nazywany jest metanacją.
Proces metanacji wymaga wodoru, który wygenerowany może być poprzez elektrolizę wody, do której wykorzystany będzie prąd elektryczny pochodzący z systemów OZE – wiatrowych lub solarnych. Dzięki temu cały proces miałby charakteryzować się zerowym wpływem na środowisko naturalne.
„Tego rodzaju rozwiązania mają pomóc w przejściu z paliw kopalnych na energię odnawialną przy wykorzystaniu obecnej infrastruktury”, mówi Simakov.
Jak pokazują dalsze analizy badaczy, inwestycja na poziomie pięciu milionów dolarów w stację metanacji w Ontario zwróciłaby się w ciągu pięciu lat.
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.