Koszty wsparcia pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych u naszego zachodniego sąsiada pokrywane są z tak zwanych opłat EEG, które doliczane są do rachunków za elektryczność. Płacą ją wszyscy, a jedynie najwięksi przedsiębiorcy o dużym poborze energii są z niej częściowo zwolnieni. Opłata ta wprowadzona została w tym kraju w roku 2000 i jej wysokość korygowana jest co roku bazując na różnicy kosztów wytwarzania energii z OZE i cen rynkowych prądu.

Reklama

Obecnie opłata EEG w Niemczech wynosi 6,88 eurocenta za kWh, a w 2016 roku wynosiła 6,35 eurocenta za kWh. Oznacza to, że średnia trzyosobowa rodzina w tym kraju dopłaca na OZE około 18 euro rocznie.

Mimo bardzo wysokich kosztów programu dopłat, generowanych głównie przez stare instalacje OZE uruchomione jeszcze na samym początku XXI wieku, nadwyżka za zeszły rok wyniosła 2,88 miliarda euro przy całkowitym koszcie wypłat wynoszącym 25,35 miliarda euro. W roku 2015 nadwyżka ta była o ponad 400 milionów euro wyższa. Spadek tej kwoty wynika głównie z rekordowo niskich cen energii elektrycznej, co także jest częściowo zasługą dużego udziału OZE w niemieckim miksie energetycznym .

Nasz zachodni sąsiad jest jednym z największych producentów energii z OZE na świecie (w ujęciu proporcjonalnym do zużycia). Jak oszacowano w zeszłym roku, przy produkcji 191 TWh energii z OZE, odsetek tej energii w całkowitym zużyciu wyniósł 32%. W poprzednim roku wynosił on 31,5%.

Jak planują Niemcy odsetek OZE w miksie energoelektrycznym ma nieprzerwanie rosnąć i osiągnąć do 60% w roku 2035 i co najmniej 80% w roku 2050.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.