Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Polski instytut odwołał globalne ocieplenie. Teraz przeprasza

Polski instytut odwołał globalne ocieplenie. Teraz przeprasza

Państwowy Instytut Geologiczny – Polski Instytut Badawczy (PIG-PIB) na początku tego tygodnia wysłał do Polskiej Agencji Prasowej informację dotyczącą badań nad zmianami klimatu. Wynikało z niej, że globalne ocieplenie osiągnie swój szczyt pod koniec tego stulecia, a potem planeta zacznie się ochładzać. Po kilku dniach instytut przeprosił za publikację i złożył obszerne wyjaśnienie.

Reklama

Z czego wynika ocieplenie klimatu? Kontrowersyjna depesza Państwowego Instytutu Geologicznego

Informacja przesłana przez PIG-PIB do PAP-u trafiła za pośrednictwem agencji do wielu redakcji i pojawiła się na różnych portalach internetowych. Co z niej wynika? Instytut zwraca uwagę przede wszystkim na fakt, że Ziemia i jej atmosfera zostały ukształtowane przez czynniki naturalne, z których część “działała bardzo słabo, ale przez miliony lat”. Współczesne ocieplanie się klimatu ma być związane z okresem przejściowym po małej epoce lodowcowej, która miała miejsce w pierwszej połowie XIX wieku. PIG-PIB porównał współczesne wzrastanie temperatur do poprzednich cieplejszych okresów, które miały miejsce w średniowieczu, czasach starożytnego Rzymu i epoce brązu.

W komunikacie czytamy ponadto, że między ostatnim ociepleniem klimatu w pierwszej połowie XIX wieku, a czasami obecnymi “wzrost temperatury na Ziemi (…) nie przekroczył 1°C”. Ciężko stwierdzić o wzroście jakiej dokładnie wartości mówimy, jednak. jeśli chodzi o średnią wartość roczną, można przypuszczać, że jest to nieprawda. Według obliczeń badaczy z Copernicus Climate Change Service (C3S), średnia temperatura na Ziemi roku 2023 wyniosła 14,98°C i była o 1,48°C niż analogiczna wartość z okresu 1850-1900. Jest to okres już po wspomnianej w informacji małej epoce lodowcowej, a więc teoretycznie cieplejszy od niej. Potencjalna różnica w średniej rocznej temperaturze między początkiem XIX wieku a czasami współczesnymi znacząco przekracza więc 1°C. Więcej o tym, co pokazywały nasze termometr w ubiegłym roku, piszemy w artykule poniżej:

Czy wpływ gazów cieplarnianych na zmiany klimatu jest przeszacowany?

Informacja prasowa z PIB-PIB stwierdza również, że działalność człowieka ma znikomy wpływ na globalne ocieplenie:

– Wpływ zwiększonej emisji gazów cieplarnianych (na klimat – PAP), przede wszystkim wskutek spalania paliw kopalnych przez człowieka jest znacznie przeszacowany, ponieważ nie uwzględnia się roli równolegle postępującego ocieplenia spowodowanego przez czynniki naturalne – czytamy w informacji przekazanej PAP.

Jakie to czynniki? Zdaniem autorów depeszy podczas najcieplejszej części holocenu (a więc epoki geologicznej, która rozpoczęła się ok. 11 700 lat temu i trwa do dziś) średnia temperatura na Ziemi mogła być nawet o 3-3,5°C wyższa niż współcześnie. Czemu?

– Ciepły klimat w starszej części holocenu zdynamizował ciepłe prądy morskie, które docierały bliżej biegunów. Spowodowało to zwiększenie parowania wody w oceanach i dalszy zasięg monsunów letnich, szczególnie na półkuli północnej. Przykładowo deszcze monsunowe w północno-wschodniej Afryce występowały kilkaset kilometrów dalej na północ, a więc prawdopodobnie nawet w południowym Egipcie – czytamy w depeszy.

Za ocieplenie mają być odpowiedzialne również zjawiska ekstremalne, takie jak wybuchy wulkanów czy superwulkanów, powodzie i trzęsienie ziemi. Co istotne, według tekstu depeszy ocieplanie się planety ma osiągnąć swój szczyt pod koniec bieżącego stulecia, a następnie Ziemia ma wejść w cykl ochłodzenia.

Eksperci oburzeni, PIG-PIB zabiera głos

Informacja prasowa trafiła do PAP z okazji obchodzonego 22 kwietnia Dnia Ziemi. W sieci pojawiły się artykuły podające dalej zawarte w niej fakty o tytułach takich jak “Koniec ocieplenia klimatu. Niedługo zacznie się ochładzać” czy “Polscy naukowcy: Globalne ocieplenie minie. Klimat się wychłodzi”. Czy zawarte w niej informacje są prawdziwe? Oddajmy głos ekspertom.

– To nie jest prawda. Klimat nie zacznie się ochładzać – mówi w rozmowie z portalem Zielona Interia Zbigniew Karaczun, prof. SGGW i ekspert Koalicji Klimatycznej. –  Jeżeli zostaną przełamane tzw. punkty zwrotne systemu klimatycznego, to po prostu będzie tylko gorzej – wyjaśnia specjalista. I podkreśla: – Jeżeli mówi się rzeczy, które podważają konsensus naukowy, to powinny one być najpierw sprawdzone i opublikowane w czasopismach naukowych – podkreśla.

– To jest instytut naukowy. To są naukowcy. Na ich stronie czytam rzeczy, które przewracają do góry nogami wszystko, co wiem. Oczekiwałbym więc, że podzielą się dowodami. Nie wiem, jak nazwać ten tekst. List? Felieton? Komentarz? Nawet nieoficjalny i popularyzatorski materiał powinien mieć źródła. Nie wyobrażam sobie, bym mógł opublikować film na moim wideoblogu bez podania w nim źródeł, na których buduję swoją wiedzę – komentuje w rozmowie z tvn24.pl Tomasz Rożek, dziennikarz naukowy, twórca wideobloga „Nauka. To lubię” i fundacji o tej samej nazwie.

– To jest wprost niezgodne z ustaleniami nauki. Takie stwierdzenia wymagałyby bardzo głębokiego i daleko idącego uzasadnienia, gdyż podważają całą wiedzę, jaką mamy na temat zmiany klimatu – mówi profesor Szymon Malinowski, fizyk atmosfery i dyrektor Instytutu Geofizyki UW. – Po tym komunikacie straciłem zaufanie do państwowych służb geologicznych – dodaje.

Już następnego dnia po publikacji depeszy PIG-PIB wydał oświadczenie, w których przeprasza za przekazanie takiej informacji do Polskiej Agencji Prasowej:

– Państwowy Instytut Geologiczny – PIB w pełni zgadza się ustaleniami naukowymi dotyczącymi wpływu działalności człowieka na klimat Ziemi. Destrukcyjny wpływ emisji związanych ze spalaniem paliw kopalnych jest oczywisty. W materiale pragnęliśmy natomiast pokazać, że nie jest to jedyny czynnik wpływający na klimat – także naturalne procesy zachodzące na Ziemi odgrywają swoją rolę. Niestety, nieprecyzyjna informacja i użyte argumenty wypaczyły intencję przekazu. Publikacja materiału w tej formie nie powinna mieć miejsca, zawiódł system weryfikacji treści w Instytucie, za co serdecznie przepraszamy – czytamy w oświadczeniu.

PIB-PIB wprost przyznaje, że zdanie „Ocieplenie klimatu osiągnie maksimum prawdopodobnie pod koniec tego stulecia, po nim rozpocznie się kolejne ochłodzenie” jest jedynie spekulacją naukową autora tekstu. Z kolei fragment o przeszacowaniu wpływu emisji gazów cieplarnianych na klimat Instytut nazywa “niepotwierdzonym naukowo” i stwierdza, że nie powinien on zostać przekazany do PAP. Możemy dowiedzieć się również, że autorem materiału jest jeden z pracowników PIG-PIB, prof. dr hab. Leszek Marks, specjalista w zakresie badań nad czwartorzędem (aktualnie trwający okres geologiczny, holocen jest jego częścią), a zawarte w depeszy informacje nie są oficjalnym stanowiskiem instytutu. Na końcu oświadczenie zamieszczono zdanie:

– Przepraszamy, że nasze działania mogły wprowadzać opinię publiczną w błąd w kwestii wpływu emisji gazów cieplarnianych przez ludzi na klimat.

– Czytaj także: Paradoks obniżania emisji 

Źródła: pgi.gov.pl, gazetaprawna.pl, tech.wp.pl, tvn24.pl, zielona.interia.pl, energetyka24.com

Fot. Canva (Jaymantri)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.