2048x270 webinar Z 1
Reklama

Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Strategie na papierze, koszty w realu. Przedsiębiorcy płacą za politykę kadencyjną

Strategie na papierze, koszty w realu. Przedsiębiorcy płacą za politykę kadencyjną

W Polsce od lat wszystko wygląda tak samo. Każda nowa władza wchodzi na scenę z pakietem obietnic, programów i strategii. Hasła brzmią dumnie, slajdy na konferencjach błyszczą, a kolejne agencje rządowe podpisują między sobą partnerstwa. Problem w tym, że za tą fasadą nie kryje się trwała zmiana. Dokumenty trafiają do segregatorów, politycy do mediów, a przedsiębiorcy zostają sami ze swoimi rachunkami. To oni ponoszą realne koszty polityki kadencyjnej: rosnące ceny energii, coraz droższa praca, niepewne podatki i niekończące się zmiany zasad gry. W Polsce strategie są na papierze, a konsekwencje w realu odczuwają przedsiębiorcy.

925x200 5
Reklama

Koszty, o których nikt nie mówi

Politycy lubią mówić o różnego rodzaju kosztach ale nikt z nich nie podejmuje działań. W debacie publicznej słyszymy o wskaźnikach, procentach, słupkach. Ale prawdziwy koszt prowadzenia firmy to nie jest tylko ZUS i podatek dochodowy. To także coraz wyższy koszt utrzymania pracownika – od wynagrodzeń, przez rosnące ceny energii, po presję inflacyjną. I coraz mniej firm stać na to, by inwestować w ludzi, którzy są fundamentem rozwoju.

Gdzie jest długofalowa wizja?

Dlaczego w Polsce brakuje konsekwentnego planu wspierania firm w długiej perspektywie? Niemcy od dekad pielęgnują swój Mittelstand, Korea Południowa budowała chaebole, a Dania i Szwecja konsekwentnie inwestują w technologie przyszłości. 

W Polsce strategie i programy powstają, ale rzadko są realizowane w sposób ciągły, każda zmiana rządu oznacza nowe dokumenty i nowe priorytety. Polska co prawda przyjęła PEP2040 jako dokument strategiczny, ale jego aktualizacja i dostosowanie do zmieniających się realiów ciągną się w nieskończoność. To strategia bardziej na pokaz niż do realnego działania, bo zamiast konsekwencji dostajemy kolejne konferencje i poprawki. Dziś mamy program, jutro go nie ma. Dziś jest ulga, jutro nowy podatek. Problemem nie jest brak wizji, ale brak stabilności ponad podziałami politycznymi. Biznes potrzebuje wieloletnich ram rozwojowych, a nie sinusoidy podporządkowanej kalendarzowi wyborczemu.

Rząd dla siebie, nie dla gospodarki

To nie przypadek, że rządy patrzą tylko na swoją kadencję. Każdy polityk dba o siebie i o to, jak wypadnie w sondażach. Przewiduje, że za dwa czy trzy lata i tak już go nie będzie – więc nie ma po co myśleć o inwestycjach, które zwrócą się za dekadę. Dlatego w Polsce nie powstają wieloletnie programy wspierania innowacji, ekspansji międzynarodowej czy realnej ochrony miejsc pracy. A jeśli już coś rusza, szybko staje się ofiarą zmian politycznych.

Politycy powinni znać realia prowadzenia firmy

Zanim kolejny minister ogłosi kolejną strategię, powinien najpierw spędzić kilka miesięcy w roli przedsiębiorcy. Zobaczyłby, jak wygląda rynek pracy, jak trudno zatrzymać specjalistów, jak wysokie są realne koszty. Dopiero wtedy zrozumiałby, że biznesu nie da się rozwijać w rytmie wyborczego kalendarza.

Co się musi zmienić?

Polska potrzebuje polityki gospodarczej wykraczającej poza czteroletnią kadencję. Potrzebuje planów rozwoju firm, które dadzą im przestrzeń do innowacji, ekspansji i budowania wartości w długim okresie. Jeśli tego nie zrobimy, to nadal będziemy działać w logice od wyborów do wyborów, a to oznacza że znikniemy jako kraj, który ma coś do powiedzenia w gospodarce globalnej.

Zobacz też: Od HoReCa po Czyste Powietrze – polityka krzywdzi uczciwych

Źródło: własne

Fot.: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.